Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Profil usunięty
Opublikowano (edytowane)

Jakbyś przeczytał dokładnie mój post, dowiedziałbyś się że pisałem ze zboże sprzedałem, a nie trzymam go dalej. To co pozostało to zboże zeszłoroczne i tylko takowe mam jeszcze na stanie.

Zresztą twoich zarzutów nie mam zamiaru komentować, a to czy wierzysz czy nie wierzysz mam centralnie w du** :P

Kto mi nie wierzy niech zobaczy post nr 299 i 309 z tego tematu i datę jego napisania.Ja nie sprzedawałem bo wierzyłem w coś co było wtedy dziwnie odbierane, a wiara wraz z doświadczeniem czyni cuda :D a czy trzymałem i namawiałem do tego innych-odpowiedz jest rownież w tym temacie np post 281

Co do cen zboża to dzisiaj na giełdzie kierunek- północ i to ostro http://www.cmegroup.com/trading/agricultural/grain-and-oilseed/wheat.html

Edytowane przez xemit
Opublikowano

przy obecnej sytuacji w hodowli zwierzat to po zniwach najbardziej obleganym tematem bedzie-gdzie najtaniej kupic piec do palenia zbozem. sam bede mial troche zboza i wcale mnie ta perspektywa nie cieszy, bo teraz zboze drogie wiec nawoz i opryski w cenie, a nie mam czego sprzedac[powodz]ziarno do siewu musze kupic[prawie 200zl]nawozow przydaloby sie wiecej wysiac bo czesc woda wymyla.

ta cena zboza to czysta spekulacja i nie ma zadnego ekonomicznego uzasadnienia i pewnie predzej czy pozniej rynek sie zalamie.

Gość Profil usunięty
Opublikowano (edytowane)

Kto wycina stado na dołku cenowym jest głupcem, podobnie jak ten który zwiększa je z okazji ekstremalnie wysokich cen.

Jeśli polskiego zboża nie zjedzą świnie polskie, zjedzą je duńskie czy niemieckie.

A Polak, Polak mądry po szkodzie :(

P.S. Jacuś ja mam piec na zboże i w zeszłym roku kupiłem drugi.Pale w nich mieszanką zboża z miałem niezależnie od ceny.A palę mimo wysokiej ceny dlatego, ze rozumiem skąd i dlaczego wysoka cena się bierze B)

Edytowane przez xemit
Opublikowano

popieram przedmówce cena nie wzieła się z nieba,u mnie 30% mniej zboża a oziminy 60% poszło mi pod pług i u znajomych podobnie

Gość Profil usunięty
Opublikowano

Kto wycina stado na dołku cenowym jest głupcem, podobnie jak ten który zwiększa je z okazji ekstremalnie wysokich cen.

 

 

Czyli należy kupując zboże na cele paszowe, zaciskać pasa i doprowadzać do zaburzenia płynności finansowej? Rozumiem, że chodzi o nie wypadnięcie z rynku, ale jednak zdrowy rozsądek należy mieć. Wiem stabilizacja, ale życie to nie je bajka. wink.gif

Gość Profil usunięty
Opublikowano

Wielkość stada musi mieć ścisły związek z bilansem paszowym.Jeśli nie posiada się własnych pasz, środków finansowych na ich zakup w okresie korzystnych cen to wiara że jakoś to będzie najczęściej prowadzi do chaotycznych decyzji często błędnych ekonomicznie.

Wyobraż sobie rolnika który uwierzy w trwałe ceny rzepaku na poziomie 2000 zł/t i pszenicy 950 i na podstawie tak skalkulowanych kosztów zadłuży się na zakup np. nowego sprzętu . Co się stanie gdy po drodze produkty stanieją, a koszty wzrosną-łatwo przewidzieć.Podobne nieszczęście czeka tych którzy zwabieni ceną ok 5 zł za tucznika, a 400 za tonę zboża rozdmuchali produkcję bez minimalnej wyobrażni co się stanie w przypadku nadmiernej podaży tucznika i wzrostu popytu na zboże.

