Skocz do zawartości

Jęczmień Jary



Miejscami na polu są takie zżółtknięte place, co mu może dolegać i dlaczego tylko miejscami? Pomożcie.


Rekomendowane komentarze

Niby na jesień waponowałem te kawałki ale chyba to nie zdażyło sie rozłożyć w glebie myślałem że przyczyną może być ze oziminy pryskałem gleanem i to mi wymarzlo. Ja zamiast zaorać przeleciałem tylko agregatem ale takto całe pole powinno być żółte a to tylko w takich pasach występuje.

 

Pytanie z innej beczki jak myślicie mogę już lecieć z odzywkami, i kiedy się jeczmien od grzyba pryska:)?

a my rownież popryskalismy pszenice gleanem czesciowo obmarzła i zbronowalismy ja a ze było jakos zbyt brązowo na polu to ojciec postanowił wsiac tam jeczmień i jak narazie rosnie bez jakis efektów ubocznych ;) jak sie po fakcie pokapowałem ze było pryskane na jesieni i przeczytałem etykiete to sie najadłem troszku strachu :unsure: ale wszystko sie zobaczy w żniwa B)

wczoraj byłem na jęczmieniu, w miejscach gdzie się nałożył oprysk jęczmień jest przypalony, przed siewem była pszenica, oprysk na jesień Tolurexem + 10gr Glean,pole na wiosnę talerzowane na głębokość 10cm, generalnie jęczmień wygląda OK, jedynie miejsca gdzie się nałożył widac że jest przypalony, mam nadzieję że będzie wszystko OK

wczoraj byłem na jęczmieniu, w miejscach gdzie się nałożył oprysk jęczmień jest przypalony, przed siewem była pszenica, oprysk na jesień Tolurexem + 10gr Glean,pole na wiosnę talerzowane na głębokość 10cm, generalnie jęczmień wygląda OK, jedynie miejsca gdzie się nałożył widac że jest przypalony, mam nadzieję że będzie wszystko OK

A widzisz nie pomyslalem o tym a to akurat przypalone jest tam gdzie są kliny i na środku. To chyba jest przyczyną. Dzieki!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v