Skocz do zawartości

ON Arktic vs ON zwykły



Tak to rano wyglądało na mrozie, arktika mam zalanego w aucie, ale specjalnie kupiłem do bańki trochę dla testu, można sobie porównać :D



Rekomendowane komentarze

seweryn20

  wszystko zależy od silnika, na 5 przy 2tyś obr/min mam 110 km/h na 6 biegu przy tych obrotach już 140km/h nawet jadąc te 80 auto nie za każdym razem wykona redukcję przy wyprzedzaniu na 4  (no chyba że załączy się kick down) tylko rwie do przodu aż miło :D Do jazd miejskich czy krótkich odcinków wiadomo, najlepiej kupić pb lub pb+lpg żeby wychodziło w miarę ekonomicznie. Zadbany i serwisowany diesel śmigający po trasach wcale nie generuje tak dużych kosztów, o ile to zdrowa i dobra jednostka. Wiadomo że silnikiem o małej mocy jeszcze dieslem wyprzedzanie bez redukcji raczej zbytnio szybko nie wychodzi, ale to  wszystko zależy od silnika, jego elastyczności bo wrzucać wszystkie do jednego wora to też nie jest dobry pomysł.   Żeby nie było nieporozumień, nie jestem zwolennikiem żadnego typu silnika, po prostu jeżeli jednostka jest dynamiczna i w miarę  oszczędna/trwała to czy to jest diesel czy benzyna sama lub z lpg schodzi na 2 plan

 

Edytowane przez Ursus-23

Panowie nie zakładajcie od razu że w dieslu po zakupie trzeba robić wtryski, dwumas, turbo, egry, przepływki i inne, większość z tych rzeczy da się zdiagnozować podczas zakupu, sprzęgła siadają tez w pb ale wiadomo że rzadziej, a teraz kto z was robił te wszystkie rzeczy w swoim dieslu? ale nie ze w robocie mamy diesla i to czy tamto siadło bo każdy wie jak w robocie dbają o nie swój samochód. U mnie w domu jest 3 diesle i w żadnym nie był robiony dwumas czy wtryski, ale trzeba o auto dbać i kupić z normalny przebiegiem a nie 500-600 tys cofniętym na 200 i potem lament bo się psuje

Dwumase robiłem w Fordzie Galaxy 1.9tdi plus za jakiś czas skrzynia biegów siadła a są wyjątkowo drogie bo kosztowała tysiaka... Mój dobry znajomy w 1.5dci robił cały układ wtryskowy (salon PL 167 tyś km przebiegu), wujek w Espace wymieniał cały silnik plus dwumase, turbo i przeplywke, żeby wiedział że tak się to skończy to by go na złom oddał... 

Niestety czasy pancernych TDI, D i SDI się skończyły... Nowsze diesle po prostu są naszpikowane najczęściej eko bajerami że muszą się sypać a niestety większe jest prawdopodobieństwo że popsuje się taki diesel niż benzyna. A co za tym idzie będą inne koszty napraw, a sam wiem ile to kosztuje.

Ja "robiłem dwumase" koszt na gotowo z kompletnym sprzęgłem i wymianą 2 tyś dużo to zależy jakie auto jak auto za 4 to dużo jak auto za 40 to mało. Dwumasa lekko postukiwała na wolnych obrotach wymieniałem, bo chce mieć pewne auto a wiem, że z tym jeżdżą latami jeszcze. Ale to było w kalkulowane w zakup auta.

Wszystko dobre jak chodzi w nowszych benzynach tez jest dużo dziwnych i drogich rzeczy a w tych bardzo nowych jeszcze więcej. np termostat do mojego diesla 70zł a do benzyny opla 350zł (cały z obudową) i diesel dużo nowsze auto jak opel.

Czy benzyna czy diesel w każdym zdarzają się kosztowne remonty. Każdy mechanik powie że nie ma takiego samochodu który by się nie popsuł, tylko że są jednostki które mają mniej wrażliwych elementów lub więcej. W busie mamy diesla i na razie odpukać bez problemów, w osobówce mamy benzynę i też bez problemów. Sporo znajomych ma diesle i też nie mają z nimi problemów, ale jak kupowaliśmy osobówkę i chcieliśmy diesla to mechanik nam odradził, bo mówi że sporo jest zadowolonych użytkowników ale są też i tacy co grubą kasę wydali na remonty po krótkim czasie użytkowania. I mówi że jak się trafi dobry to będzie dobrze, a jak zły to naprawy będą sporo kosztować i że bezpieczniej jest kupić benzynę. Co do gazu to trzeba przeliczyć czy opłaci się zakładać, a jak jest dobrze dobrana do silnika i na czas regulowana, serwisowana to nie ma różnicy czy jeździ się na benzynie czy gazie.

