Ursus C-360 3P

uhu grubo było widze 

mój też gwizda w tym miejscu, a czym dokręcacie głowice? mój wytrzymuje około 1000 mtg jedyna rada to zawsze wysokie obroty jego nie wolno dusić

Kluczem dynamometrycznym na 130 Nm. Znajomy pracuje w warsztacie i mówił ze często spotka się z tym że perkinsach przedmuchuje uszczelkę pomiędzy 1 a 2 tuleją.

wywal ten klucz na złom i dokręć jakimś rurowym konkrętnym jak się tylko da, tylko trzeba mieć czucie żeby nie po urywać szpilek, najlepiej dokręcić na fest, i zostawić go na noc i rano jeszcze raz przelecieć wszystkie, założę się że po dynamometrycznym zrobił bym jeszcze bo 1/4 do 1/2 obrotu, ja tak robię i dość długo nie dmucha a u mnie no to lekko nie ma

 

http://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/552177-ursus-c-360-3p-pn-60/

jak z poduszczelki gwizda to traktor pizz...da:)

ja mam perkina w ładowarce to jak dokręcamy głowice to na wyczucie zwykłym kluczem plus rurka a po jakimś tygodniu pracy znów dokręcamy trochę jak się ułoży uszczelka u mnie wydmuchuje bo mam popękane  tuleje u samej góry w Francji silnik musiał być dobrze przegrzany bo chłodnica była cała zalepiona ziemią    

hehe : ) dawid3p ja i tak doręczam o 30 Mm więcej niż mówi instrukcja czyli okolo 1/2 - 3/4 obrotu. Wczoraj po dokreceniu jedną szpilka wywalila w powietrze 5minut po dokreceniu. Uszczelkę chodziła niecałe 700 mgr.

Ja mam c 360 i c 360-3P to w 60-tce jak w 2008 kapitalny remont silnika byl to do dzis te same uszczelki sa a w 3P zrobilem w 2011 to co 700 mtg uszczelke wywala.Ten ciagnik nie lubi przeciazen bo tam wlasciwie nie ma czym ciagniac.Mam przekonanie do zwyklej a perkins to dla mnie kupa szrotu.

jak dobrze zrobiony remont to uszczelki nie ma prawa wywalać przynajmniej tak często. u mnie na 4 perkinsy silniki w różnych stanach były i awarii uszczelki nie miałem nigdy.

wiadomo, że jak się wymienia uszczelkę to już powinno się głowice plantować. co do dokręcania przez rurkę na chama to totalna głupota powyrywasz szpilki z bloku i masz po silniku.

Jak chcesz szpilki ukręcić albo je powyrywać  to i dynamometryczny nastaw na odpowiednią wartość Nm na złom to mozesz sobie wywalić tą rure ale nie klucz za 500 zł

po to jest klucz,żeby go nastawić chyba nie? to jest własnie ta cała filozofia żeby z daną siłą dokręcić jednakowo wszystkie. Ale stodołowy mechanik i tak będzie robił na odwrót, bo przecież fabryka sie nie znała. tylko że fabryczny perkins chodzi 2-3 razy dłużej niż po remoncie.

Jak dośc często wydmuchuje to planowania blok i głowica

sprawdz czy glowica cala mialem ten sam problem. ktory po planowaniu sie powtorzyl

Czesio w 100% się z tobą zgadzam !

chłopaki ja się za eksperta nie uważam na remontach się nie znam ale z kilkoma przypadłościami w perkinsach miałem do czynienia i kilku mechaników też znam. i prawda jest taka, że jak ma robić remont byle kto to lepiej, żeby go nikt nie robił. raz na 100 zdarza się, że jakiemuś mechanikowi uda się zrobić remont w stodole składane  z piaskiem i słomą i później się chwalą.

ja jestem takiego zdanie są objawy trzeba naprawić maszyna ma być sprawna i "ładna".

jak trzeba naprawić to trzeba to tak zrobić, żeby do tego nie wracać. nie chodzi o różnice w kosztach.

No i o to właśnie chodzi cenie Ludzi choćby "samouków "którzy podchodzą do tego poważnie mają odpowiednie narzędzia i doświadczenie są to też ludzie z pasją którzy naprawdę lubią to co robią dla niektórych to brudna robota w smarach dla innych to przyjemność i gdy taka osoba przeprowadzi remont to wiesz że to posłuży i będziesz zadowolony z efektów pracy maszyny po remoncie . No ale niektórzy wolą wywalic na złom klucz który jest do togo przystosowany a bawią sie rurą ...

czesio200 jak ktoś niema pojęcia to masz racje 

 

przybyslawice5211 głowica pomału siada nawet następnego dnia zostawić i jeszcze od środka głowicy przelecieć śruby, a najlepiej dokręcić po tygodniu, miesiącu to bardzo jest na plus, a perkins ten slinik co jest w 3512 to on będzie dmuchał zawsze w tym miejscu i nic z tym nie zrobisz, na wolniejszych obrotach dostanie po garach i wymiana, 

 

Jak ktoś zacznie nieodpowiednio przykręcać, to szpilki pourywa, a głowicy  nie dokręci, mi mtz przedmuchał uszczelkę, z niewiadomych przyczyn około 200 mtg po remoncie ma nową głowicę, to była tak dokręcona głowica a szpilki tak lekko szły że bym zrobił każdą jeszcze po 1,1/2 obrotu, nawet w przeglądzie P4 jest o dokręcaniu głowicy  

 

czesio200 już nie gadaj, ja zrobiłem perkinsa w garażu o kiepskich warunkach,  tuleje zmroziliśmy, wduszone lewarkiem i chodzi silnik jak z fabryki, nie jeden się ogląda jak oram 3 skiby na 3 biegu i dymka nie puści, najgorsi są pseudo mechanicy, słyszałem o takim co wałek rozrządu napawał bo się krzywka wyrobiła,

 

 

Czarox zasiadając do takiego ciągnika większa frajda z jazdy, i się bardziej szanuje  

ja nawet myślałem już założyć takie plastiki co się zakłada na uszczelkę z pod głowicy w mtz ale dużo mniejsza średnica tłoka, obecnie mam jeszcze te czułe miejsce hermetykiem posmarowane w 3P

dawid3p też pisałem, że jednemu na 100 się uda.

znam przypadek gdzie silnik był zrobiony w "profesjonalnym" zakładzie naprawiali też tam silniki od samochodów itp, ale i perkinsie pojęcia nie mieli silnik po remoncie palił po 5 min kręceniach kopcił jak głupi na zimnym i brał olej i jeszcze dmuchał do miski. dodam, że po ponownym rozebraniu miał gładziudkie tuleje itp wszystko w porządku. gdzieś musiała się tuleja odkształcić i po robocie.

z tym dmuchaniem uszczelki to nie wiem czy jest to takie częste jak już jest coś nie tak z głowicą blokiem lub tuleje przysiadły to może dmuchać co miesiąc ale jeśli wszystko w porządku to uszczelka wytrzyma tyle samo co silnik.