Rozwadniacz typu "Pilmet" montowany we wlewie zbiornika

[kris14]

Witam

Poszukuję zdjęć i informacji czy pod rozwadniaczem jest zamontowany jakiś kołnierz z uszczelką (jeżeli tak to jaki) i czy połączenie jest szczelne, szukam info ponieważ u siebie mam taki rozwadniasz w TAD-LENie i od nowości jest zamontowany kołnierz od zwykłej pokrywy z gwintem więc występuje tam nieszczelność co utrudnia wykonywanie zabiegów z pełnym zbiornikiem. Chcę porównać to z "oryginałem" bo być może producent w czasach młodości swojej działalności popełniał takie gafy.

 

Mam na myśli taki rozwadniacz:

 

Z góry dziękuję i Pozdrawiam

Krzysztof

[rolnik902]

tak kołnierz tam jest a uszczelka ta czarna w rozwadniaczu 

[kris14]

Potrzebuję zdjęcie tego kołnierza

[Przemek2203]

<p>Nie wiem czy o to Ci chodzi http://imged.pl/hit-cenowy-zbiornik-opryskiwacza-pilmet-300-l-1020177.html ale ja mam identyczny zbiornik w moim opryskiwaczu z agroli i tam jest taki kołnierz bez uszczelki to połączenie nie jest rewelacyjnie szczelne przez to że blokuje się tylko w dwóch miejscach przez co ta uszczelka z pod rozwadniacza dociskana jest najbardziej w tych dwóch miejscach i czasami jak naleje pełny zbiornik to kipi piana ale tragedii też nie ma żeby się znowu lało</p>

[kris14]

U mnie zbiornik jest inny, mam 600l takie: http://spplthumb.blob.core.windows.net/540x405/f0/38/30/opryskiwacz-polowy-z-atestem-pilmet-600-l-koronowo-79924152.jpg , otwór jest na powierzchni (nie w głębi) i mam przykręcony kołnierz z gwintem najprawdopodobniej od takiej pokrywy http://img07.allegroimg.pl/photos/oryginal/51/06/31/75/5106317546 i na to ćpnięty rozwadniacz jak wyżej, takie coś przyszło fabrycznie od TAD-LENa i chcę to poprawić. Jutro dzień roboczy to spróbuję poszukać po sklepach coś.

[wlamaj1]

Oryginalnie w Pilmecie uszczelka była cienka i te dźwignie zaczepiały się o rant w zbiorniku (jednolity ze zbiornikiem). Nie było to doskonałe rozwiązanie. Nie pamiętam czy rant się odkształcał, czy obsadzenie dźwigni w rozwadniaczu nie spełniało swej roli, fakt że szczelności nie było i rozwadniacz można było "wyrwać" do góry mimo zablokowanych dźwigni. Ciecz jednak nie chlustała. Sam rozwadniacz działał skuteczniej niż te montowane np. w Biardzkim