Skocz do zawartości
Co widzimy na zdjęciu Case magnum 7250 Rauch Axis 50.1 EMC+W?

Na zdjęciu przedstawiony jest ciągnik Case Magnum 7250, zintegrowany z rozsiewaczem nawozów Rauch Axis 50.1 EMC W, podczas pracy na polu. Ciągnik Case Magnum 7250, znany z potężnego silnika o mocy 265 KM, skutecznie wspiera proces nawożenia dzięki wysokiej nośności i wytrzymałej konstrukcji. Widoczny na zdjęciu rozsiewacz Rauch Axis 50.1 EMC W oferuje zaawansowany system kontroli aplikacji nawozu, co pozwala na precyzyjne i efktywne rozprowadzanie materiału. Ustawienie maszyny na polu, na którym już widać pozostałości po żniwach, wskazuje na fazę przygotowania gleby pod kolejne zasiewy. Taka kombinacja sprzętu zapewnia efektywność i dokładność w codziennej pracy rolniczej, maksymalizując wydajność i ograniczając straty nawozu.




Rekomendowane komentarze

Aż tacy bystrzy kierowcy? Na długa linke jednym by go wytargał...

Nie wiem kolego skąd masz takie doświadczenia ale na długą linkę to można kozę na pastwisko prowadzić :lol:

Żeby mieć odpowiedni uciąg trzeba podjechać jak najbliżej się da i linę do ciągnika wyciągającego podczepić wyżej niż do wyciąganego. Tylko w ten sposób można wykorzystać moc silnika i przyczepność opon...im lina dłuższa tym bardziej rośnie przewaga masy wyciąganego sprzętu nad możliwości wyciągającego.

Nie wiem kolego skąd masz takie doświadczenia ale na długą linkę to można kozę na pastwisko prowadzić :lol:

Żeby mieć odpowiedni uciąg trzeba podjechać jak najbliżej się da i linę do ciągnika wyciągającego podczepić wyżej niż do wyciąganego. Tylko w ten sposób można wykorzystać moc silnika i przyczepność opon...im lina dłuższa tym bardziej rośnie przewaga masy wyciąganego sprzętu nad możliwości wyciągającego.

Nie chciałem sie wdawać w zbędną dyskusje z "bystrym" kierowcą :)

warto też uwzględnic to że jeśli ciągnik ugrzazł z jakiegoś powodu (miekko na polu) to ten co stanie obok też będzie miał ten problem, więc może nie do końca krótka lina = dobra lina, bo co z tego że teoretycznie uciąg będzie jak praktycznie zero zaparcia i jeszcze sam się zakopie

Dlatego napisałem "podjechać najbliżej jak się da" co w przypadku sytuacji na zdjęciu oznacza bardzo blisko bo widać, że ciągnik zapadł się w małym zastoisku a z przodu jest już OK i tak naprawdę zabrakło mu tylko trochę szczęścia bo za parę metrów już by szedł a tu akurat chlup i siedzi.

Kiedyś miałem oryginalną linkę ze Skota ale pożyczyłem znajomemu i skubany porwał. Teraz mam dużo grubszą ale miękką prawie jak by to była nie stalowa lina. Potężne zakucia na końcach i 5 m. długości. Lina jest z duńskiego wojska i ma wybite, że wytrzymuje 150 ton. Jedyna wada,że trochę waży ale nie używa się tego codziennie a jak już jest potrzebna to można ciągnąć wszystko bez obaw.

Mieliśmy linę z czołgu, jakieś fi 40, ale oddaliśmy, bo mało przydatna była. W takich i podobnych wtopach lepszy uciąg jest, gdy ciągnące stoją obok siebie. W takiej sytuacji to jeden drugiego szarpie i siłują się same ze sobą. Jak na jednym filmiku ciągnik z pługiem wyrywało pół wsi, chyba ze 12 ciągników. Podobna akcja była z wyciąganiem tira zimą. Ustawili się jak gęsi jeden za drugim i wyszarpać nie mogli a jak stanęli w 2 rzędach to wyciągneli.

Nie mówiąc już o tym,że jest ryzyko rozerwania któregoś ciągnika ze środka...gdyby dali w środek tego Ursusa czy Zetora to właśnie tak by się to zakończyło tak więc masz rację i dużo lepiej i bezpieczniej jest stawać obok siebie.

Za tą metodą przemawia jeszcze fakt, że każdy stoi na świeżym a nie tak jak w przypadku ustawiania jeden za drugim każdy po kolei ryje coraz głębiej i ma coraz słabszą przyczepność.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v