Panowie,jezeli mozna cos powiedziec to chcialbym dodac kilka słów na temat firmy "ROLMIX" i jej szefa Mirsawa Gozdzia (starego oszusta),a wiec do rzeczy...Jesienia 2014 roku zamowilismy u tegoz to pana zyto hybrydowe (16 jednostek),pszenice ozima Bamberke jak rowniez nawoz pod te uprawy...Po rozsianiu nawozu i uprawieniu pola przystapilismy do siewu. Podczas pierwszego zasypu siewnika w zycie znajdowały sie rowniez ziarna pszenicy,jeczmienia,pszenzyta...,ale juz drugim razem z worka wypadło gniazdo młodych zaprawionych mysz :blink: Dodam jeszcze ze worki były nie papierowe a jutowe przeszyte etykieta wydrukowana na zwyklej drukarce co od samego poczatku wydawało sie podejrzane! Zadzwonilismy wiec do przedstawiciela KWS'u ktory polecil nam skontaktowac sie z IORiN. Tak tez zrobilismy,ale przedtem jeszcze raz tata zadzwonił do rolmix z pytaniem z jakiej "hodowli" maja to żyto,a pani sekretarka Drzewiecka powiedziala,cytuje "teraz to nie wiem,musialabym szukac" (jakby tych hodowli mialobyc nieskonczenie wiele na polskim rynku). Tak wiec kobitka z inspekcji po obejrzeniu zyta i porobieniu zdjec stwierdzila ze nie ma ono nic wspolnego z kwalifikatem. Minęło kilka tygodni i żyto wzeszło z obsada ok 15 sztuk na metrze bylo strasznie blade i nie krzewilo sie...!! Gwozdz nie chcial nam zwrocic poniesionych kosztow argumentujac ze zyto bylo jak sie zarzekal "na 100% na miliona hybrydowe"!! Złozyl pozew do sadu o zwrot pieniedzy za zyto,a nasza mecenas za pozno zlozyla odwolanie no i niestety musielismy te koszty poniesc wraz z odsetkami..Obecnie toczy sie sprawa przeciwko Gozdziowi w sadzie w Piotrkowie o zwrot poniesionych strat z tytułu nieuzyskania plonu,ktore NOT (Naczelna Organizacja Techniczna) wyliczyl na 18,5 tys złotych. Zyto oczywiscie zostało przesiane... PS:z chwila zakonczenia sie sprawy w sadzie postaram sie dopisac pozostała czesc komentarza... Obecnie materiał siewny itp kupujemy w firmie Agroskład...