A życie to nie bajka, tylko zdrowy rozsądek obserwacja rzeczywistości i co najważniejsze-zabezpieczenie finansowe w postaci oszczędności, które pozwalają przeżyć, przeczekać, przetrzymać produkty własnej pracy by nie być zerżniętym przy pierwszej lepszej sposobności przez byle dupka o podejrzanej reputacji.

Opublikowano

Masz trochę racji xemit ale kilkanaście lat temu były stałe ceny wszystkich produktów przez cały czas i wszystkiego wystarczało każdy mógł sobie chociaż zaplanować koszty i dochody jakie otrzyma a dziś nic nie wiadomo i twoim zdaniem tak jest dobrze.

Gość Profil usunięty
Opublikowano (edytowane)

Epoka stałych cen skonczyła się dość dawno, na tyle dawno że większości piszących tu forumowiczów nie było na świecie.

Co do decyzji gospodarczych to porywanie się z "motyką na księżyc" rzadko kiedy przynosiło korzystne wyniki finansowe B) a co najgorsze oszołomi tak działający psują rynek i działają destrukcyjnie na stabilizację cen :(.

Już widzę oczami wyobrażni sierpniowe zasiewy rzepaku, rosnące z tego tytułu zapotrzebowanie na N i krach cenowy w 2012 w przypadku braku reakcji sił natury.

Edytowane przez xemit
Opublikowano

Wielkość stada musi mieć ścisły związek z bilansem paszowym.Jeśli nie posiada się własnych pasz, środków finansowych na ich zakup w okresie korzystnych cen to wiara że jakoś to będzie najczęściej prowadzi do chaotycznych decyzji często błędnych ekonomicznie.

Wyobraż sobie rolnika który uwierzy w trwałe ceny rzepaku na poziomie 2000 zł/t i pszenicy 950 i na podstawie tak skalkulowanych kosztów zadłuży się na zakup np. nowego sprzętu . Co się stanie gdy po drodze produkty stanieją, a koszty wzrosną-łatwo przewidzieć.Podobne nieszczęście czeka tych którzy zwabieni ceną ok 5 zł za tucznika, a 400 za tonę zboża rozdmuchali produkcję bez minimalnej wyobrażni co się stanie w przypadku nadmiernej podaży tucznika i wzrostu popytu na zboże.

A życie to nie bajka, tylko zdrowy rozsądek obserwacja rzeczywistości i co najważniejsze-zabezpieczenie finansowe w postaci oszczędności, które pozwalają przeżyć, przeczekać, przetrzymać produkty własnej pracy by nie być zerżniętym przy pierwszej lepszej sposobności przez byle dupka o podejrzanej reputacji.

 

Tak kolego, pogłowie mamy najniższe od 1965 roku, niemcy duńczycy i holendrzy też ograniczają pogłowie, cena ziarna u nich też jest bardzo wysoka. Wg mnie i tak znajdujemy się w bardziej konfortowej sytuacji niż hodowcy z zachodu Europy, bo robocizna u nas sporo tańsza, więc tym możemy z nimi konkurować. Większe fermy w Polsce mają wyniki zbliżone a nawet lepsze niż wiele farm holenderskich i duńskich. Ale niestety, prawa finansowe jest jedno musisz więcej dostwawać za sprzedane produkty niż kosztuje ich wyprodukowanie, bo jak z kupki ubierasz a nie dokładasz to pieniądz szybko topnieje.

Opublikowano

Jak sprzedaż w tej cenie to popełnisz duuży błąd.Jęczmienia nie ma i popyt na pewno będzie.

 

mylisz się. trzeba zacząć od tego, że u mnie duże firmy już nie kupują więc w grę wchodzą tylko rolnicy, a z nich nikt więcej nie płaci.zboża nie było na tyle dużo żeby wziąć większy środek transportu.zapomniałem dodać że gość płacił gotówką.

