Biadzki P 329

gratulacje niech sie sprawuje

dzięki

Niech pryska bezawaryjnie Dużo masz ha ?

wiesz pożyczałem od sąsiada opryskiwacz, się wkurzyłem i kupiłem nowy w dobrej cenie, będzie pryskał 2ha 

nie ma to jak swoje

jeść nie woła, a co swoje to swoje

20 lat i inwestycja się zwróci .

@zetorki

Śmiej się, śmiej Ja jak miałem jeszcze pół hektara ornego to trafiła się niezła okazja i zakupiłem Pilmeta Nie latam za nikim ani nie proszę żeby ktoś przyjechał mi opryskać. Co swoje to swoje, teraz jadę pryskać kiedy mi pasuje i wiem czym pryskam.

 

Gratuluję nabytku! 

wiesz kasa zainwestowana 2100zł ale co roku wszystko idzie w górę, a tyle co dla mnie do będzie jak nówka, zawsze moge sprzedać

Spoko , żarcik . Każdy robi jak Mu wygodnie , a nie każda inwestycja musi się zwracać . Niech służy . B)

Tak szczerze to i we wsi brakowało opryskiwacza stąd zakup A teraz jak więcej pola to jest wygoda, tak samo jak lejek, jaki jest, taki jest ale ważne że lżej człowiekowi. Chociaż nie powiem, mam ochotę się tego lejka pozbyć

Setik spokojnie opryskiwacze na wsi są hehehe ale nie ma jak swoje choć, proś, pożyczaj, a tak jak ja mówi "jedziesz w nocy o północy i robisz"

Setik usługi znaczy robisz ?

Jeśli można to nazwać usługami to tak, robię ale jestem jakoś sceptycznie do tego nastawiony. Nie lubię jeździć po usługach ale jak ktoś już się przybłęda to pojadę. Zarobku na opryskach żadnego. Jak czytam niektóre komentarze jak pryskają ludzie po 50zł za hektar usługowo to mnie by szlag trafił. Więcej czasu stracę na podpięcie opryskiwacza, zalanie wodą ( + śor oczywiście moje) i dojazd + powrót niż będę na usłudze. Działeczki po 10ar czy 15 i jedź przez całą wieś... Żaden zarobek a jak jadę to liczę po 1zł-1,5zł za ar. A później znowu płukanie opryskiwacza i odpinanie (przynajmniej dobrze że teraz mam kółka to łatwo się manewruje po garażu ). I to wszystko za marne 20zł.., nawet flaszki człowiek nie kupi dobrej za to

tak jest, pojedziesz na taki pierdolnik i np przebijesz koło i w plecy 

To jest 300l?

300l 10m

 

A ile dałeś? Ja w zeszłym roku kupowałem Biardzkiego 400l 12m i zapłaciłem 2300

2100 zl sadze ze duzo nie dałem oszukałem sie, obdzwoniłem przeważnie wołali 2300-2400zł i jak ci sie sprawuje?

Opryskiwacz musi być swój, nawet i na 2 ha. Z opryskami trzeba trafiać w punkt, a nie czekać aż ktoś przyjedzie, albo i nie zdąży np. przed deszczem..

@capek narazie opryskane 30ha i sprawuje się bardzo dobrze, jak narazie wszystko ok, jest wiele opinii, że węże to zwykle szlaufy ogrodnicze, ale to nie prawda, z belką też narazie ok, a rama jest dość masywna.

Setik , to faktycznie takie działeczki to przerypane . Wpisujesz takie opryski w ewidencje ? Co w razie kontroli u gościa , któremu pryskałeś ?

Nic nie wpisuje Nawet wszystkich u siebie nie będę wpisywać w tym roku. Piszę tylko grzybówki i herbicydy. Kontroli na pewno nie będą mieć a choćby nawet to nie mój problem

Przecież ewidencji zabiegów nie prowadzi ten, kto wykonuje opryski usługowo, tylko właściciel (dzierżawca) prowadzący uprawę na danym polu

Już pisałem . Na szkoleniu każą wpisywać . Kiedyś trochę problemów z tym miałem . Właściciel pola podał Moje dane , bo Ja pryskałem . Niby nie sprawdzali u Mnie , ale musiałem dać ksero szkolenia i atestu , no i oświadczenie że nie odpłatnie , bo jeszcze "skarbówka" się czepia . Tak że unikam oprysków zarobkowo .