John Deere 6200 + brony 5-tki

Z chęcią zabralbym trochę wilgoci do siebie ...

U mnie z bronami szkoda jezdzic, ziemia po zimie zbita i mokra aregatem jest co uprawiac i trzeba czekac z dzien zeby przeschło i spokojnie zeby ładnie uprawowo siewnym wjechac. No ale na niektore kawałki to nawet wjezdzac nie probuje bo wiem ze moga byc problemy z wyjechaniem. A w tamtym roku koło 25 kwietnia juz druga dawke N rozsiewałem ;/

Zabieraj, wczoraj rozsiewając nawóz po życie mało nie siedziałem, a było to na 5 klasie na piachu

 

Na tym polu na zdjęciu brony robią dobrą robotę. Na cięższej ziemi jest tak jak piszesz bardzo twardo i mokro. Tam gdzie udało mi się z bronami przeskoczyć, to w miarę podeschło i można było wchodzić z uprawowo-siewnym. NA przyszły sezon muszę sobie sprawić ciężkie 5-tki.

 

 

Ja  bede chyba  na przyszły sezon jakis agregat robił chyba pod siebie ok 3,6m z rurowym wałem albo tandemem zeby i na jesieni uprawiac nim, ja zrobie projekt znajomy przez zime bedzie wykonywał moze cos ciekawego z tego wyjdzie, no i chyba powoli musze myslec o nowym ciagniku bo jeszcze 10-20ha i ciezko bedzie obrobic sie juz.

Wczoraj jak kumpla zassało to po oś

@pablo21 tym agregatem który będziesz tworzył, chcesz uprawiać jesienią przed wiosennymi zasiewami? Jeśli tak to po co? Chyba, że źle zrozumiałem to sorry.

 

Ja też bym chciał bym mieć ciężkie brony. Mam takie posiewne ale ostatnimi czasy wcale ich nie używam. Jedynie sąsiad pożycza.

Może kiedyś się kupi ale najpierw chcielibyśmy kupić jakiś wał krusząco ugniatający

no niestety u mnie to podobnie wygląda, ale może we wtorek ruszymy na wyżej położone pola ;P

u mnie jest tak dziwnie... jak pod buraki agregatowałem to na tym samym polu w jednym miejscu się tak kużyło że z kabiny agregatu nie widziałem a w już kilkanaście metrów dalej musiał mnie wyciągać 7830 z sąsiadniego pola...  jakieś to durne takie

 

U mnie na polach jest podobnie.

Nosz kurcze tam gdzie mam tz. "borowinę" to tam nie było problemu tu gdzie jest tz "półwizna" to to już się zaczynają problemy Sprawa wyglądała analogicznie jak na zdjęciu

I tak długo przejechałeś, u mnie taka sytuacja jest na 100%-ach obszaru pól

Mi się udało 1,3ha uprawić,może jutro zasieję... A o reszcie pola mogę narazie zapomnieć... Chciałem rozsiać nawóz na pszenżyto, to ledwo przejechałem... Lipa na maksa...

A no lipa.

 

Dzisiaj pod wieczór udało mi się jakoś przejechać agregatem kawałki gdzie jeszcze wczoraj nie było o tym mowy, także jutro trochę można będzie posiać