Gość Profil usunięty
Opublikowano (edytowane)

Tak kolego, pogłowie mamy najniższe od 1965 roku, niemcy duńczycy i holendrzy też ograniczają pogłowie

Tylko co niektórzy zapominają ze w latach 60-70 zeszłego stulecia z kilograma mięsa powstawało o,7 kg wyrobów mięsnych.Obecnie powstające wyroby mięsopodobne, z różnymi dodatkami, wypełniaczami zawierają w swoim składzie niewiele prawdziwego mięsa i z kilograma powstaje dużo więcej, ba są wyroby które mimo nazw zastrzeżonych dla parówek czy kiełbas mięsa nie widziały.o podrobach już nie wspomnę, gdyż stosunek kaszy do podrobów przerasta granicę przyzwoitości w większości kaszanek.

Liczba ludności w krajach które stać na zakup mięsa nie uległa większej zmianie wobec czego dzisiejsze mniej znaczy więcej.

A ograniczanie pogłowia nie jest kompletnie potrzebne.Wystarczy zachować zdrowy rozsądek i utrzymywać je w granicach zapewniających godziwe zyski, podobnie jak czyni OPEC z ropa naftową.

Wszelkie pospolite ruszenia na aktualnie opłacalny kierunek kończą się tragicznie dla finansów hurra-optymistów , pociągając za sobą racjonalnie myślących.

Edytowane przez xemit
Opublikowano

Xemit

"Zapewniam cię że ci co dzisiaj maja zboże wiedzą jak je przechować.Sam sprzedałem parę tygodni temu zboże ze żniw 2008 i 2009 i nic mu się nie działo za wyjątkiem ceny która różniła się diametralnie od tej którą proponowali mi hodowcy w momencie zbioru."

Coś nie chce mi się wierzyć że trzymasz tak długo zboże :o ,nie wal ściemy :D

wczoraj sprzedałem zboże z przed 3 lat w stanie idealnym ;)

Opublikowano

Pszenica paszowa 840nett u pośrednika-powiat Jędrzejów, dzwoniłem też do jednego gościa który ogłaszał się w necie że kupuje zboża w rejonie południowo-wschodnim to powiedział mi 890brutto z odbiorem z gospodarstwa. A jak płacą u Was??

Opublikowano

Pozwolę przyłączyć się do dyskusji na temat cen zbóż i ogólnie opłacalności rolniczej. Zacznę od tego jak pisał Xemit wielu rolników planowało zakupy sprzętu za unijne pieniądze i kalkulowało ceny zboża po 900 zł/t a tucznika po 5 zł żywiec i mocno na tej kalulacji dostali po d*pie. Przez dwa lata ceny zboża poszybowały w dół a tuczniki opłacały sie jako tako bo zboże było tanie. Koledzy pytali sie mnie czego nie kupujesz nowego sprzętu ? Odpowiadalem że mnie nie stać na nowy- poprostu. Śmiali się ze mnie. Ja uważam że postęp należy realiować poprzez prawidłową uprawę roli, dobre ph, systematyczne nawożenie NPK oraz wprowadzanien nowoczesnych odmian a robię to maszynami używanymi dotychczas ktore w miarę posiadanych środkówe powolotku wymieniam.Ale po co tak robić lepiej być zdłużonym i sprzedawać produkty po kosztach bo na ratę trzeba zawieść do banku. Potem prace polowe i widzę "siutanie " nawozami po polu i narzekanie na marne plony a niby na czym miały urosnąć ? I wychodzi na to że nowym sprzętem nie ma co zbierać i widać to plantacjach -niedozywione bo na czymś trzeba zaoszczędzić. A ja troszkę się pochwalę co roku od lat stosuję stosuje tą samą metodę, zawsze mam tyle pieniędzy żeby bez wzgledu na cenę stosować pełną technologię uprawy. W tym roku odkułem się za dwa lata bo i przetrzymalem jęczmień z 2009 r bo mnie było na to stać. W tym roku jest ta sama sytuacja nawozy nie idą, wszyscy dilerzy nawozowi narzekają że ruchu w nawozach nie ma i o materiał siewny orginał nikt nie pyta. Gdzie są pieniądze rolników ? Odpowiedź jest prosta u dilerów maszyn. Wszystkie dopłaty i zarobione pieniadze rolników zgarniają dilerzy maszyn. Już widać że plony będą marna bo na czym urosną, nie wspmnę o skutkach zimy. Niech jeszcz dojdzie sucha i naprzykład zimna wiosna i lato suche klapa murowana i bariera 1000 zł za pszenicę prysnie jak bańka mydlana. A maszyny na nich się świat nie kończy, trzeba sobie zadać pytanie czy żyję żeby pracować czy pracuję żeby żyć (choćby na przyzwoitym pozimie) ?pozdrawiam i zapraszam do dyskusji. Jerzy :)

