Jcb 530-70

Zabrakło doświadczenia i wyobraźni albo nadmiar głupoty wziął przewagę.

Kierowcy nic się nie stało?

gościu tylko głowe sobie rozcioł i tak to nic mu nie było. A gdyby nie woda w tym rowie to po postawieniu jej na koła to by była odpałka i jedzie dalej....

Miał gość szczęście,że położył na prawą stronę...

Kierowcy nic się nie stało?

W takich maszynach jest operator , nie kierowca  , chyba że faktycznie był kierowcą i są tego skutki.

po lewej stronie tego przejazdu jest stawek a przejazd ma szerokość praktycznie nie wiele większą od ładowarki wiec wybrał tą lepszą opcje

przejazd ma szerokość praktycznie nie wiele większą od ładowarki

Skoro przejazd ma szerokość większą od ładowarki, to czemu nie przejechał?

pech chciał ze akurat miał atak padaczki i na chwilę stracił świadomość co robi i zjechał do tego rowu.

to kto tam taki mądry że mu daje jeździć jak ma padaczkę ? w wiosce jest typ co też ma padaczkę a na dodatek nadużywa alkoholu , czasem pomaga po ludziach to też strach go wziąć do roboty bo po% ma częstsze napady ale czasem niestety jak mu nie polejesz kielicha to strajkuje i nie pracuje

praktycznie nikt o tym nie wiedział a nie ukrywam, że jej powodem było alko ale gościu był na leczeniu i jak narazie nie pije....

To raczej nie pech, ale całe szczęście, że miał ten atak akurat w takim miejscu, że nikomu krzywdy nie zrobił - nietrudno sobie wyobrazić, że mógł dostać ataku jadąc przez miasto i np. wjechać w ludzi na chodniku albo zmiażdżyć osobówki na skrzyżowaniu...

Szkoda sprzętu . Co było przyczyną ?

 

Co było przyczyną ?

A czytać nie nauczyli? Parę postów wyżej wszystko jest wyjaśnione.