Bocianie gniazdo

W połowie marca już mają być u nas Zdążysz mu jeszcze wybudować przez ten czas a na pewno potomkiem się odwdzięczy 

na twoim miejscu to bym to zgłosił fajny widok bociana za oknem a one podobno pod ochroną.... u mnie jest nieczynne gniazdko z 3lata na drzewie to pozwolili tylko koronę obciąć a pień z gniazdem zostawić

Zrzucili ciężar, bo słup zaczął się przechylać  Podest na słupie pozostał, więc odbuduje sobie na nowo, nie pierwszy raz  

Niedaleko znajomy ściął drzewo gdzie było gniazdo, a przykręcił za to podest na dachu obory, jednak bocian już nie wrócił. Nowe miejsce mu nie pasowało  

Jak to mówią: "starych drzew się nie przesadza"  U mnie we wsi natomiast same się przeniosły ze stodoły na słup

Edytowane 6 Lutego 2018 przez stokrotka120

Na niszczenie/usuwanie gniazd bocianów trzeba mieć, wg mojej wiedzy, zezwolenie z RDOŚ. Jeśli go nie mieli, to nie mieli prawa tego zrobić. Nie wiem, gdzie panuje taka dzicz w energetyce, ale u nas jeśli jest konieczność usunięcia gniazda, to przenosi się je w inne miejsce w okolicy, a nie niszczy.

@timo, takie gniazdo co kilka lat wymaga odchudzenia z powodu nadmiaru masy, bo stare gniazda potrafią ważyć nawet tonę. Zostaje taki podest przykręcony do słupa i bocian na nim od nowa się osiedla. To nie jest całkowite usunięcie  

U mnie kilka lat temu ściągali hdsem takie gniazdo i zabierali ze sobą. Do marca jest okres w którym energetycy mogą to robić jak również przykręcać platformy. Niedługo po tym zdjęciu bociany szybko odbudowały gniazdo, ale po lipcowej wichurze przechyliło platformę i całe spadło na ziemię przygniatając młode. W marcu wymienili słup z podwójnego na okrągły, przykręcili platformę, ale bociany nie osiadły. Czasem przyleciał jeden położył kilka patymów i po wszystkim.

U sąsiada na kominie od domu próbuje od pary lat się osiedlić, cały czerwony dach robi się na jesieni biały. Postawiliśmy na miedzy słup z podestem i boćkowi to nie odpowiada, posiedzi parę dni na słupie i wraz na komin, sąsiad położył deskę z powbijanymi drutami  na kominie, pomogło na dwa dni i wraz siadał.

Co najciekawsze prawie zawsze przylatuje trzech bocianów i po tygodniu jeden odlatuje, zawsze odlatuje ten co naznosił na komin patyków.

Od mojej rodzinnej wsi jakieś 4 km jest taka "bocianowa wieś", największe siedlisko bociana białego w całym województwie. 

Tam to od groma gniazd, ubiegłego lata, to było tyle boćków, że zabrakło gniazd i po rowach, krzakach koczowali, masakra.

Tak, gniazdo może od groma ważyć, a co najgorsze w szczególnosci dla starych budynków, może stać się bardzo niebezpieczne. 

Niestety, masa boćków nie wróci do Polski, niekoniecznie z wyeksploatowania lotem, ale: 

http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/563910,populacja-polskich-bocianow-zmalala-o-20-proc-sa-zabijane-w-libanie-i-syrii.html

Co do fotki, no to cóż "Made in Janusz Nosacz"..

Edytowane 6 Lutego 2018 przez patryk546

Może miał ubezpieczone...

Bocian? 

Patryk, słyszałem to o strzelaniu... U nas w sumie też jest duży udział bocianów, bo na wieś liczącą aż 32 osoby przypada cała bociania rodzina  

32os , a ja myślałem, że to u mnie na wsi niż demograficzny jest 

Edytowane 7 Lutego 2018 przez marulekk

6 godzin temu, danielhaker napisał:

Bocian? 

Patryk, słyszałem to o strzelaniu... U nas w sumie też jest duży udział bocianów, bo na wieś liczącą aż 32 osoby przypada cała bociania rodzina  

Bocian bocian  

U mnie chciały gniazdo zrobić ale coś im rzucanie patyków nie szło i przeniosły się do sąsiada - przynajmniej płot nie obsrany