Opublikowano (edytowane)

powiat płock - Agrobud Ślepkowo:

pszenica konsumcyjna 960 zl/t netto

pszenica paszowa 860 zl/t netto

Edytowane przez point
Opublikowano

Pozwolę przyłączyć się do dyskusji na temat cen zbóż i ogólnie opłacalności rolniczej. Zacznę od tego jak pisał Xemit wielu rolników planowało zakupy sprzętu za unijne pieniądze i kalkulowało ceny zboża po 900 zł/t a tucznika po 5 zł żywiec i mocno na tej kalulacji dostali po d*pie. Przez dwa lata ceny zboża poszybowały w dół a tuczniki opłacały sie jako tako bo zboże było tanie. Koledzy pytali sie mnie czego nie kupujesz nowego sprzętu ? Odpowiadalem że mnie nie stać na nowy- poprostu. Śmiali się ze mnie. Ja uważam że postęp należy realiować poprzez prawidłową uprawę roli, dobre ph, systematyczne nawożenie NPK oraz wprowadzanien nowoczesnych odmian a robię to maszynami używanymi dotychczas ktore w miarę posiadanych środkówe powolotku wymieniam.Ale po co tak robić lepiej być zdłużonym i sprzedawać produkty po kosztach bo na ratę trzeba zawieść do banku. Potem prace polowe i widzę "siutanie " nawozami po polu i narzekanie na marne plony a niby na czym miały urosnąć ? I wychodzi na to że nowym sprzętem nie ma co zbierać i widać to plantacjach -niedozywione bo na czymś trzeba zaoszczędzić. A ja troszkę się pochwalę co roku od lat stosuję stosuje tą samą metodę, zawsze mam tyle pieniędzy żeby bez wzgledu na cenę stosować pełną technologię uprawy. W tym roku odkułem się za dwa lata bo i przetrzymalem jęczmień z 2009 r bo mnie było na to stać. W tym roku jest ta sama sytuacja nawozy nie idą, wszyscy dilerzy nawozowi narzekają że ruchu w nawozach nie ma i o materiał siewny orginał nikt nie pyta. Gdzie są pieniądze rolników ? Odpowiedź jest prosta u dilerów maszyn. Wszystkie dopłaty i zarobione pieniadze rolników zgarniają dilerzy maszyn. Już widać że plony będą marna bo na czym urosną, nie wspmnę o skutkach zimy. Niech jeszcz dojdzie sucha i naprzykład zimna wiosna i lato suche klapa murowana i bariera 1000 zł za pszenicę prysnie jak bańka mydlana. A maszyny na nich się świat nie kończy, trzeba sobie zadać pytanie czy żyję żeby pracować czy pracuję żeby żyć (choćby na przyzwoitym pozimie) ?pozdrawiam i zapraszam do dyskusji. Jerzy :)

Bardzo mądre słowa, podoba mi się twój tok rozumowania. Nie powiem sam wziełem trochę maszyn na prow, wsparłem się kredytem, ale śmieszy mnie to jak u mnie na wiosce chłopaki mają po 25 ha ziemi i trochę produkcji zwierzęcej i walą wnioski na pełną pulę 300 tys, zwrotu. Kiedy oni to odrobią, a później płacz i zgrzytanie zębów że na ratę nie ma. Lepiej za zarobioną kasę, do bugarii pojechać, bo do egiptu bym nie ryzykował :>

Opublikowano

dokładnie jerzy , co z życia będzie miał rolnik, kiedy przez całe życie będzie inwestował w gospodarkę, co jakiś czas przydało by się przystopować, i mieć coś z tej pracy, jak się weżnie więcej pieniążków bo akurat dobrze zboże się sprzedało to nie od razu po następną maszynę rolniczą, tylko np. wyjechać gdzieś w końcu odpocząć , kupić fajny samochód, jakiś remącik w domu, coś dla siebie, no faktem jest że kupno nowej maszyny to dla rolnika jest najprzyjemniejszy prezencik, i od razu chodzi dumniejszy

