Skocz do zawartości

Sianokiszonka



sianokiszonka z areału 3,5ha




Rekomendowane komentarze

Czemu nie zasieję lucerny/koniczyny? Bo to nie są rośliny na moje TUZy. 

Cytat

 

+20% białka z trawy to trochę naciągane

 

Za 2 tygodnie otwieram zeszłoroczny IV pokos. 23,2% z łąki nie przesiewanej 35 lat

4 godziny temu, slawek74 napisał:

chłopcy jeszcze głównego głosu nie mają i tam często jest problem .

Sławku, trochę stereotypowo myślisz. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka ;)

 

Oczywiście tekst o trzymaniu krów dla gnoju nie miał na celu urazić kogoś z Was ani nie był skierowany do konkretnej osoby, ale nie da się ukryć, że masa takich w tym kraju. Przykład z niedalekiego sąsiedztwa. Gość mając średnią krajową ziemi nastawił krów we wszystkie możliwe kąty, nabrał +40ha dzierżaw i wziął się za hodowlę. Kukurydzy sieje 2x więcej niż potrzebuje, bo straty z niedopilnowania pryzm są ogromne. Koszty rosną. Sianokiszonka z podmokłych łąk, folia porozrywana psuje się niesamowicie. Krowy to dostają do jedzenia. Ciągłe problemy z zacieleniami i chorobami- co jakiś czas zajeżdża zbiornica padlin, raz do roku dojeżdża transport jałówek bo swoich brakuje na remont stada. Problemy z somatyką sprawiły, że przeniósł się do mleczarni, która bierze wszystko- byle białe. Oczywiście w adekwatnej do jakości mleka cenie. Z oceny wyszedł, bo gdy przychodziły wyniki to bywało, że nawet nie otwierał koperty i zrezygnował, bo i tak długo siedzi w oborze, a przy próbnym udoju jednak trochę dłużej się schodzi.

Wystarczyłoby zmniejszyć pogłowie i dopilnować jakości pasz i rozrodu, a żyłoby się lżej, byłoby więcej czasu dla siebie. Byłaby również lepsza cena za mleko w "normalnej" mleczarni a więc i większy dochód w kieszeni. No ale jest za to czym nawozić cudze pola ;)

3 godziny temu, sztafek#8482; napisał:

czyli na 305 dni wychodzi jeszcze mniej niz 8300 a to już się robi trochę słabe...

To pochwal sie sobą, tylko nie ile tam z oceny tylko ile średnio na zbiorniku tak z ręką na sercu. Wydajność chociaż realnie napisana, mogłem napisać że doje po 11 tys i co, wtedy ok? Już widzę jak Wy macie pod ocena po 10 tyś na 305 dni a prawda taka że większość takiego mleka to na oczy nie widziała. Dla mnie w przyszłości będąc pod ocena to ilości mleka wcale nie muszą odnotowywać bo nie o to w tym chodzi, głupie prześciganie się między sobą i wyniki które mało kiedy pokrywają się  z rzeczywistością. 

Już nie raz słyszałem nawet z okolicy jak to na udojach zootechnik wpisuje więcej niż rzeczywiście bo gospodarz sobie tak życzy, każdy jest tylko człowiekiem i jak to mówią, wszystko jest do kupienia tylko to kwestia ceny. 

Każdy ma inne warunki, każdy ma inne zużycie paszy treściwej i można by tak dalej wymieniać. 

Dla mnie to możecie doić nawet po 15 tyś, ale jak na podwórku nie ma nowych maszyn i dobrych samochodów to jaka z tego uciecha? 

Edytowane przez damianzetor9540
@damianzetor9540- spokojnie- najpierw chwalisz się, że masz wysoką wydajność, potem ktoś Ci udowadnia, ze az tak wysoka nie jest, to ganisz innych, ze niech mają ile chcą. Ocena może minimalnie zwawyżać wydajność, to fakt. Jest jedna rzecz o ktore ludziska nie pamietają- z oceny masz mleko w kg a mleczarnia kupuje w litrach. Kg będzie zawsze troche więcej bo mleko to nie woda. Z Twoją wydajnością ocena to koniecznośc- moim zdaniem. Warto znać konlretne wyniki wysoko wydajnych sztuk- tak aby wiedzec co sie z nimi dzieje, aby uniknąc problemów, lub przewidziec ich wystąpienie. Błedem jest tez Twoje liczenie wydajnosci za 365dni (w usa tak robią) U rodziców krowa doiła sie ponad 500 dni, dala ze 25tys- to tez byś podał jako wydajność z laktacji? Po to staramy się doic krowę te 305 dni, zeby wycielenia były co roku. U rodziców za zeszly roku wyszlo 10662kg/ szt. Bez tmr, sianokiszonka z bialkiem 13% (tu mamy bardzo duzo do naprawienia, tegoroczny 1 pokos powinien juz byc przyzwoity jesli o bialko chodzi). Na zbiorniku wyglada tak, ze jak podzieli sie ilosc litrów przez sztuki aktualnie w doju to wychodzi od 33 do 37l- co mniej wiecej zgadza sie z danymi z federacji.
Poza tym, nie każdy obraca tak dużymi sumami (nawet przy wysokiej wydajnosci mozesz miec małe stado) zeby od razu zastawić podwórko nowymi maszynami. W przypadku rodziców zakup wiekszosci gratów do produkcji mija się z celem. Usługi bardzo dobrze dostępne-wolą zaplacić parę zlotych i nie myśleć o tym, że kupili grata za ciężkie pieniądze ktory jest w użytku przez 2tyg w roku. Nie wyszscy startują z tego samego poziomu i nie do wszystkich mozna przykladac swoją miarę. Ważne, że faktury płacone na czas, w banku nie ma kredytów na setki tysięcy na 20przyszlych lat i powoli co roku coś się dokupuje, rozbudowuje, poprawia, etc-czego wszystkim życzę :)

