Ifa hl6102 zaczep dyszel

sadek jest faktura i jest tabliczka znamionowa z jakimiś numerami

Na moje oko jest od 8011

To zwracam honor, ale szczerze mówiąc jeżeli ktoś nie ma sam możliwości wykonania takiego zaczepu w własnym zakresie to zlecenie wykonania komuś to koszt końcowy będzie podobny.

Chłopie  chyba sam nie wierzysz w to co piszesz , co ma diagnosta do zaczepu ? Tyle razy byłem na przeglądach i nigdy nikt więcej nie sprawdzał niż oświetlenie , hamulce , opony i tabliczki znamionowej. Zresztą kończę tą dziecinadę bo nie mam czasu na to. Pozdrawiam.

 

 Zaraz zaraz , diagnosta sprawdza stan techniczny i takie rzeczy jak "łatanie" dyszla powinien wyłapać i na dobrą sprawę nie dopuścić przyczepy do poruszania się po drogach . To on bierze odpowiedzialność poniekąd za stan techniczny przyczepy co potwierdza swoim imieniem i nazwiskiem oraz pieczęcią

Kurde panowie, idac tym tropem wszelkie przerobki sztywnych przyczep na wywrot kierunek huta. Przeciez diagnosta powinien wylapac ingerencje w konstrukcje przyczepy

jeżeli przyczepa ma główną ramę ok i dyszel (oczywiście ogumienie i sprawność instalacji też)

to przyczepa przerobiona na wywrot nie ma nic tu do rzeczy.

Trzeba się tylko cieszyć tym, że Krokodyle nie czepiają się jeszcze przyczep rolniczych bo jak by zaczęli to dopiero by było ciekawie

przyczepy po przerabiane z 6 na 9tki. poszerzane, przedłużane z robionymi dyszlami, pozamienianymi dokumentacjami itp tego w polce jest połowa

z tego co wiem (ale pewien nie jestem ) to nie można ingerować żadnym wspawywaniem elementów do ramy itp.  aczkolwiek każdy wie jak jest na stacjach diagnostycznych...  nie dawno byłem samochodem na przeglądzie to mi się przyczepił że coś tam podrdzewiałe jest a że stabilizator ma luz to nie zauważył

Chwila nieuwagi i też na zniwa taki pogiąłem

Panowie tabliczke widac na zdjeciu
Djagnosta powinien sprawdzic nawet jaki jest luz na bolcu na laczeniu z ciagniekiem
Tylko wiemy jak to jest w polsce z przegladami juz nie pamietam kiedy bylem samochodem a ciagnikiem jakies 3 lata temu i diagnosta nie podbil mi przegladu stwierdzajac ze mam wyciek z szybko zlaczy hydraulicznych
Kazda ingerencja w konstrukcje powinna byc wykonnana przez wyspecjalizowany warsztat
Co do dyszla wole uzywany byle orginal
Wiem ze jego tez robil czlowiek ale madrzejsi ludzie go projektowali i przeliczali wszystkie naprezenia i gdzie ma sie uginac zeby cos innego nie pękło
Ja wiem ze ludzie podejmuja sie robienia takich rzeczy we wlasnym zaktesie bo poprostu ich nie stac
W razie wypadku to rzeczoznawca dojdzie czy to orginal czy robiony samemu chodz by nawet po tym ze prosty czlowiek obspawa wszystko spawem ciaglym zeby sie nie urwalo
Tylko ze to jest troszke dziwne bo naprzyklad w angli przyczepy sa robione z starych ciezarowek i spawaja je sami
W razie nieszczescia to i ITD zrobi przeglad pojazdu

pawlus224, w 23 Gru 2015 - 17:57, powiedział:

Zaraz zaraz , diagnosta sprawdza stan techniczny i takie rzeczy jak "łatanie" dyszla powinien wyłapać i na dobrą sprawę nie dopuścić przyczepy do poruszania się po drogach . To on bierze odpowiedzialność poniekąd za stan techniczny przyczepy co potwierdza swoim imieniem i nazwiskiem oraz pieczęcią

jak wygląda wszystko ok tzn pomalowana, odnowiona przyczepa to diagnosta na zdzierać farbę i sprawdzać czy spaw pochodzi z fabryki czy z garażu?

nie z oc, ale z własnej kieszeni

zaczepów - dyszli nie spawam - tamten miał 30lat i po ostatniej przygodzie dużo pęknięć.

Już kilka razy widziałem jak przyczepa się urwała od ciągnika i poszła do ogródka tak więc zaczep / dyszel zawsze oryginał.

Co do kosztu równe 800zł (brutto).

 

Jak ktoś chce ten stary do prostowania to zapraszam oddam za flaszkę - w cenie złomu.

szkoda ze bliżej nie mieszkasz bo za flaszke warto by się zamienić

załatw sobie kuriera to mu wrzucę na paletę

jak wygląda wszystko ok tzn pomalowana, odnowiona przyczepa to diagnosta na zdzierać farbę i sprawdzać czy spaw pochodzi z fabryki czy z garażu?

 

 A to już jego w tym głowa jak to sprawdzi , raczej nikt nie spawa dyszla bez przyczyny , a jak już jest powód coś podspawać to taki spaw na pewno da się wychwycić a przy okazji takich napraw na pewno są też jakieś inne ślady np. prostowania itp. .

 

  Przecież trudno sobie wyobrazić , by za fabryczny dyszel w 30 - 40 letniej przyczepie odpowiadał producent , i w razie czego był pociągnięty do odpowiedzialności

 

 

  Aczkolwiek lepiej nie przekonujmy się na własnej skórze jak to by miało wyglądać w razie nieszczęścia ...

Prostowałem dyszel od D-47 oraz spawałem poprzeczkę bo się urwała. Okazało się ze spawy były punktowe. Bardziej to wyglądało na spawy montażowe niż konstrukcyjne. Zresztą na ramie też miejscami wyglądało tak jak by ktoś zapomniał dokończyć spawania. Obie ramy zrobiłem nowe i żaden spaw nie popękał a wszytko kipuje do tyłu.

Wszystkie D-47 są tak pospawane aby tylko sie trzymało...

pimper21: powiem tylko - Amen

A to oryginał jest odlew? Ciekawe Ciekawe Przecież też jest spawany

spawane jest to tak zeby spaw nie sciagal i bylo proste naprezenia robia swoje a co do dyszla to cena do przyjeca

do przyjęcia dlatego wybrałem nowy.

wielu z was ma racje to tez spawają ludzie,

ale jest to z nowej stali, odpowiednio dobranej względem parametrów, jest jakaś pieczątka zakładu który to wyprodukował.

Gdybym umiał dobrze spawać to może i bym do tego inaczej podszedł, ale tez mam w głowie minę i cały wyraz twarzy gościa, który wysiadł z ciągnika po tym jak mu się urwała przyczepa od ciągnika i wpadła do ogródka, przez taki placyk gdzie zwykle bawiły s.ię dzieci - całe szcescie wtedy akurat poszły na kolację do domu