Tama

I łączka zalana

no niestety

Najgorsze, jak zaczynają nory wgłąb łąk kopać, już 3 razy wpadłam w te ich pułapki, raz jak przednie koło wpadło to leciał traktor do rowu, na szczęście od razu opuściłam zgrabiarke i się zatrzymał.. Mogło by tych bobrów nie być, a tu jeszcze więcej i więcej..

tamę zlikwidować, bobry zjeść

no przez bobry droga się zapada tamę to pare razy rozwalałem ale na drugi dzień taka sama

U mnie bobry też wszędzie wycieły mi już cały lasanek i przenoszą się dalej palenie budy nic nie daje... Z trzy razy ich buda była palona a oni dalej sobie odbudują przenoszą się na coraz większe obszary szkodniki odstrzelać takie coś tylko... Na łąkach też ryją. Ma ktoś jakieś pomysły do walki z nimi ? Bo wszystko mi wytną.

5 minut temu, Mariusz_836 napisał:

no przez bobry droga się zapada tamę to pare razy rozwalałem ale na drugi dzień taka sama

bo nie spełniłeś drugiego punktu

jeba** mysliwi

Pomysły są, ale może nie wypada się dzielić nimi tak publicznie 

U nas jak poszerzali rowy, to się przeczysciło, pouciekały, ale teraz znowu to samo... Nie dość że że rok mokry, to jeszcze i one pomagają..

Jak najbardziej wypada dla dobra lasu

A u nas już spokój z bobrami bo sie pojawily wilki

Kiedyś rozciągnełem ponad wodą tak na 5 cm  przy tamie drut i dałem pastuch taki zmodyfikowany że jak krowa dotknie to aż beknie nie wiem jaki odgłos wydały bobry ale na jakiś czas był spokój 

Robiłem coś takiego wokół ich nor też wywieszałem puszki ponoć nie lubią gdy puszki obijają się o siebie radia też ponoć nie lubią i miały zafundowane radio przez długi czas i żaden ze sposobów nic nie daje. Bobry chodzą gdzie chcą i robią co chcą jedyny sposób na uratowanie lepszego drzewa to ogrodzenie je pastuchem bądz siatką owinąć a jak jakieś drzewo zagryzą i nie skączą ścinać to przepałem pacnąć i nie tkną tego. 

Edytowane 28 Stycznia 2018 przez Fendt308lsa