Skocz do zawartości

Gość
  • 3801 wyświetleń

Jęczmień ozimy z opóźnieniem ale skoszony, plon słabiutki ok. 4t z 1.25ha, miałem jęczmień zaorać na zimę ale dałem mu szansę. Bizon natomiast miał już 3 awarię mimo wykoszenia łącznie 3.75ha... strach się bać co będzie na 20tym ha.

Co widzimy na zdjęciu Bizon Z050?

Kombajn Bizon Z050 podczas prac żniwnych na polu zboża. Ta klasyczna maszyna rolnicza znana z charakterystycznego czerwonego koloru jest wyposażona w heder z motowidłami, co czyni ją idealną do koszenia zbóż. Dzięki silnikowi o mocy około 100 KM oraz odśrodkowemu systemowi omłotu, Bizon Z050 efektywnie przetwarza duże ilości materiału, a zbiornik zbożowy o pojemności 3000 litrów zapewnia długie interwały pracy bez przerw na opróżnianie. Zdjęcie przedstawia ją w trakcie pracy na ściernisku, podkreślając jej wszechstronność i wydajność w kontekście polowym.




Rekomendowane komentarze

@Agriculture serwis miał bardzo bogaty na wiosnę ;) ale wiadomo wszysko wychodzi dopiero na polu :)

 

@pawelfarm9, kitowiak zaczęło się od tego, że się wiatrak zapchał, okazało, się że ślimak ciągnący ziarno do przenośnika ziarnowego się zużył/pokrzywił. Potem, ślimak w hederze pękł na pół... a wczoraj łożysko na górze przenośnika ziarna się posypało to od razu wymieniliśmy łańcuch który już był strasznie powyciągany.

 

@themrsakmejek no tak, w końcu już ma 41 lat :D ale wciąż jako tako jary :P

 

@cyprian1219 podejżewam, że gdyby był zaniedbany to tak jak już wielu jego braci z lini produkcyjnej byłby już w częściach lub na złomie :)

 

@kitowiak zgadza się ten już tak ma, starość wychodzi, i niestety się co roku mimo niedużego areału coś wychodzi :/

 

@Rolnik7343 u mnie to chyba ostatni kosiłem jęczmień ozimy, niektórzy już 2 tygodnie temu ścieli, nie wiem na co czekałem :/ teraz już jare jęczmienie koszą, a ja mam jeszcze 7ha pszenżyta i 2ha pszenicy i dopiero mogę do jęczmienia jarego jechać :/

nie nie jakbym miał pszenżyto jare to bym też jeszcze nie ruszał, ja pszenżyta tylko zimowe sieję :) lepiej plonują i szybciej można kosić a dodatkowo są dosyć odporne na niskie temperatury w przeciwieństwie do jęczmienia...

 

część już zrzuciłem na strych na kupę to się nie grzało, a to co dzisiaj namłóciłem zostawiłem na przyczepie, jutro zobaczę czy się nie grzeje ;) mam nadzieje, że nie :D

wybacz nie doczytałem tego pszenżyta :) swoją drogą zastanawiam się czy pszenicy też nie siać tylko zimowej, bo teraz mam pół na pół, a ta zimowa lepiej plonuje, a jęczmień zacząć siać tylko wiosenny :D bo zimy ostatnio bez śniegu i co roku wymarza.

 

@mateuszc355 1975 rocznik ;)

 

@jonek98 no jak gadam, ze znajomymi co robią 5x więcej zabiegów i 3x więcej nawozu walą to mają te 7-8t :D więc plon dobry, ja tam przy moim niewielkim nakładzie mam zwykle najbliżej 5t. Chyba będzie trzeba zacząć sypać więcej azotu :P.

Mi jęczmień jary dał na oko 7-8 ton z ha (nie mam jak ani gdzie zważyć). Najlepszy plon w tym roku.

A co do bizona to niezbyt fajnie... Ano sprzęt już swoje zrobił, a 40 lat na kombajn to ładny wiek. U mnie po okolicy jeździ ich bardzo dużo, praktycznie same bizony, kilka claasów no i ze 4-5 nowych nh. I nie psują się aż tak poważnie. Wiadomo, zdarzy sie że coś pęknie, strzeli, urwie sie. Od czasu do czasu zdarzy sie coś poważniejszego. Ale nie tyle na raz... U mnie są bizony z056 które w sezon wymłacają nawet i do 140ha w sezonie na samych usługach nie licząc areału właściciela!!! Znam takie 2.

