John Deere 6090RC

ja bym ci radził JD jest to dobra maszyna komfortowa i godna polecenia

Odpowiedz sobie czy jest sens wywalać 250tys. netto na ciągnik z ładowaczem, chyba że modernizacja lub jakiś inne dofinansowanie, wtedy jeszcze to się kalkuluje. Za 125netto kupisz używany ciągnik w bardzo dobrym stanie (np 5820) bez żadnych DPF-ów, commonrailów i innych upiększeń ekologicznych Jeżeli jednak uparłeś się na nówkę to na Twoim miejscu szukałbym jakiegoś 6230 (na placach idzie jeszcze dostać) właśnie bez DPF i wyjdzie on taniej od RC czy MC a będzie wcale nie gorszy

tylko ten ciągnik niewiadomo czy w tym roku kupie, a za rok czy półtorej to nie znajdę jakiegoś 6030 na placu nowego. Jestem za nowym, ciągnik musi być niezawodny. Używka to niewiadomo jaka się trafi.

No jeśli ten JD miał by pracować przy ładowaczu czołowym to chyba będzie najlepszy wybór A rozglądałeś się może za Landini? Te ich nowe serie 6C, nawet przykuwają uwagę I jeśli się nie mylę ma trochę lepszy tylni TUZ niż ten JD  

Nie przetestowane dobrze, Landini mało znana marka, w okolicy żadnego ciągnika takiego nie ma.

Moim zdaniem Ciągnik tylko a adblue .. te filtry czastek stałych nie są "za fajne" serwis john deere sam to przyznał kiedy był u wuja na zmiane oleju

rzeźnik13 może i w twoich okolicach mało znana marka, ale produkują na prawdę dobre ciągniki  ja tylko podałem swoją propozycje  

wyjdzie cie okolo 300 tys. moim zdaniem na te hektary i bylo to kupil bys sobie ladowarke teleskopowa jcb o polowe szybciej no i paliwka malutko za uzywke dasz 100 tys to ci podziala bez awari ten sprzed bez awaryjny jest wiem bo mam ten uzywana. a do tego bys sobie na fundusze za 200tysi ciagnik jakis nowy i masz sprzed jak tallala robota sama by sie robila.

O agregat upr. - siew. nie musisz się martwić ja zetorem 7745 ciągam i zetor nie ma z nim większych problemów, także o to spokojna głowa.

Myślałem też o ładowarce chwilę. Jednak wolę ciągnik, a w przyszłości będzie można pomyśleć o jakiejś używce Merlo.

Tylko nie merlo juz lepiej jak nie chcesz to jd maja tez uzywki dobre. sa firmy ktore wynajmuja ladowarki wejs sobie wynajmi zobacz jak zwinnie i szybko mozna zrobic robote i porownaj sobie spalanie a mowie ci przekonasz sie do ladowarki

Znajomy ma Merlo 28.7 i powiem Ci,że fajny sprzęt i za 50 tys można fajną kupić. Ale ciągnik to do wszystkiego, a ładowarka nie.

co prawda to prawda ciagnik do wszystkiego chociasZ ladowarki robia z belkami juz nawet te merlo ale to nie wypal skrzynie siadaja po roku pracy.

ja kupilem za 80tys. jcb uzywke miala 7 tys. motogodzin umnie zrobila 6tys.mg i nic zero awari to tez zalezy ile godzin w roku ma u ciebie robi. ja nie mam byla ani swinki tylko w polu i uslugi to sie spisuje

U mnie cięzko z usługami raczej, w większych gospodarstwach ładowarka to norma, a mniejsi nie potrzebują. Na wiosce tylko ja mam hodowlę,w okolicy też jakoś nie ma gospodarstwach nastawionych na produkcje zwierzęcą, tyle co kilka wielkich co mają krowy mleczne.

Mój z turem wyszedł 220 netto ładowacz hydrometal 2,5t + osprzęt JD 6090RC. Jak chcesz to sobie kup john deerowski ale nie sądzę żeby był bardziej żywotny. Maska jest duża co zmniejsza pole widzenia i pogarsza efektywność pracy. Sam ładowacz  miał już problem z łącznikiem pomiędzy wieszakiem na narzędzie a tłokiem. Wina sworznia fabrycznie był uszkodzony pęknięty w środku i wyrobiło łącznik. Co do JD i DPF wypala się i puki co nie narzekam wygoda pracy na wysokim poziomie. Jeżeli masz zamiar dużo pracować z turem to Ci polecam można się przyzwyczaić do tej olbrzymiej maski. Zawsze może sobie jakiegoś na testy wziąć. 

