Skocz do zawartości

Zetor 6245


Moorgi

Gruba akcja u Bambra :D



Rekomendowane komentarze

I tu muszę się zgodzić z kolegą wyżej.

Tym ludziom co hodują nie zazdroszczę tej roboty, bo ja wolę w niedziele jednak odpoczywac nić w oborze siedzieć.

Już przy tych 100-200 rogaczach pracownik czy pracownicy by ogarneli i samemu by mógł doglądać, ale przeważnie jest tak, że "sami sobie damy radę" i maja wtedy niezły zapie*ol

pracownicy to nie taka latwa sprawa- swięta- mają wolne, niedziela tez i trzeba isc samemu. Spóść z oka, to robote zrobi byle jak a tu masz zwierzaki ktore wymagają uwagi. Słyszalem historię z gosp- 250krów, wlasciciel wyjechal z zona i dzieciakami na tydzien na narty, zostawil 2 ukrainców i ojca. Nie wydoili kilku krów, nie dopilnowali kilku wycielen a na dodatek podobno chlopcy wypili sporytus do dezynfekcji pępków. Poszlo mleko z antybiotykiem. Starty na 100tys, nawet jak to z przesadą ktoś przekazał, to i tak daje jakis obraz- pracownik to zło konieczne, niestety.
Nie można ufać pracownikom, cały czas trzeba pilnować interesu. Poza gospodarstwem mamy z tatą dwie firmy i dzień w dzień trzeba robić praktycznie, nie ma urlopów, wyjazdów cały czas trzeba być na bieżąco i pilnować interesu. Nie ma tak że zostana sami pracownicy bo jak właściciel nie zadba to na kogoś innego nie ma co liczyć
Gość konteno

Opublikowano

@ppp to tylko potwierdza że obcokrajowcy ze wzchodu to tylko na plantacje i do sadów , bo raczej pracownikiem przy hodowli to powiniem być ktoś kto miał podobne doświadczenia na mniejszą skalę u siebie ewentualnie jakieś pojęcie i doświadczenia w tym kierunku wyniesione ze swego kraju, 

w okolicy to gościu zrezygnował z utrzymywania pracownika ze względu na to że synowie podrośli się nauczyli robic maszynami i pomagają dużo pomimo że jeszcze się uczą a gospodarstwo mleczne wciąż się rozwija więc być może w tym szaleństwie jest metoda

1 godzinę temu, czesio200 napisał:

ludziom co hodują nie zazdroszczę tej roboty, bo ja wolę w niedziele jednak odpoczywac nić w oborze siedzieć

ni mamy już hodowli , ziemia oddana w dzierżawe ale w robocie w mieście też nieraz tyle czasu spędzam że niedziela jest jedynym dniem kiedy idzie coś porobić w garażu czy warsztacie i się wcale tego nie wstydzę że nie da się przestrzegać 3 przykazania , 

 

9 godzin temu, czesio200 napisał:

No właśnie w tym problem, że nie każdy by chciał mieć ladnie

raczej większośc by chciała ale wiadomo...

tanim kosztem i możliwie jak najmniejszym nakładem pracy 

Znajomy mojego taty, w zasadzie mój tez, stado okolo 100 krów+ jalowizna+ byki zateudnia ukrainca- sa z niego bardzo zadowoleni, podobno pracowal gdziesz przy bydle, zna sie na robocie i chce mu się pracowac.
Ale jak dla mnie kierunek, ze jakos ukladasz temat z najblizsza rodziną (rodzicami, rodzenstwem) i robicie razem (czesta sytuacja w USA) jest najlepszy. Każdy dba jak o swoje bo to wspólny biznes. Mozna zostawic na weekend i.pojechac nad morze a tam ktoś dopilnuje jak swego. Oczywiście trzeba umieć sie dogadac i rozwiązywac konflikty,zeby przez byle gówno nie rozwalic calegi biznesu. No i przede wszystkim mieszkać w oddzielnych domach, najlepiej parę km od siebie ;)

a jacy teraz gospodarze skoro teraz kazdy dziad bo wszystko nalezy do bankow nic swojego

