Skocz do zawartości



Rekomendowane komentarze

Znam przypadek że facet miał sprawę w Sądzie za kabana ukrytego dla siebie. Najechali go "akurat" jak zabijał. Następnego weterynaria udupiła, bo w papierach od uboju na własny użytek (zgłoszenie, kontrola warunków, kurs rzeźnika) nie miał potwierdzenia, że flaki oddał do utylizacji. To się w pale nie mieści. Dziadek był rzeźnikiem, i za okupacji świnie po cichu bił, a teraz w wolnym kraju tylko wymogi i kary. Mam jeszcze maszynki, lewar, noże. Wszystko leży i się kurzy. A wędzarnia zarosła w krzakach. Kabana nie wolno, kury też miały zakaz spacerów, spis w weterynarii był ile sztuk. Jak chcesz owoce nie pryskane to robaki zjedzą. A jak pryskać skutecznie, to to samo co w sklepie kupię. Z tego co czytam tu na forum to ludzie się rzucają że głośno, że kurz, że krowa nasra i śmierdzi. A idź Pan z taką robotą. 

12 godzin temu, fenix30 napisał:

Witam! Nie pchajcie wszystkich wet. do jednego worka. U mnie jest dwa wety. na gminę i na żadnego złego słowa nie powiem. Czy to pies czy cielak tak samo do tego podchodzą. Jak tak na nich narzekacie to po co do nich idziecie?! sami zwierzaki leczcie. Przecież każdy Polak to lekarz. Troche szacunku dla wet. bo nie jednemu zwierzakowi życie uratowali. Trafiają się tacy co kase tylko liczą ale to mały ułamek ze wszystkich wet.

Po co do nich chodzimy? A co zrobić, jeśli inni nie chcą przyjeżdżać bo za daleko, albo nie ich rejon? Robiłem badania mleka w lecznicy oddalonej o 10 km. Dał mi kartkę jakie antybiotyki działają. Chciałem, żeby coś mi dał. Taka była odpowiedź. Który u was jeździ? No ten i ten. To jemu kartkę dać i niech się martwi. I co mam zrobić w takim przypadku? 

3 minuty temu, TomaszStach napisał:

Nie mam do weterynarii powołania, dlatego zostałem mechanikiem😉 widzisz, nie można mieć wszystkiego. Omijają mnie susze, wichury, grady, ale za to nie ma porządnego weta. Jest jedna lecznica, jedna rzecz mi nie pasuje, ale jakoś żyję. Tak samo jak lekarz ludzki. Jeden do rany przyłóż, a inny kawał hu@#a. Cholera, znowu pada 

Zgadza się, z wetami.

@Ansja Można pomóc zwierzeci i przy okazji zarobić bo za darmo to wiadomo... Chociaż nie zaprzecze bo tacy się trafiają. Za dobrze wykonaną robotę to i dobry grosz się należy. Zastanawiam się czy był bym w stanie wyłożyć kase na leczenie psa czy kota? co innego bydło czy trzoda albo konie itd. Te zwierzeta nas utrzymują i na ich leczeniu nie ma co oszczędzać ale pies czy kot?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v