Opublikowano

Witam!wg.mnie nie ma co szalec z maszynami,te maszyny co dziadek kupowal stoja w pokszywach,te co ojciec kupowal tez juz stoja w pokszywach,maszyna powinna sie zamortyzowac,obecne ceny maszyn to coosmooss nie majacy uzasadnienia ekonomicznego,ale kazdy robi jak chce,jeden woli drogie maszyny drugi extra auto,ladny dom ......

Opublikowano

pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.

dzięki, czemu nie skorzystać :)

Mój punkt widzenia - zadłużanie się niekoniecznie musi być tak złe, chodzi o to, żeby nie "przegiąć". To pewnie też miałeś na myśli, tylko nie było to podkreślone. Bo jednak jest różnica w tym, że spłacamy daną maszynę, pracując już nią, a tym że odkładamy na nią, pracując bądź co bądź starszego typu sprzętem, który nam to zarabianie trochę utrudnia. Od tak zawile to ująłem. Co do sprzętu, moim zdaniem siewnik, opryskiwacz i rozsiewacz to świętość. I tego tria nie można odkładać na potem, bo co mi z tego, że kupie pierwszej klasy materiał siewny, jak nie będę wiedział ile go wysiałem bo siewnik nie pozwala na wykonanie próby kręconej, analogicznie jest z nawozami i ŚOR, z tymi ostatnimi to może być nawet niebezpiecznie.

Opublikowano

co robić sprzedawać pszenicę? czy trzymać mam konsumpcję i nie wiem co robić bo w agrobiznesie mówili że powtórka z rozrywki 2008roku i że pszenica zacznie tanieć co wy na to ?

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez danielhaker
      Jak Waszym zdaniem będą kształtować się ceny paliw w tym roku? Minął rok od wyborów- kiedy politycy obiecywali obniżki cen paliw, tymczasem hurt w ostatnim czasie pnie się w górę

      Zamawialiście już paliwo w tym roku? Jakie ceny?
      Temat jest kontynuacją zeszłorocznej dyskusji:
      https://www.agrofoto.pl/forum/topic/301695-ceny-paliw-2024/
       
    • Przez yacenty
      Zapraszamy do dyskusji na temat cen rzepaku w roku kalendarzowym 2025.
      Poniżej zamieszczam listę najpopularniejszych pytań dotyczących cen rzepaku, które były zadane w poprzednich latach.
      Ile będzie kosztować tona rzepaku w 2025 roku? Jaka będzie cena rzepaku w 2025 roku? Czy cena rzepaku wzrośnie w 2025 roku? Czy rzepak będzie droższy w 2025 roku? Dlaczego rzepak tanieje lub drożeje w 2025 roku? Kiedy rzepak podrożeje w 2025 roku? Jaka będzie cena rzepaku na giełdzie w 2025 roku? Jaka będzie cena rzepaku na Matif w 2025 roku? Ile będzie kosztować rzepak na skupie w 2025 roku? Na te pytania znajdziesz odpowiedź w tym temacie.
      Zapraszamy do dyskusji i prosimy o merytoryczną i kulturalną dyskusję. Rozmawiamy o meritum sprawy, nie wyzywajmy się, szanujmy zdanie innych osób. Życzymy miłej i owocnej wymiany zdań.
    • Przez bialy2005
      Narazie to ceny raczej beda z tendencja w dół jak to w styczniu. Pod koniec miesaca zacznie sie to rozkrecac ale jesli nie potwierdza sie wymarzniecia to bez szału
      Pszenżyto 550 z podwórka okolice łukowa lubelskie
    • Gość
      Przez Gość
      Cena węgla ostro w górę, ekogroszek 1300-1500 zł za tonę i kopalnie wstrzymują sprzedaż, też przez gaz do góry, czy robią z nas durni?
    • Przez benio1967
      w tej telewizji to zawsze mówią że tanieją,a podają że owies 650 zł tona tylko ciekawe gdzie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v