kiedys bylo po 50 do 100 krow dopoki mleczarnia nie padla i 90% to prace reczne nie tak jak teraz maszynowo byle zrobienie kiszonki z QQ to orkan przyczepa i gotowa kiszonka potem wycinak i juz krowy ogarniete a dawniej sie robilo z lisci burakow pierw zebrac po kombajnie zaladowac na przyczepy usypac a potem recznie szpadel widly a w miedzy czasie zawiezc do punktu buraki nie bylo holmerow czy ze sami zabieraja z pola a gdzie jeszcze inne uprawy czy laki i nawozenie obornikiem

jak to kargul mowil "wymyslili maszyny bo sil w rekach nie mieli"

nie marudzcie ze przy paru ogonach taki zapiernicz bo wszystko za was robi sie maszynowo i parobkami bo raczki za cherlawe lepiej zaplacic a samemu za kredyty na narty

@up jak czytam Twoje komentarze to myślę czy Ty masz wgle coś wspólnego z hodowlą. Nie każdy ma paszowoz czy ładowarkę żeby wszystko robić maszynami. Niestety jeszcze w większości gospodarstw tysiące ton przechodzi przez ręce. Zawsze mnie bawi jak się wypowiadają że kiedyś to mieli roboty a teraz wsiądzie w traktor i wszystko zdobi. Tylko że kiedyś mieli 5 krow i 3 kaczki do tego 5ha i mogli robić ręcznie A mieli więcej wolnego czasu niż my teraz. Jeżeli chcesz się utrzymać z rolnictwa to musisz mieć więcej hektarów i więcej ogonów.
8 godzin temu, PaweMariuszMokrzycki napisał:

a jacy teraz gospodarze skoro teraz kazdy dziad bo wszystko nalezy do bankow nic swojego

kiedys bylo po 50 do 100 krow dopoki mleczarnia nie padla i 90% to prace reczne nie tak jak teraz maszynowo byle zrobienie kiszonki z QQ to orkan przyczepa i gotowa kiszonka potem wycinak i juz krowy ogarniete a dawniej sie robilo z lisci burakow pierw zebrac po kombajnie zaladowac na przyczepy usypac a potem recznie szpadel widly a w miedzy czasie zawiezc do punktu buraki nie bylo holmerow czy ze sami zabieraja z pola a gdzie jeszcze inne uprawy czy laki i nawozenie obornikiem

jak to kargul mowil "wymyslili maszyny bo sil w rekach nie mieli"

nie marudzcie ze przy paru ogonach taki zapiernicz bo wszystko za was robi sie maszynowo i parobkami bo raczki za cherlawe lepiej zaplacic a samemu za kredyty na narty

cały czas kopie buraki neptunem i zwoże liście także heh ;)

Gdzie te 50 krów mieli ?? chyba że w piwnicach chowali ;) wtedy każdy miał 2-3 krowy kilku kur i żył lepiej niż nieraz teraz ten co ma 20-30 ;)
Widać że z hodowlą nie ma w ogóle do czynienia ... rób wszystko ręcznie nawet przy 40-50 szt to się zajebiesz ;)

akurat mielismy w latach 90tych tyle a czasami wiecej i szlo to ogarnac a obory takie poniemieckie u nas na 70 gospodarsw ponad 20 to folwarki po blisko ok 1ha powierzchni u mnie stara obora to 15m szer na 120m dluga wiec raczej to nie jakas piwnica jak u kolegi teraz juz sa poprzerabiane na garaze a od wejscia do uni juz sie nie oplacalo bawic bo i mleczarnia zaliczyla plajte

w tamtych latach nie bylo tyle maszyn co teraz na sciagali z zachodu typu wycinaki czy wozy samozbierajace

ale zauważ też ile wtedy było rąk do pracy ;) wtedy to całe rodziny szły w pole od rana do wieczora a dzisiaj ? kto ci pójdzie a haczką w pole ? wielu jest takich co sami pracują w gospodarstwie ;)

A co do kargula to nie powiedział to kargul czylko pawlak ;) i widać jakie "bambry" byli ... 1 krowy, 1 koń i kawałek ziemi to i maszyny im nie potrzebne

@slawek74 po prostu mieli już dość recznej roboty :D


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v