 

A co tam wybierzesz Twoja wola i tak będziesz zadowolony czy to MF czy JD bądź NH.

 

Ja tam nie lubię jak coś jest powielane w ciągniku tak jak niektóre marki maja w zwyczaju ( Chodzi mi o ilość niepotrzebnych przycisków). 

 

 

220 netto z ładowaczem ? ile ładowacz hydrometalu ? nie chciałeś orginalnego ?

Z ładowaczem i osprzętem łyżka widły cena samego ładowacza coś koło 15 netto osprzęt 5 netto. JD był droższy ale ile to nie pamiętam. Czy chciałem oryginalnego a kto by nie chciał ale z drugiej strony po co wydawać kasę na to samo tylko w niemieckiej budzie to zaoszczędziłem i kupiłem pługi 3+. Tak po prawdzie Traktor był zachodni a reszta maszyn rodzima polska. Różnica w cenie jest straszna czego do końca nie rozumiem, może jakość będzie i lepsza ale na aż tak żeby dopłacać Bóg wie ile. 

 

Początkowo miał być farmtrack i pewnie też bym był zadowolony ale ponoć JD to niezawodna maszyna pożyjemy zobaczymy ile z tego prawdy. A jak coś się będzie działo to pierwsi dowiedzą się użytkownicy AF a potem ROLNIK który bluzga zachodni sprzęt:P

 

 

Zastanawiałeś się na fendt-em np.310 vario s4.

Wiadomo że fendt od tego JD 6090rc będzie o wiele droższy ale to mercedes wśród ciągników. Znam parę osób którzy użytkują markę fendt  to bardzo sobie je chwalą i mówią że niezawodne ciągniki. jeżeli chodzi o wygodę to JD jest bardzo wygodnym ciągnikiem ale fendt to tak jak napisałem mercedes. Ciągnik bardzo dobrze nadaje się do tura ponieważ jest kompaktowych rozmiarów i ma bardzo fajną funkcję stop&go

która umożliwia szybkie zatrzymanie ciągnika poprzez przytrzymanie przycisku rewersu funkcja ta pozwala na bardzo komfortową pracę z ładowaczem czołowym oraz panoramiczna przednia szyba dzięki której mamy doskonałą widoczność przy pracy z turem.

Mimo kompaktowych rozmiarów ciągnik bardzo dobrze radzi sobie w polu nawet z 4 skibowym pługiem obrotowym marki gregoire besson wiem bo widziałem jak pracuje w polu oraz z ładowaczem czołowym.

Super jest także przekładnia bezstopniowa vario jeździłem kilkoma fendt-ami i jest przyjazna w użytkowaniu tylko jak się coś w niej popsuje to nie jest śmiesznie bo cena naprawy tej skrzyni jest kosmiczna.

we wrześniu byłem w białymstoku w contractusie i oglądałem john deera 6090RC ( zdjęcie w galerii) był w full opcji ale na zdjęciu jeszcze nie miał wszystkiego. miał oryginalny tur, przedni tuz, w.o.m. os amortyzowaną, opony 440/540 michelin i jeszcze coś ale już nie pamiętam. kosztował 250 netto. dla mnie był stanowczo za drogi ale może dla kogoś innego nie :-)

i dodam jeszcze że ja na twoim miejscu kupił bym case 110maxxum albo ładniejszego steyra 4110 profi. ciągnik sporo większy. za steyra 4110 profi z skrzynią 17x16. oś i kabina amortyzowana. opony 600/480 pompa 113, i jeszcze coś. to brutto kosztował 260 tyle że bez tura. :-)

Witam, właśnie pojechał ode mnie przedstawiciel Korbanka. Czekam na ofertę Massey Ferguson 5611 z orginalnym turem, amortyzowana oś, amortyzowana kabina, przedni tuz i bombka na przedni tuz. Oraz ofertę Fendta 310 Vario S4 w podstawie.

W sierpniu przyjeżdżają na testy.

@rzeznik13 Nie myślałeś nad założeniem TUR'a do Ursusa ?

Ile hektarów planujesz obrabiać nowym ciągnikiem i ile sztuk bydła ?

Jeśli chodzi o te wyceny od Korbanków to na pewno Fendt w standardzie będzie droższy od MF'a w tym wyposażeniu tylko cena Fendta będzie bez TUR'a ?

Ursus nie ma rewersu i słaba skrzynie, wiec odpada.

A nie myślałeś o którymś z modeli deutza serii 5 np. 5105.4 (seria 5G) albo 5100 C (seria 5C) z tego co czytałem są to dobre maszyny które można dobrze skonfigurować pod TUR'a