Gdzie ja się chwale że mam wysoką? Zapytali mnie ile mam to powiedziałem. Jeśli to prawda co piszecie to może i względem Was nie mam rekordów, ale jak na swoją okolice to nie mam czego sie wstydzić, wręcz przeciwnie. Jak już pisałem, kwestia ile komu zostaje. Jakbym miał jak Wy na mazowszu/podlasiu po 1.4-1.6 zl za litr to może bym tez inaczej na to patrzył, a nie jak jest 1.1 zl. Do pewnej wydajności koszty rosną proporcjonalnie, ale potem śrubowanie na 11-13 tyś to koszty lekko wzrastają i nie każdemu sie opłaca. 

Ok, to może źle Cię zrozumiałem- co do śrubowania, mamy sztuki dające ponad 12tys/laktacje i w zasadzie oprócz 2kg wiecej paszy premiującej i pewnie wiekszego.pobrania objetosciowki traktowane są jak reszta stada- jak.jest potencjał to trzeba go.odkryc. Ponad.8k od krowy to wynik bardzo przyzwoity, bo.z jednym się zgadzam- to jest kwestia kosztów. Czasem lepiej jest mniej wlozyc w interes bo moze sie okazac ze wiekszy z tego zarobek. W nowej zelandii krowy dają po 2500-3500l na rok i.oni się z takiej wydajności cieszą. 3 małe jerseyki na 1 ha łąki dadzą prawia.10tys l i 3 cielaki. Dodatkowo.wysoki.tluszcz i białko. Treściwych zużywaja tyle co nic bo często nie wiecej niz 500kg na głowę. Oczywiscie trzeba wtedy miec duzą produkcję, tzn duzo sztuk, tymsamym duzo ziemi.
nie mam pojęcia- wyszło bardzo nisko.Może po czesci dlatego, ze ojciec czekał az "jeszcze troche podrosnie" moze za malo siarki i.stosowany azot nie jest wlasciwie wykorzystany. Może po cześci jest to kwestia metodyki badań- nam badania robi deheus- w systemie holenderskim, z tego co widziałem jest tam duzo więcej parametrów jak np. z badan federacyjnych z rozbiciem na różne typy aminokwasów, amoniaku itp. Nawozy azotowe stosowane, wieloskladniki takze- nie wiem co moze byc przyczną- pryzma się juz konczy, za tydzien, dwa zaczniemy 4 pokos z 2017roku. Zobaczymy jak wyjdzie 1 pokos z tego.roku, zbierane przed kloszeniem, 350kg polifoski 6 i cos ponad 200saletry pod 1 pokos poszlo.
10 godzin temu, ThePerkins napisał:

jak tak czytam to same chwalipiety tutaj, ile to nie mają... Kto w tym roku zebrał po 20 bel z ha pierwszego pokosu, proszę Was... taka susza a oni traw mają więcej niż zwykle... Widzę jak u nas robią, krzyczą, że tak belki fest zbite i wgl, trawa taka, że kota w niej widać i oni mają po 20 bel z ha....

Nie zapominaj ze nie u kazdego jest susza ;)

W tamtym roku średnia belek z I i II pokosu wyszła mi około 20-25 w tym roku patrząc jakie są trawy to pierwszy pokos w zupełności wystarczy jutro sie okaże bo będe prasował pierwsze 2 hektary a co do opadów to do samego maja nie było źle dopiero od maja zaczeło nie padać ale do samego maja u nas ciężko na łąki było wjechać aż nawet dzisiaj są miejsca gdzie jest mokro i jeden dołek nie skosiliśmy 


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v