Skocz do zawartości



Rekomendowane komentarze

Jeśli ona jest mocniejsza od polskich , to polskie są chyba z tektury ... Mam taką z 92 roku , niestety kilka lat temu podczas kiprowania gruzu dolna rama uległa wygięciu :( co ciekawe przyczepa nigdy nie była rejestrowana , i chyba już się tego nie da zrobić legalnie skoro rama pogięta ... W tamtych czasach podobno te przyczepy były bardzo tanie , rozwiązania techniczne fajne ( wydzwig bort bocznych ) , ale materiał słaby .... P.S. to chyba nie jest przyczepa rosyjska tylko Białoruska . Pięknie odmalowana a te czerwone felgi dodają jej uroku :)

Z tym materiałem o bym się nie do końca zgodził materiał jest solidny tylko wykonanie trochę nie bardzo. spawy nie poczyszczone moja to chyba na sobie w życiu podkładu nie widziała. Co do ceny to prawda wtedy za jedną D-47 można było 3 takie kupić. Przyczepa dokładnie jest produkcji ZSRR. Zgodzę się również z rozwiązaniami niektóre bardzo przydatny np. ręczny hamulec, ale niektóre całkiem niepomyślane np. hamulce na tych cylinderkach. Z hamowaniem nie ma problemu tylko później często odpuszczać nie chcą i trzyma koła. Dużo się omęczyliśmy, żeby dojść z tym do ładu. A wygięcie ramy to szczerze własna głupota wywiozła w pole. Daliśmy zakładki wielkości praktycznie drugich burt. Do pełna naładowana a ziemia jak to ziemia nie poleci tak jak zboże. Do dziś dnia nie wiem jak mi się wypiął bolec zabezpieczający i skrzynia razem z tą ziemią spadła z podwozia. :) dzięki za komentarze widać że tu można naprawdę na poziomie porozmawiać :)

 

 

No tak , ale wydaję mi się , że gdyby zamast tej dolnej ramy (niby ceownik , ale jakiś zimno gięty czy jak to się fachowo nazywa ?) mogli zastosowac zwykły ceownik (taki jakby odlany do kantu) .

 

 

 

Z tymi cylinderkami , masz rację u mnie tata pozakłdał sprężyny , żeby odbijały bo inaczej nie chciały odbijać po dobroci ...

 

 

 

Borty też troszkę słabe , bo pod naporem np. zboża (przynajmniej u mnie) się rozchodzą (może łąńcuch w płowie skrzyni rozwiązałby sprawę ) . Ale czego tu wymagać skoro tak jak mówisz była taka różnica w cenie między polską :)

 

 

 

Pochwalić natomiast można moim zdaniem koła - taki kompromis między szosowymi cienkimi a rolniczymi szerokimi , u mnie już są strasznie "posieknięte" ale płutno ok. :)

 

Zamki bort też bardzo dobrze spisują się gdy trzeba otworzyć bortę pod naporem np. zboża .

 

 

 

Może na zachodzie polski nie ma tych przyczep tyle ale u nas w lubelskim (poznaję po tablicy w twojej przyczepie) jest ich sporo ;) Nasza była brana w Lubartowie , pamiętam dokładnie gdy tata ją przyprowadził :)

 

 

Z ramą w sumie masz rację.

 

U mnie też miałem zakładać sprężyny ale w końcu sie tego nie zrobiło :P

 

Burty się gną szczególnie przy kiprowaniu do tyłu to boczne jeśli obejrzysz film pod koniec jak zastosowałem łańcuch dałem go na samym tyle że burty się nie odginały po prostu :)

 

A moim zdaniem Zachód a Wschód naszego kraju to pod względem mechanizacji dwie różne gospodarki. Pozdrawiam :)

 

 

starsi pewnie pamiętają, ze kiedys byl podzial na bogaty zachód - Polska A, oraz biedny wschód - Polska B,

 

oficjalnie dziś tego nie ma, ale wystarczy spojrzeć na takie przeciętne gospodarstwo na wschodzie i zachodzie

 

może jeszcze takiemu co ma przynajmniej 50-100 ha to jakoś idzie, ale takich u nas niewiele

 

 

 

 

To zależy od regionu teraz Lubelskie się rozwinęło i to bardzo w naszych okolicach jest kupę gospodarzy powyżej 50 ha i mają dobre maszyny teraz nie ma różnicy czy wschód czy zachód wystarczy tylko chcieć coś zrobić.

starsi pewnie pamiętają, ze kiedys byl podzial na bogaty zachód - Polska A, oraz biedny wschód - Polska B,

 

oficjalnie dziś tego nie ma, ale wystarczy spojrzeć na takie przeciętne gospodarstwo na wschodzie i zachodzie

 

może jeszcze takiemu co ma przynajmniej 50-100 ha to jakoś idzie, ale takich u nas niewiele

 

 

 

 

To zależy od regionu teraz Lubelskie się rozwinęło i to bardzo w naszych okolicach jest kupę gospodarzy powyżej 50 ha i mają dobre maszyny teraz nie ma różnicy czy wschód czy zachód wystarczy tylko chcieć coś zrobić.

