Skocz do zawartości

Quad



zwozka siana za pomoca quad-a i przyczepki - cz.II


Rekomendowane komentarze

Zobacze jak to sie bedzie rozwijac. Na ta chwile nie oplaca sie kupowac maszym , traktora itd - lepiej kupic gotowy produkt z rynku w postaci slomy, siana a z zoaszczedzonych pieniedzy dokupowac ziemie.

Nie ma potrzeby tez robic przesadnie duzo zapasow na zimie - lepie zainwestowac w ziemie, pastuch elektryczny i pozwolic zwierzetom robic to do czego stworzyla je natura - zamiast opisywac tysiacami slow - lepiej popatrzec:

 

 

Wg badan ostatnio przeprowadzonych na uniwersytecie Columbia  - taka trawa moze miec nawet do 18% protein - wiec czego wiecej trzeba

Dziekuje za wasze uwagi - jednak kazdy wybiera to co dla niego najlepsze pod katem przydatnosci i kosztow. W mojej wizji farmy traktor jest zbedny - a skoro ktos na tej planecie moze z sukcesem prowadzic wiele setek krow, "obrabiac" 1500 ha bez udzialu traktora i sprzetu, to znaczy ze ja moge tez dokladnie tak zrobic na znacznie mniejszym obszarze.

Caly zamysl polega na tym aby aby pozwolic naturze dzialac a nie ja tlamisc za pomoca maszyn, nawozow itd.

 

Uwazam ze Navara jest bardziej uniwersalna niz traktor przy takiej farmie - pierwszy przyklad z brzegu - przez ostatni miesiac,kazdego dnia roboczego odbieralem ok 400kg lisci z kapusty i kalafiora za darmo z lokalnego rynku rolnego - handlowcy sie cieszyli ze ktos im to sprzata, a moje zwierzaki wrecz za tymi liscmi szaleja.Przejazd przez miasto itd. ciagnikiem z przyczepa bylby bardzo utrudniony - a Nawarka przywiozlem liscie i jeszcze dzieciaki porozwozilem do szkoly.

mam 40 mamek i chowam je tym sposobem już kilkanaście lat (kwaterowy wypas, 8 mies na pastwisku itd) Łąki jakie potrzebujesz to 1 ha pastwiska na krowę mamkę + odsadek i nie licz ze mniej bo się przeliczysz + około 0,5 ha na sztukę  łąk do koszenia na siano, sianokiszonkę. W naszych warunkach 5 miesięcy karmienia paszą to minimum( 10 kiszonek i 5 bel siana 120x120 na te 5 mies na jedna sztuke musi być ).Ja też chowam be pasz treściwych i te obliczenia wynikają z doświadczenia . Łąki mam na 3 i 4 klasie ziemi. Pozdrawiam

Dziekuje za wasze uwagi - jednak kazdy wybiera to co dla niego najlepsze pod katem przydatnosci i kosztow. W mojej wizji farmy traktor jest zbedny - a skoro ktos na tej planecie moze z sukcesem prowadzic wiele setek krow, "obrabiac" 1500 ha bez udzialu traktora i sprzetu, to znaczy ze ja moge tez dokladnie tak zrobic na znacznie mniejszym obszarze.

Caly zamysl polega na tym aby aby pozwolic naturze dzialac a nie ja tlamisc za pomoca maszyn, nawozow itd.

 

Uwazam ze Navara jest bardziej uniwersalna niz traktor przy takiej farmie - pierwszy przyklad z brzegu - przez ostatni miesiac,kazdego dnia roboczego odbieralem ok 400kg lisci z kapusty i kalafiora za darmo z lokalnego rynku rolnego - handlowcy sie cieszyli ze ktos im to sprzata, a moje zwierzaki wrecz za tymi liscmi szaleja.Przejazd przez miasto itd. ciagnikiem z przyczepa bylby bardzo utrudniony - a Nawarka przywiozlem liscie i jeszcze dzieciaki porozwozilem do szkoly.

Jest dokładnie tak jak piszesz i każdy powinien dobierać sposób prowadzenia swojego gospodarstwa do swoich lokalnych warunków. Też bym chętnie kupował gotowe siano zamiast ładować kasę w sprzęt wykorzystywany parę dni w roku oraz tracić czas na koszenie,przewracanie, grabienie itp. itd. Jednak można tak robić gdy jest możliwość kupna dużej ilości siana w bliskiej odległości oraz po przyzwoitych i stabilnych cenach...a to jest bardzo trudne.

