Pierwszymi objawami świadczącymi o tym, że nasze stado cierpi z powodu zbyt wysokich temperatur jest spadek produkcji mleka, zwiększone tętno, liczba oddechów i temperatura ciała.  Krowy pocą się, niechętnie podchodzą do stołu paszowego, są mało aktywne. W tym okresie mlecznice słabo manifestują ruję lub nie występuje ona wcale, gdyż organizm chroniąc się przed przegrzaniem ,, wyłącza'' niejako prawidłowe funkcjonowanie układu rozrodczego, który nie jest niezbędny do przeżycia. Podczas wysokich upałów należy zaniechać inseminacji zwierząt. Całość tych objawów można połączyć w jedno schorzenie zwane stresem cieplnym. 

Także w tym przypadku sprawdza się maksyma ,, Lepiej zapobiegać niż leczyć'' W okresie upałów swoja uwagę należy zwrócić na dawkę pokarmową zadawanej paszy. Powinna ona charakteryzować się większym skoncentrowaniem energii. Krowy podczas upałów chętniej pobierają pasze gdy jest ona zadawana kilka razy dziennie w małych porcjach. Dobrym rozwiązaniem jest stosowanie lizawek solnych, które uzupełnią niedobory elektrolitów utraconych z potem. Zapobiega to subklinicznej kwasicy żwacza oraz zaleganiom poporodowym. Mlecznice muszą mieć stały dostęp do  świeżej wody, a obory powinny być wentylowane. Działania te pozwolą ograniczyć negatywne skutki stresu cieplnego. Nawet najprostszy sposób  zapewnienia wody w postaci własnych konstrukcji ulży zwierzakom w te ciężkie dni  https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/757232-wiata-na-lato/ .