Jałówka, nie wstaje, chudnie

[gospodarz11]

Witam, mam jałówkę czerwona, przez zimę mocno schudła, myślałem, że jak wygnam na pastwisko to trochę się polepszy jej kondycja, ale stało się wręcz przeciwnie... Któregoś dnia położyła się i nie wstawała w ogóle. Zawiozłem ją z powrotem do obory. Dostała jakieś leki odrobaczające od dwóch weterynarzy, ale nic nie pomaga. Podaje jej witaminy do mleka. Jak na razie leży w oborze od ponad miesiąca i tylko robią się odleżyny... Jeden weterynarz stwierdził, że w przypadku tej odmiany 1 na 100 zdarza się taka, która ma problemy niby z trawieniem i nic nie da się zrobić. Sam nie wiem, czy sięgać po rady kolejnych znawców, czy może po prostu uśpić żeby się nie męczyła... Miał ktoś podobny przypadek?

[Farmtrac685DT]

A na motylice leki dostała? też miałem podobną akcje tylko nie trwało to aż tak długo

[gospodarz11]

Nie dostała, lekarz nawet jej nie badał tylko podał to co zawsze daje i jeszcze dodał, że jak za 10 dni będzie jeszcze żyła to żeby się odezwać... Nie wiem czy warto się z nim kontaktować.

 

Dodam, że apetyt ma w miarę, koszę jej trawę co dzień. I nie zauważyłem żeby miała biegunkę.

[mora]

To nie lekarz,a konował.W jakim wieku ta jałówka?W przypadku,kiedy doszło do odleżyn istnieje ryzyko zakażenia z tego powodu.Każ zbadać kał i krew,czyli porządna diagnostyka się kłania.Z drugiej strony myślę,że ze sztuki po takich przejściach krowy mieć nie będziesz,tucz,żeby uratować mięso jest wątpliwy(duże koszta)-skłaniam się ku eutanazji,ale warto byłoby poznać przyczynę schorzenia,aby na przyszłość uniknąć strat.

[gospodarz11]

Jałówka 2 lata ma. Już coraz gorzej z nią, z dnia na dzień widać, że coraz słabsza. Chyba wezwę lekarza niech oceni. Zobaczymy co powie...

[pawel85]

Ja miałem taki przypadek z bykiem , pożarł sznurek i wszystko było ok do pewnego momentu , kiedy sznurek się zawinął i wrósł w trawieniec powstał stan zapalny i częściowe obumieranie tkanek . było tak samo położył się i nie wstał , jadł mało i strasznie chudł. Polecam jeżeli to możliwe i jałówka nie otrzymała antybiotyku zawieść do rzeźni .

[gospodarz11]

Do rzeźni, to nie da rady, bo już dosłownie sama skór i kości. Dziś jakiś młody weterynarz powiedział, że możliwe, że jest to brak zdolności wchłaniania pokarmu przez żołądek. Tylko dlaczego to wyszło dopiero po roku... Szkoda tej jałówki, bo jest nawet żywa, tyle czasu co leży i nadal nie zdechła. Je też chętnie, tylko te odleżyny to poważna sprawa, poza tym podejrzewam, że już nie wstanie, bo stawy nie są już w takim stopniu ruchome jak kiedyś. Na razie czekam. Może znajdzie się lekarz, który coś poradzi...

[gospodarz11]

Jałówka zdechła, po dwóch miesiącach męczarni.