Blisko siebie nie kupię ani siana ani słomy. Z większych odległości jest za drogo. Do tego dochodzą wahania cen. W minioną zimę ceny beli siana dochodziły do 200 zł. a słomy często przekraczały nawet 100 zł. Przy zapotrzebowaniu ok 400 bel paszy na zimę to przy takich cenach wartość paszy może przekroczyć wartość karmionego stada...ale ogólnie rozumiem i popieram Twój tok rozumowania.

Jest jeszcze jeden ważny aspekt tego, że nie wszyscy muszą mieć wszystko swoje. Otóż dzięki temu ktoś zarabia na robionej Tobie usłudze. Jeśli Ty masz kasę na tą usługę a on u Ciebie zarobi to wszystko jest tak jak być powinno i każdy się rozwija. Jeśli wszyscy mają wszystko i wszystko robią sami to jest zastój a nie rozwój...jednak przy mentalności polskich rolników nie ma co się spodziewać szybkiej zmiany w poglądach na ten temat.

Dokladnie jest jak piszesz -ja dostosowalem moja farme rowniez do panujacych wokol warunkow. Wokolo jest mnostwo lak a nie ma za wiele zwierzat. Siano i sloma jest szeroko dostepna -kwestia tylko ceny i transportu.Kupowalem slome po 40 z transportem i siano od 50 do 70 za belke. Przy takich cenach nie oplaca sie robic swojego siana nie majac wogole sprzetu tak jak ja.
Jest rowniez tak jak mowisz z uslugami -lokalni rolnicy sa zadowoleni ze ktos zaczal od nich w koncu kupowac produkty ich pracy a i rowniez korzystac z uslug.

No i fajnie,że tak masz i tak myślisz. Ja również korzystam z usług ale też i robię usługi bo tak jak pisałem wszystkiego albo się nie da mieć albo to nie ma sensu.

Nad jakimś prostym, tanim ale dobrym ciągnikiem jednak powinieneś pomyśleć bo ani auto ani Quad nie zastąpią ciągnika w gospodarstwie i to nawet takim hobbystycznym. Do ciągnika prosta włóka łąkowa i jeśli nie miałby ładowacza to proste widły na podnośnik. W ten sposób będziesz mógł w odpowiednim czasie zrobić włókowanie oraz w razie potrzeby przetransportować belę w odpowiednie miejsce. Te prace jak i wiele innych drobnych prac lepiej jest wykonać samemu swoim sprzętem bo ciężko ot kogoś kto Ci przyjedzie na 15-20 minut i to wtedy gdy jest to potrzebne.

Pewnie ze chcialbym jakis traktorek w przyszlosci, ale na razie skupiam sie na kupnie jak najwiekszej ilosci gruntow. Mam dosc dobre wyposazenie do quada - mam cos pomiedzy brona w wloka - robi swietna robote na lace, mam siewnik do quada. Mam rowniez przyczepke do przewozu balotow - transport beli nie stanowi problemow nawet z dalszej odleglosci. Podczepiam ja pod Navare i ciagne. Gdzies w galerii jest zdjecie Navary z ta przyczepka. Pomysl zaczerpniety z UK - nasi lokalni spawacze potrafili zmajstrowac cos podobnego i rownie wytrzymalego. Zaleta tego rozwiazania jest to ze moge zostawic to bez "opieki" -  nikt tego nie ukradnie, bo wiadomo ze ja mam to tylko na tym terenie i za bardzo nikomu innemu sie to nie przyda. Traktor jednak moze stanowic wieksza pokuse.

Do quadów jest sporo maszyn i urządzeń do zastosowania w rolnictwie. Oczywiście nie wszystkie są sensowne ale każdy znajdzie coś dla siebie. Na zachodzie chyba w każdej farmie zwłaszcza tej z jakąś hodowlą jest jakiś quad.

Niestety w naszych realiach to dość drogie "zabawki" więc nie są na razie zbyt popularne. Porządny quad kosztuje sporo i to nawet używany a do tego jest dość drogi w utrzymaniu bo części są drogie. Tanimi chinolami nie ma co sobie oczywiście głowy zawracać.

