Mtz 82

Moją kostkę z 8 lat temu spotkał podobny los

Ta 3 lata czekała na zbawienie, ale w końcu się wziąłem za nią. 

No moja zanim poszła na żyletki też wisiała jakiś czas w ogłoszeniach ale teraz kostkę sprzedać nawet za parę groszy to cud...

Tej nawet nie wystawiałem bo już za bardzo sensu nie byłoby jej remontować. Swoje przerobiła bo aż komora za młotem zaczeła pękać na górze i dole ... Ale mimo tego że tyle pod chmurka stała to wszystkie śrubki bez problemu mozna odkręcić. 

Za zlotówkę za kg zawsze warto oglosic choc z drugiej strony tak sobie kiedys myslalem ze "dziadostwa"(w sensie dawania szansy takim maszynom w zlym stanie technicznym) nie ma co wspierac , bo jak przykladowo ktos skusi sie na niską cenę i kupi trupa to automatycznie nowsza (drozsza) maszyna nie schodzi z rynku , a gdy trupa oddamy do huty to ten sam przykladowy kupujacy kupi (moze za dluzszy okres czasu) lepszą maszynę - maszyna zejdzie z "rynku" i zrobi miejsce nowszej - moze troche pokretna ta moja logika ale wydaje mi sie ze trafna , dziadostwa trzeba sie wyzbywac .

Na sprzedaż sprzęgło kierunkowe czy przeciążeniowe?

http://hurt.techrol.com/product/18957/sprzeglo-nowy-typ-gruby-frez-sk-prasa-kostkujaca-sipma-z-224-1-522411700-sipma-ps05-205.html  Takie do niej dokupiłem bo idealnie na sruby pasowało. Pracowało przy niej moze ze 2 lata, ale prasa miała zabezpieczenie zrywalne na kole zamachowym i jak się zapchało to tam puszczało. 

Co nieco z niej mi się przyda do budowy miniładowarki a reszta niech idzie na przetop. 

Co właściwie się stało dokładniej z nią?

Coś pod aparat kiedyś podeszło i niestety pękł. Kupiliśmy drugi i chodziła tylko węzeł zostawał na palcu i zrywało sznurek. Nie mogliśmy sobie z tym poradzić wtedy. Mechanicy oglądali i na podwórku ładnie chodziło a w polu znowu to samo. Potem na szczęście kupiliśmy zwijke i ta już była nie używana. Po za tym już nie miał kto za bardzo tych kostek zbierać. Podbierak juz wytłuczony ładnie, zacinał się czasami. Na młocie też juz spore luzy, także nie było sensu komuś tego próbować wciskać. Trochę się nią wytłukłem bo u siebie sporo robiła i usług też sporo wpadało. Fajne zabezpieczenie igieł miała, jak igły były w górze to w komorze wysuwał się taki jakby bolec i młot się na nim zatrzymywał jeśli by coś się działo.