focus 1,8 tddi 15 lat był u nas, 10 lat ciągał przyczepkę ze wszystkim, kartofle, zboze, nawóz, maszyny, czesto po tonie, ile on tego przeciągnał to jego, ile razy był za gnojka upalany i nigdy sprzęgło nie było ruszane, ani turbina, passata mam 3 lata, silnik po programie, cisnienie doładowania podniesione i turbina też nie chce paść, bo chciałem wsadzić od AWX, sprzeęgło i dwumas też nie robiony, wszystko działa, zajezdzic sprzęgło w dieslu to trzeba się postarać, albo przebiegu miec z 500 tys i kapora palić. Pracowało się na serwisie to różne cuda widziałem, ludzie ślepo wierza w przebieg na liczniku, a pozniej przyjezdza na przegląd, przebieg 189 tys na liczniku a tu sprzęgło do zrobienia,  turbo, pompa czy tam wtryski, a tam zaglądasz np. pod pokrywkę od rozrządu a tam napisane ze wymiana ostatnia była przy 750 tys w 2009 roku :D ewentualnie gdzieś na plastiku od filtra napisane czy jeszcze gdzies gdzie handlarz łapek nie wsadził, ale to nie istotne. A prawda jest taka ze lepszej klasy auto z przebiegiem 500 tyś chodzi jeszcze jak zegarek i bedzie chodzić, osatnio jezdziłem za autem, ogladałem mercedesa co 270tys na liczniku a w realu miał 600 i silnik skrzynia i przeniesenie napędu chodziło bez zarzutu, ale przeciętny kowalski jak by zobaczył 600 na liczniku to by chyba zawału dostał, max 200 ma być bo inaczej to juz zjechany, duzo osób mentalnie jest jeszcze w PRLu chyba, i nie ma pojęcia ile auta na zachodzie robią, tam przebiegi rzędu 30-50 tyś to norma i  10 letni dieselek jak ma 500 tys to nic dziwnego.

Im nowszy diesel tym wszystko jest delikatniejsze. Kolegi stara audiola b5 z AFN-em pod maską ponad 500k przebiegu z czego 300k zrobił on i sprzęgło przez niego nie ruszane. Drugi VW turan 1.9 tdi 2007r. na pompowtryskach i po 250k dwumas poszedł (samochód kopiony w salonie w niemczech jako auto potestowe). Im nowszy samochód tym mniej trwały. 

u mnie w pasku też AFN siedzi, teraz były mrozy ponad -15, dobry aku i pali od obrotu, pompa przed czipem była sprawdzana to trzymała fabryczne cisnienie, ale to jeszcze stara szkoła diesli, ktore jeszcze były spoko dopóki DPF i FAPow nie zaczeli pchać, dlatego jak będę szukał kolejnego auta to też coś starszego, bo jakbym miał kupowac coś świeżego to benzynkę bym kupił, choć te nowe też już doebane mają tych niepotrzebnych pierdół.

Właśnie o to chodzi, ale jak się poszuka na spokojnie, z głową się obejrzy i posprawdza to można coś kupić, wiadomo że zawsze coś może być do zrobienia, ale aby nie były to poważne rzeczy, w pasku po zakupie wymieniłem termostat i świece żarowe, i nic po za tym, Mercedesowi jeszcze gruntownego przeglądu nie robiłem bo zimno i nie chciało mi się, ale jutro ma byc cieplej to rano wjeżdża na kanał i będzie przejrzany dokładnie, jak coś wyjdzie to się pojedzie, kupi i wymieni co tam będzie trzeba.

Gość Luke16

Opublikowano (edytowane)

Fakt jest niestety jeden. Dobre diesle się skończyły i świat dąży do tego żeby je całkowicie wyeliminować z rynku aut osobowych. Pytanie zagadka: który z diesli jest bardziej ekologiczny? Ten stary bez dziwnych wodotrysków czy ten nowoczesny, gdzie dochodzi recykling części itd. tak jak system start&stop gdzie tu jest ekologia? Gdzie bezpieczeństwo? Każdy chce to wyrzucić bo tylko denerwuje. Kiedy silnik najwięcej paliwa spala? A no przy rozruchu, gdzie jest ekologia jak trzeba będzie akumulator szybciej wymienić czy rozrusznik gdzie są to części znacznie droższe no i z jakim opóźnieniem ten system działa i to nie było jedno auto. Po kiego te DPFy, dwumasy blue coś tam? Ojca 20 letni Kangoo 1.9D po ostrej przegazowce chmury nawet nie puści i prędzej rdza go zerze niż silnik stanie... Ciekawy bardzo jestem czy kiedyś to się odmieni i wrócą porządnie wykonane rzeczy

