Lemiesz Unia Grudziądz

Miałem  to  samo  a kupiłem  niby  lepsze   jakoś  tam  ulepszane  miały  być  grubsze  przez  co  odporniejsze  na   kamienie a zgięły  się  jak zapałki    ja tam na pola  zakamienione  wożę  młot  i  podjeżdżam  pod  kamień  na granicy  i  prostuje   jak idzie

Łoo Panie, a kto to Panu tak spierd.........lił  :lol:

jakby był dobry lemiesz to by pękł a ten się wygioł jakby był z plasteliny, teraz tylko większy młotek, na kowadło i sprostować i jechać dalej  do następnego kamienia 

Dłuto mu przyspawać z resora i będzie trzymał

Ty się nie dziw bo ja 3p nie raz tak zrobiłem a u Ciebie przy takiej mocy to już się nie mówi

Panie za mocny ciągnik na ten cudowny pług pewnie Ferdek nawet nie poczuł że o coś zachaczyl.60 można ten gownolit pogiac a co dopiero takim bykiem

prostowałem je ale po prostowaniu to jeszcze gorsza plastelina, byle kamyczek czy lepsza glina i sie wygina i to wlasnie tez mialy byc te lepsze lemiesze MF nic nie czuje, wolno jade jeszcze specjalnie, ale tylko plug podskoczyl, patrze i juz banan

A czego tu wymagać... za dużo koń siana dostał

jak dobrze pojdzie to juz ostatni sezon tego radła.

A ja w agromaszu dopiero dłuta zmieniłem, reszta cacy;) aczkolwiek na glinie zgubiłem jedno dłuto. Może i to faktycznie stal borowa czy jakaś tam xP

Wymieniałeś w korpusie te trójkątne wsporniki pod lemiesz(wspawywane takie)? Może one zużyte są za mocno i lemiesz ma za mało podpory bo sądząc po zdjęciu to dość wysoko się zginął. Jakość lemiesza to oddzielna sprawa ale do takich pługów lemiesze to zazwyczaj się wyginały a nie pękały. Ja nie miałem tej "przyjemności" orać płigiem bez zabezpieczeń ale dobrze pamiętam jak ojciec jechał orać to na dzień orki to brał z 10 lemiesza na zapas do pługa 4 tak że to żadna nowość i szczególny przypadek że w sztywnym pługu lemiesz się zgiął.

to nowy lemiesz byl rano zalozony, przeoral tyle ile widac na focie, slupice nie sa wytarte, wszystko jest okej, zdziwilem sie bo jeszcze 2 sezony temu jak oralem MTZ to lemiesze sie nie giely tylko pekaly na pol zawsze, jak sie oralo c 360 czy c 330 to nie bylo takich sytuacji bo po 1 plycej sie oralo, albo ciagnik stal po prostu. 

Mniej owsa dawaj koniowi przed wyjściem w pole. Po robocie trzeba karmić  :lol: 

Ojcu tez tak sie dzisiaj zawinal na kamieniu.

Mniej owsa dawaj koniowi przed wyjściem w pole. Po robocie trzeba karmić  :lol:

wole przzed robota nakarmic odpowietrzanie perkinsa do przyjemnych rzeczy nie nalezy

Hehehe co prawda to prawda...jak powietrze złapie to trzeba mieć cierpliwość

Kiedyś jak miałem Ursusa 1212 i kończyło się paliwo to jak zaczynał zdychać wystarczyło wjechać przodem w zagłębienie czy rów i pompa dostawała paliwa. Można było jakiś czas znowu jechać i tak kilka razy aż się do domu wróciło ale przed domem mam stromy i długi podjazd to parę razy na wstecznym wjeżdżałem. Zbiornik był długi i płaski a kranik z przodu więc jak było 20 litrów a nawet więcej to już powietrze łapał i koniec roboty. Z Perkinsami to już tak nie pokombinujesz bo chwyci powietrze i stop maszyna

Robiłem raz orkę na usłudze. Parę ha kilka km od domu. Paliwa miałem ile miałem i myślałem, że wystarczy. Zostało jakieś 30 arów a tu silnik zdycha. Zaglądam do zbiornika a tam dno. Ale Polak potrafi Pole jak wszystkie w moich stronach pochyłe więc cofałem pod górę na pusto i orałem w dół. Doorałem do końca i do domu wróciłem opisaną wyżej metodą. Fajne to były czasy. Człowiek był młody i cieszył się z tego co miał a teraz niby wszystko jest ale już się z byle czego cieszyć nie da :wacko:

tutaj paliwo ciagnie z prawej strony wiec jak prawe kola w bruzdzie to do zera wyssie

kup Waryńskiego prędzej śruby zetniesz nisz lemiesz polamiesz

Pare razy mi sie zdażyło zrobic tak jak na zdj C360 nic nie poczuła a co tu dopiero mówić o takim byku Teraz woże 2 młotki jeden podkładam pod lemiesz a drugim prostuje.Jak zjade do domu to jade dopiero po nowe

to na pewno nie jest lemiesz oryginał uni grudziadz

kupuj plug na resorze nie wychwalisz sobie ubiegle lata to zapas lemieszy na plugu i w ciagniku i w pole. Teraz nie wiem co to przekladanie lemieszy jade i wracam z pola bez dotykania klucza. Za domem mamy idealny hektar to mozesz nie wierzyc ale resor zadzialal 41razy. A tak przy sztywnym to urwalo albo zgielo lemiesz w najgorszym wypadku urywalo boczne ramie od 912. A teraz orka to przyjemnosc

miałem ten sam problem z lemierzami po 30 zl w tym roku zakupiłem warynskiego po 75 zl zobaczymy co pokazą ☺

U mnie warunki jest 2 lata ale już się sporo przytarly

no tak ale je nie powyginalo ?

to nie sa oryginalne lemiesze unii, nie bede juz inwestowal w ten plug, mam nadzieje ze to juz ostatni jego sezon, bo wlasnie planuje kupic na zabezpieczeniu i bedzie spokoj. Po za tym on sie nie nadaje to tego ciagnika bo za male odkladnie itp itd... zostanie po odjeciu 2 korpusow do c 360 w razie niespodzewanych wypadkow.

Kiedyś jak oraliśmy belarusem z ug 3-skibową i lemiesz zahaczył o kamień to zamiast lemiesza to się rama w banana zgięła. To już mniejsze zło jak się ten lemiesz zegnie