u mnie jest 3 weterynarzy weterynarz od ptaszków -odrazu powiedział mi ze on się pszczołami nie zajmuje ,weterynarz od gryzoni czyli jak mówi mój siostrzeniec od ,,fomików '' no i pani weterynarz od bydła domowego która poinformowała mnie ze jesli nie bedzie musiała dawać im zastrzyków i zbliżać sie na 100 m to pomoże mi i bedzie sprowadzać leki tylko ze pierw muszę zgłosic to do powiatowego a potem ona przejmie juz opiekę nad moimi ulami jesli to bedzie potrzebne