Skocz do zawartości

Skrzepy w wymieniu


pimper21

Od jakiegoś czasu u krów z niewiadomych przyczyn  występuje takie coś :( to już czwarta sztuka, a dokładniej są to jałówki które pierwszy raz się wycieliły, z pierwsza sztuka było najgorzej bo  co z jednej ćwiartki to zeszło to pojawiało  się na następnej, przeważnie  te skrzepy  po 3- 4 dnia schodzą ale niestety trzeba to zdajać ręcznie bo dojarka nie jest wstanie tego  z ciągnąc , ktoś miał  taki przypadek  ?    


Rekomendowane komentarze

luzem czy na uwięzi? Takie cos moze sie zdarzyc od mechanicznego uszkodzenia, jedna sztuka zboksuje drugą po wymieniu.Jeśli to wykluczysz to weterynarza wzywaj, bo to podejrzana sprawa.
Odnośnik do komentarza
no weterynarz mówi to samo aczkolwiek nie chce mi się wierzyć żeby aż tak się kopały dziś rano u jednej sztuki mleko było czyste Dziwne jest to że tylko jałówki to mają a krowy są powiązane
Odnośnik do komentarza

U nas też się to czasem zdarza u krów. Nic z tym nie robimy, samo po kilku dniach przechodzi. 

Odnośnik do komentarza
no ale z doić trzeba u mnie udój jest kanami robiony a teraz wyobraź sobie że idzie rurami i nie zauważysz bo nawet jak zdajasz ręcznie przed podłączeniem to te skrzepy nie lecą dopiero po chwili to masz cały zbiornik mleka zjeb...? jedna z tych jałówek musiała dostać antybiotyk bo dostała zapalenie reszta jak na razie żadnego zapalenia nie widać
Odnośnik do komentarza

Przy dojeniu kanami do zbiornika te skrzepy nie trafią, na filtrze zostaną :) W przewodowej będzie podobnie, też musi jakiś filtr być.

Odnośnik do komentarza

najgorzej jest z tymi skrzepami że trzeba ich pilnować , tzn dojenia bo niby się doi mleko leci i raptem przytka taki skrzep wylot , parę razy w czasie dojenia dojarką zdejmowało się kubek i zdajało skrzep

Co do przewodówki nie ma problemu na filtrze zostaje

 

Te urazy to moze jak się pobiją między sobą ale u mnie to było jak  przebiegła się i naderwała coś, no bo to sa zwykłe skaleczenia tyle że wewnątrz

Odnośnik do komentarza

U nas jak się zauważy, że są skrzepy to doimy na 3 strzyki i mleko idzie do zbiornika, a z 4 strzyku doimy oddzielnie i idzie mleko w gnój. Z początku jest problem żeby ten skrzep wycisnąć, a jak już się wyciśnie to mleko leci normalnie, tylko że z krwią (mleko jest lekko różowe). 

A to skąd tak naprawdę się biorą te skrzepy to nie mam pojęcia. Może faktycznie się kopią po wymionach albo przydeptują :)

Odnośnik do komentarza

nie sadze aby te mleko nadawało się do sprzedaży (Bynajmniej ja nie chciał bym pić mleka z krwią xD) tak pytałem innego weta również patrzył i to samo powiedział, jedynie dodał że można podać antybiotyk, w razie jakiegoś nie do dojenia żeby zapalenia nie było, również doje na trzy strzyki w miedzy czasie zdajając ten z skrzepami      

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v