Edytowane przez Luke16

Kolega ma busa Master 2004 rok 120KM diesel zapomniałem pojemnosc kupił od 1 właściciela Polskiego przebieg 170000 opony michelin jeszcze oryginał. Jezdzi nim dużo bo warzywa na klamki handluje ale prawie go nie gasi i przez może 3 lata wsadził ogrom kasy a ostatnia awaria kosztowała równe 10tyś zł bo silnik 4500zł wtryski, pompa, turbina wszystko zużyte i chciał na tip top. Ja mam Omege V6 poszedł korbowód bokiem kupiłem drugą Omege za 1700zł silnik przełożyłem graty sprzedaje i na czesci zostawiłem a buda na złom, można powiedzieć za darmo od nowa jezdze. Te silniki diesla tymbardziej nowsze bardzo drogie w zakupie i to słupki po 5 koła a czemu, bo sie jebią. Jak jakiś silnik benzyna jest udany, mało awaryjny to i za 600zł się kupi, rynek ceny ustala. U ciotki w 2.0 cdti renault 114KM przy 160tyś nie wiedzieć czemu rozrzad przeskoczył, pourywało dzwigienki ale głowica nie ruszona. Tam jest napinacz hydrauliczny łańcucha rozrządu, coś zaszwankował i poszła reakcja łańcuchowa, rano to się stało zaraz po odpaleniu. Może dlatego że ten silnik robił 11tyś km rocznie, teraz pompka sprzegła poszła rozebrali a tam sprzegła nie ma. Chyba że ten przebieg coś nie tak bo do 2014 roku są 2 dokumenty belgijskie potwierdzające 120pare tyś ale 2 lata luki jak go kupowali w 2014 miał 145tys

Gość Luke16

Opublikowano (edytowane)

Tomaszek jak miał nie przeskoczyć jak pewnie olej cholera wie kiedy zmieniany. Znajomym pomagałem półtora roku temu kupić auto. Dawno się nie widzieliśmy i pytam się czy olej zmienili a oni że nie bo serwis nie migał. Spojrzałem w kompa a oni 5 tyś km już po serwisie przejechali i niestety dbających ludzi o auta jest naprawdę mało... 

Arturo u mnie w Dusterze pierwsze opony były zmieniane przy przebiegu 145 tyś km. Nie pamiętam jakie to były ale chodziły by dalej gdyby nie to że spekaly ze starości

Edytowane przez Luke16

Właśnie olej, to tak 1 raz w 2010 2 letnie auto przy 30tyś km, potem aż za 3,5 roku przy 92000km i 3 raz za ponad rok i przy 122000 km, czyli więcej rocznie jezdził. Tyle tylko Belg się natrudził, ale po co jak instrukcja mówi co 60 tys olej hehe. Te opony to Micheliny jakieś 16ki ale nie kupisz takich, ten kolega kupił Micheliny za chyba 600zł sztuke bo myslał że takie dobre a po roku pół bieznika nie ma, on tam robi troche km po tych dziurach to szybciej oponki lecą. On tą moją Omegą zaczynał ten handel to kupił wtedy nowe Barumy 17ki z tych tańszych to dokładnie rok i 2 miesiące mu wytrzymały i druty wyszły, ciśnienie to on miał zawsze dobre tylko 500kg woził ciągle przez ten czas i koło 30tys km. Te barumy nadal są w sprzedaży, przyczepność mają super bo miekkie ale trwałosci zero

I wszystko w temacie. Jeżeli olej wymieniany co 60 tyś km i 3,5 roku to jak ma to jeździć. Dla mnie święta jest wymiana oleju co 10 tyś km lub raz na rok jeżeli auto nie przejechało tylu km i nie interesuje mnie to co producent pisze. Już asystowałem mojemu mechanikowi kiedy wyciągał dźwigienki popychaczy kombinerkami a one ruszyć się nie chciały, auto po "dbającym" Niemcu a olej w benzynowcu ciemniejszy niż w dieslu. U mnie nie ważne w którym silniku benzynowym praktycznie nie ma nagarów. Mechanik się śmieje przy wymianie że drugi to by do swojego jeszcze zalał bo taki czysciutki :)


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v