Szukając czego innego trafiłem na coś takiego...

http://www.cynkomet.pl/index.php/2014-07-16-21-46-25/rozrzutniki-obornika/dzik

Znając życie cena pewnie zaporowa ale wygląda to fajnie. Widziałem już coś w tym stylu do pracy z końmi a tu proszę też z koniem ale mechanicznym  :D 

extrabyk przodki dla koni i rozrzutniki konne widziałem , fajna sprawa dla kogoś kto lubi konie i traktuje prace nimi jako hobby :) w sumie wcześniej mi sie wydawało kto to kupi a teraz jak tak sie patrzy co sie dzieje na świecie to konie wcale nie są taką złą alternatywą nawet jako pomoc, a im mniej jest sie uzależnionym od systemu tym lepiej przynajmniej ja tak twierdze :)

rozrzutnik fajny ale pewnie cena bd zaporowa jak w większości właśnie takich maszyn :) a kupując taki rozrzutnik na małe gospodarstwo na 1 raz w roku w moim przypadku taniej wychodzi usługa , ręce do kieszeni i robota idzie a maszyna mimo ze nowa z roku na rok traci na wartości niestety :)

Fajnie wiedziec ze takie produkty powstaja rowniez w Polsce. widzialem ostatnio katalog z UK wlasnie z takimi maszynami.Fajna sprawa dla malych gospodarstw, ale takze np. winnic. W moim regionie winnice powstaja jak grzyby po deszczu i tutaj tez widizalbym takie zastosowanie. Na mojej farmie nie mam az takiego problemu bo obornika powstaje malo - bydlo malo przebywa we wiacie i roznosi w miare rownomiernie "czarne" zloto - obornik , ktory jadnak powstaje staram sie przerabiac na kompost i wtedy dozuje recznie. Jest lepiej przyswajalna forma niz obornik i rosliny lepiej reaguja.

Dałem ten link jako ciekawostkę. Cena na pewno będzie dość zaporowa. Tego typu maszynę może kupić albo dość zamożny hobbysta albo ktoś kto będzie miał klientów na obornik lub kompost, który trzeba roztrząść na ograniczonej przestrzeni lub na przykład w szklarni lub tunelu foliowym. Można do tego zaczepić quada ale też jakaś terenówkę lub taki mały ciągnik ogrodniczy typu Iseki, Kubota itp. konstrukcje.

Ja obornika trochę mam po zimie bo jak jest zimno to karmię w jednym miejscu i dość szybko powstaje gruby "dywan" na którym jest cieplej bydłu leżeć przy dużych mrozach. Jednak tak powstały obornik nie jedzie u mnie na pole tylko leży i przemienia się w kompost w czym mu pomagam przerzucając kilka razy w roku żeby napowietrzyć. Dopiero taki kompost stosuję na pastwiska. Trochę też sprzedaję wiosną i jesienią tym co znają wartość tego "złota". 

Jak nie ma dużych mrozów to tak jak opisałem wcześniej karmię na pastwisku i w ten sposób oszczędzam sporo czasu i kasy.

Co do maszyn rolniczych do pracy z końmi to sam się zdziwiłem ile się tego produkuje i sprzedaje na całym świecie i to nie chodzi o jakieś zacofane kraje bo tam akurat jest teraz parcie na konie mechaniczne lub pracuje się wołami z racji ceny koni oraz tego,że w wielu z tych krajów koń nie wytrzymał by z racji klimatu. Maszyny konne kupowane są w zachodniej Europie, USA i Kanadzie przez hobbystów, którzy chcą w ten sposób kultywować tradycję swoich dziadków. Jest też dość duży ruch ludzi, którzy chcą prowadzić swoje czasem dość duże farmy całkowicie ekologicznie a więc bez użycia maszyn spalinowych. Do tego dochodzą mniejszości (wcale nie takie małe) religijne, które również ciągle używają wyłącznie koni do pracy na roli. Rodzi się z tego na tyle duży rynek maszyn, że są organizowane międzynarodowe targi takich maszyn i są to naprawdę duże imprezy z pokazami pracy, na które przyjeżdżają fascynaci z całej Europy, USA i Kanady. Myślę,że jest to wspaniała możliwość pokazania maszyn i technologi uprawy ziemi, które już tak dawno zniknęły z pół.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v