 

Gdzie się rozwinęło to sie rozwinęło , może okolice Zamościa , Krasnegostawu i Chełma (co Ja wiem z obserwacji) się rozwinęło bo upadły PGRy których pola przejeli rolnicy indywidualni , ale jedz w okolice Parczewa , Ostrowa albo w stronę Włodawy to zastaniesz tam wsie w których ludzie żyją tylko z renty dziadków itp. i gospodarzą jak 15-20 lat temu :(

Różne są mikroregiony, rolnictwo przechodziło przeobrażenia. Ostatnio w Dzienniku Wschodnim był temat o wykorzystaniu środków unijnych przez rolników, podsumowując najwięcej pieniędzy idzie do ościennych gmin Lublina oraz do pow. Łukowskiego. Są wsie gdzie stoi obora nowa za nową a i są takie raptem kilkanaście km dalej gdzie wali się wszystko...

 

 

starsi pewnie pamiętają, ze kiedys byl podzial na bogaty zachód - Polska A, oraz biedny wschód - Polska B,

 

oficjalnie dziś tego nie ma, ale wystarczy spojrzeć na takie przeciętne gospodarstwo na wschodzie i zachodzie

 

może jeszcze takiemu co ma przynajmniej 50-100 ha to jakoś idzie, ale takich u nas niewiele

 

 

 

 

To zależy od regionu teraz Lubelskie się rozwinęło i to bardzo w naszych okolicach jest kupę gospodarzy powyżej 50 ha i mają dobre maszyny teraz nie ma różnicy czy wschód czy zachód wystarczy tylko chcieć coś zrobić.

 

Gdzie się rozwinęło to sie rozwinęło , może okolice Zamościa , Krasnegostawu i Chełma (co Ja wiem z obserwacji) się rozwinęło bo upadły PGRy których pola przejeli rolnicy indywidualni , ale jedz w okolice Parczewa , Ostrowa albo w stronę Włodawy to zastaniesz tam wsie w których ludzie żyją tylko z renty dziadków itp. i gospodarzą jak 15-20 lat temu sad.png

 

 

 

 

 

Tak z tym się zgodzę ale to jest spowodowane tym że ludzie na końcu lat 90 początku lat 2000 gdy przyszedł czas na pewne zmiany oni zostali przy tym samym co było w latach 80 i spowodowało to i kryzys bo z 5ha pola się utrzymać w dzisiejszy czasach to trudno.A jak chodzi o gospodarstwa bliżej granicy z Ukrainą to w nie macie chyba pojęcia ile polaków jest współwłaścicielami PGR na Ukrainie i jakie oni ciągną tam sprzęty od nas które są brane na PROW i wywożą to wszystko tam.Największe gospodarstwo na Lubelszczyźnie to 12tyś hektarów za Hrubieszowem których właścicielami są pan i pani doktór którzy maja własną klinkikę w Staniach.

Tak , z tym ,że kto w latach 98-2000 miał pieniądze na modernizacje swoich gospodarstw ? Sapardu się ludzie bali bo to był program innowacyjny , odłożonych środków raczej nie było bo było naprawdę ciężko (jak sięgnę pamięcią) , gdy weszły dopłaty unijne to ludzie na chwilę ożyli i albo zaczeli inwestowac albo przeciwnie .... (Ja oczywiście mówię o gospodarstwach 5-20ha , większych w moim regionie raczej nie ma / nie było , więc nie mogłem zaobserwowac jak było z "dużymi" )

 

 

A Ja chciałbym zapytac czy dokupowałeś do niej jakieś części typu szczęki hamulcowwe , przewody pneumatyczne ?

 

 

 

Pytam bo z nienacka dostałem propozycję jesiennego transportu ziemniaków i jesli to wyjdzie to będę musiał jej zrobić hamulce na tip top :) Z tego co wiem to mam pęknięty gumowy przewód od tylnych pompek , dlatego hamuje ledwo co tylko przednia oś ;)

 

 


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v