No, plon z jęczmienia ładny, nikt sie nie spodziewał. A chcieliśmy zapiąć tylko 3,5-tonówkę z małymi nadkładkami :lol:

A bizony mają co robić, przez około 3 tygodnie, codziennie, 7 dni w tygodniu, przez jakieś 8-10 godzin dziennie jadą bez przerwy, bardzo często sporo ponad 20ha na raz u jednego gospodarza jeśli sobie tak zażyczy. Dodam że tego z056 (1989r jeśli dobrze pamiętam) co opisuję właścicielem jest gospodarz z sąsiedniej wsi który ma niecałe 10ha, mniej ziemi ode mnie. :P Ma jeszcze rekorda. I planuje kupić po sezonie jakiegoś dominatora jako 3 kombajn bo aktualnie na 2 nie mogą się wyrobić w sezonie. :D Rekordem jeździ właściciel, a suprem pracownik - spoko gościu. :)

I mówił że nie ma że boli, na usuwanie awarii jest czas rano podczas smarowania i oględzin maszyny oraz wieczorem do 12. No chyba że coś pier*****e, no to wiadomo. 

W tym roku wzięliśmy go pierwszy raz i chyba będziemy go zawsze brać, chcieliśmy jakiś większy kombajn, ale jeździliśmy po ludziach i pytaliśmy to nikt nie chce robić usług, zaś 4 kombajny (2 od opisywanego gospodarza) muszą obkosić całą okolicę :P

Obkosił większość pół, zostały 2 poletka pszenicy bo nie mieliśmy już siły ani chęci, ani gdzie składować zboża po całym wczorajszym dniu. A ten co go zawsze braliśmy (też suprem) to tylko na 1 poletko przylatywał i choćby nie wiem co więcej nie, taki niemiły, z łaską przyjeżdżał, jak za daleko miał to z ryjem wyjeżdżał... Więcej go nie bierzemy... Czasem to wcale nie chciał przyjechać...

U mnie aż tak mało kombajnów nie ma, ale dużo też ich nie jest. Problem polega na tym że jak mówiłem, jeździliśmy po ludziach a nikt nie chce robić usług. Wszyscy wolą obkosić swoje parenaście ha, czy tam 20 pare i mieć spokój. Nikomu sie nie chce latać i narażać kombajny na awarie... :(  Podam choćby przykłady 2 niebieskich rekordów, jeden dalszego sąsiada, a 2 z początku sąsiedniej wsi. Jeden kosi 25ha własnego i tyle, a 2 kosi około 15 swojego i z 10 usług od stałych klientów i właśnie chcieliśmy go wziąć, to też powiedział że ma swoich klientów i więcej nie chce robić.

nie wiem co ani jak to będzie, ale najprawdopodobniej po skończeniu szkoły i zdaniu prawa jazdy na kombajn to kupuję jakiegoś. Ale to tylko taka sugestia. W końcu jeszcze pare ładnych lat...

Doskonale o tym wiem, a miejsce w stodole na kombajn spokojnie sie znajdzie, heder najwyżej sie plandekom okryje. Ale my płacimy co roku około 2.500zł za kombajn, a czasem i więcej. To gdybyśmy kupili przykładowego bizona za około 20tys z jakimś sensownym wyposażeniem w jakimś sensownym stanie do jakichś tam lekkich poprawek z ok silnikiem to w mniej niż 10 lat zakup się zwróci. Znam kilku ludzi którzy na podobnym areale też mają kombajny a usług dużo nie tną i im sie to opłaci. Najważniejsze to jednak nie kupić trupa. Bo jak pier*****e wszystko na raz to będzie du*a.

Ale do rzeczy. Znam budowę kombajnu. Wiem też że serwisowanie, obsługa itp to nie są proste rzeczy ale przynajmniej była by własna maszyna. Wyjechane kiedy sie chce i wymłócone ile sie chce. Nie trzeba nikogo prosić, nie trzeba sie spieszyć z rozładunkiem... A przed każdym sezonem bym go starannie przesmarował i zrobiłbym przegląd. Zobaczyć wszystkie części, jak co pracuje, czy wszystko ok, stan pasów, płynów... Niekoniecznie musiałby to być bizon, mógłby być jakiś mniejszy.

 

Ale dobra. Nie ma co. To na razie tylko taki pomysł. Szanse na zrealizowanie są połowiczne, a i tak najwcześniej za kilka lat więc nie ma sie puki co rozczulać.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v