Skocz do zawartości
Co widzimy na zdjęciu Spalony Bizon?

Nie jestem w stanie dokładnie zidentyfikować marki i modelu tego kombajnu na podstawie obrazu, jednak wygląda na to, że jest to maszyna z serii Bizon, popularnej wśród polskich rolników. Kombajn prawdopodobnie znajduje się w stanie spoczynku na polu po zakończeniu prac żniwnych. Konstrukcja wskazuje na użycie hedera z motowidłami, co sugeruje, że maszyna była używana do koszenia zbóż. Kombajny Bizon często wyposażone były w silniki wysokoprężne o mocy około 150-200 KM, z systemem omłotu bębnowego. Zbiorniki o pojemności około 3 500 litrów umożliwiały długotrwałą pracę bez częstego opróżniania. Pomarańczowo-czerwona kolorystyka jest charakterystyczna dla starszych modeli polskich kombajnów.


Rekomendowane komentarze

Nie bylo niestety gasnicy...

Jest 3 wersje Zwarcie w elektryce. Spadl wezyk od paliwa nakapalo na silnik i od temp i zapalilo sie. Lewym kolem wjechal w dziure zaczelo palic pasy.

Moze i daloby sie ugasic bo ogien zdusili litra wody potem znowu sie zapalilo ale bylo zadaleko do wody a w rzece zawsze byla woda tylko nie wtedy...

Nie przypuszczalem ze kiedys bede musial ogladac takie obrazy. Kombajn nie nasz ale dosc bliski...

powiem tak.... ja juz na taki kombajn drugi raz bym nie wsiadł... nawet gdyby był nie wiem jak odbudowany i odpicowany.... ale to juz by miał te piętno ,ze był spalony.... wolałbym go oddać na złom , bo juz ten kombajn zakonczył swój żywot na Polskich polach... tylko zdjąłbym kabine i szarpak . U nas w tamtym roku spaliły sie dwa bizony... a o mały włos mój by do nich nie dołaczył... :o uratowała nas nowa gasnica w E-516B. a kombajn stał z rana pod warsztatem bo remontowalismy slimak w chederze... a zapalił sie silnik, a kombajn był tylko odpalony dwa razy po to aby podniesc cheder.. prawdopodobnie poszedł ogień w filter powietrza.. bo zajeła sie ta storna od pompy paliwa, a tam jest ttylko jeden kabelek od czujnika oleju, który z reszt a działa krutko po ugaszeniu... ale tego widoku nie zapomne do końca zycia słupa ognia z nad kombajnu... i tego skwierczenia ognia, oraz słów taty...: Szybko!! Gasnice !! kombajn sie pali!! Szczeze nie pamietam jak szybko pobiegłem do Fortschnitta po gasnice i znalazłem sie na bizonie z tyłu silnkia i ugasiłem ogien... ale gasnica 6 kg ledwo straczyła...a i tak poszło jeszcze ze 10 wiader wody... i od tamtego czasu mam tak wycólony nos na jakakolwiek spalenizne w kobajnie... w tym roku juz jak tylko poczułem swąd to pierwsze co to gasnice pod reke i dopiero wychodze... a gasnice mam zawsze w kabinie wolno leżącą , po to aby nie szarpać sie z jakimiś uchwytami...

 

Szkoda bizona... niech jego przetop pójdzie na jakaś maszynę rolnicze , aby mógł jeszcze powrócić na nasze pola...

mi w tym roku wybuchły akumulatory i poszedł ogień jak zaczołem gasić gaśnicą to ogień jeszcze większy wiadomo plewy dobrze że miałem baniak z wodą jak zawsze do chłodnicy 20L i tą wodą i dało sie zaduśić tylko pokrywa akumulatorowa sie troszke farba pżyżółkła a takto nic więcej ciesze sie że tak to sie skończyło zero strat tyle że 2letnie akumulatory rozwaliło no a nowe koszkowały 1000zł coś nawet troszke ponad ale nie cały kombajn dziekuje bogu za takie szczęści pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v