Ursus C-360

No były na żądanie ale akurat można było dobrać przód jaki się chce.Każdy brał jaki był.

Jak nie ma schematu na skrzyni , to znaczy ze jest to skrzynia od 355, a silnik w niej pewnie był z 10 razy zmieniany więc nic dziwnego że jest tam s 4003

A mało było przypadków że czwarty korbowód wyszedł bokiem?Albo nie chciało się robić remontu to z pgr się załatwiło drugi silnik...My zielonej 360 mamy silnik z 355.Dlaczego?Bo kupiona została z SKR Dębno.A tam była rozrywana nie raz

Moim zdaniem to jest jakiś składak lub jedna z pierwszych 60

To jest pierwsza 60-tka

Jak nie ma schematu na skrzyni , to znaczy ze jest to skrzynia od 355, a silnik w niej pewnie był z 10 razy zmieniany więc nic dziwnego że jest tam s 4003

Powiedz mi jak mogł być wymieniany jak my go mamy od nowości? I u nas nikt silnika nie wymieniał

Wujek ją z 20lat temu przemalował na zielono a tak to ona oryginalna jest.

Może oprócz paru przeróbek instalacji itp.

To wygląda że kabina też oryginalna?

To wygląda że kabina też oryginalna?

Ten ciągnik z fabryki wyjechał żółty bez kabiny.

Poźniej wujek kupił tą kabinę i założył pracował tym ciągnikiem aż jego ojciec zmarł i oddali gospodarkę tym czasowo bratu mojego wujka i ten brat go przemalował na zielono ale ogólnie o niego dbał.

A później prawowity właściciel czyli mój wujek zadawał się tak ze szwagrem czyli z moim drugim wujkiem tym co ma tą żółtą 60-tkę Ursusa 912 i claasa że on mu zabrał ten ciągnik i zdewastował bo kłócili się o pieniądze (tak to jest jak z rodziną robisz interesy).

A teraz ja przejełem władzę nad ciągnikiem i on jest mój i na razie wygląda jak wygląda ale dążę do tego by go przywrócić do stanu pierwotnego

 

Sory ale się trochę rozpisałem może mnie nie wszyscy zrozumieją o co chodzi

A papiery dostałeś na niego w końcu?

Póki co nie pytałem o nie wszystko w swoim czasie ta ciotka mieszka w Rzeszowie i papiery też są w Rzeszowie a ja mieszkam niedaleko Koszalina i ciągnik jest u mnie więc widzicie jaka jest odległość między nami

A i wgl. może być tak że ona już ich nie ma (mogła je wyrzucić lub zgubić).

Jak nie masz na niego papierów to on jest warty tyle co stoi i trzyma się kupy...

Mi to bez różnicy on ma u mnie dożywocie i wart jest z 7tyś. 8 tyś. już raz wystawiałęm na tablicy jak był w stanie nie do użytku i byli zainteresowani więc nie wiem czemu tak narzekasz że nic nie jest wart.

Ile Ty sibie za niego cenisz to pozostaw dla siebie

Ja go nie sprzedaję!