Ursus C-360

Gruzły to zmora podkarpackich pół spróbuj glebogryzarką przejechać tylko puść głębiej

Widzisz ja dziś miałem podobnie i zabronowałem zasiałem, znów zabronowałem w poprzek i puściłem wały na końcu i obliczając paliwo i zużycie wszystkiego to dałbym 250-300zł i zasiałby mi znajomy agregatem uprawowo-siewnym usługę.. ciężko takie pola uprawiać ;/ za foto 5 się należy

Brona na pewno by się przydała ale wałem też można coś zaradzić piona leci ja jednego roku to miałem tragedię jak agregatem przejechałem to nie było widać wielkiej różnicy pomiędzy przejazdem przed i po to wałem trochę wspomogłem i było ni najgorzej B)

sproboj talerzowka

mariuszmtz talerzówka wyciągnie mu z pod spodu nowe bryły ;/

albo do pługa 3 wałki kolczatek doczepić

Na takie coś to tylko kolczatka , u mnie jak nie rozbije sie w trakcie orania to potem już nie ma szans na dobre rozbicie momentalnie robi sie skała . kolczatka , wał , agregat , siew i nie ma problemu nawet z taką ziemia

A ja już częściowo rozwiązałem ten problem, wał strunowy zapiąłem do bron i wystarczyło porazować w polu, potem w poprzek i można było siać, polecam taki agregat, lepszy jak kultywator i wałki bo on wydrapuje z pod spodu duże bryły i co przejazd zabawa od nowa.

Najlepszy i najbardziej ekonomiczny byłby aktywny agregat...ale póki co trzeba się męczyć....

 

Talerzówką z chęcią bym spróbował i pewnie by zrobiła robotę ale aktualnie już jej nie posiadam..

 

Na kolczatkę poluję ale na razie ciężko coś fajnego w mojej okolicy trafić..na pewno sporo by pomogła w późniejszej uprawie...

 

Agregaty aktywne są w okolicy ale każdy pilnuje swojego i na usługi za bardzo nie jeździ...Wcale się nie dziwie bo jak mają po 20-30 hektarów swojego to nie zostawią tego żeby zrobić 20-30 arów usługi...