Skocz do zawartości

wewer

Members
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wewer

  1. Tutaj kolega pytał czy można podnieść moc czyli nasze P owszem jest to wykonalne ale musimy podnieść nasze I czyli natężenie prądu a nasze napięcie musi pozostać bez zmian. Trzeba przeliczyć trafo i dowinąć drutu jak i na pierwotnym tak i na wtórnym. Sam wzór nam to obrazuje P=U*I Załóżmy takie wartości: U=14V I=10A Obliczamy moc P=U*I=14*10=140W Chcemy większą moc, ale nasze napięcie musi pozostać takie same. Czyli z tej zależności wynika, że jeśli napięcie będzie stałe to musi wzrosnąć natężenie. Jak to uzyskać? Poprzez zwiększenie pola magnetycznego transformatora, czyli większa ilość uzwojenia. Musimy tak obliczyć ilość uzwojeń i przekrój przewodu, aby napięcie na wtórnym miało 14V. Dowijamy na pierwotnym podnosząc napięcie, jeśli ci na to pozwala miejsce pomiędzy rdzeniami i cewkami transformatora. I tak samo robimy na wtórnym, tak aby na wyjściu uzyskać te 14V. Oczywiście pobór prądu z sieci też będzie większy. Kolega tam pisał, że skręcił kilka uzwojeń równolegle. To nie jest dobre rozwiązanie, ponieważ jest kilka cienkich drutów i opór jest większy. Sprawność spada. Lepiej jest jeden a grubszy drut. A byłbym zapomniał popatrz też jakie masz te diody prostownicze, czy nie spalisz ich większym prądem. Pisałeś też, że nie masz jak zmierzyć natężenia. Znając inne dane niektóre można obliczyć ze wzorów.
  2. To fajnie, że posiadasz spawarkę z której jesteś zadowolony. A zastanawiałeś się dlaczego jest taka kolosalna różnica, w twoim odczuciu pomiędzy tymi spawarkami? Możesz chociaż napisać czy ma ona zmienne odczepy, korbkę, diody prostownicze? Fajnie by było poznać opinię. Niektórzy tutaj niejednokrotnie mają większa frajdę jak sami coś zbudują, aniżeli mają kupić gotowy produkt w sklepie. Co do wykorzystywania spawarki jako urządzenia rozruchowego? Widziałem już nie jedną taką spawarkę z wyjściem opisanym rozruch 12V. Sam posiadam prostownik z funkcją rozruchu, co jest rzadko spotykane w prostownikach. Rozebrałem kiedyś zwykły prostownik był tam zwykłe trafo z wyjściem na 12V, takie jak do oświetlenia halogenów montowanych w meblach, zasilaczach do audio-wideo. Do tego był mostek prostowniczy, kondensator i bezpieczniki. Cena takiego prostownika w sklepie około 60-80 zł. A prostownik z rozruchem jak kiedyś pytałem, to od 600zł w zwyż. Różnica cenowa kolosalna. A nie jeden miał taką spawarkę, ale sprzedała ją na złom. Dostał za to grosze, a teraz chodzi po sklepach i szuka taniego prostownika z rozruchem. Wystarczyło przewinąć jedną cewkę, co jest dziecinnie proste. I miałby solidny prostownik, wart o wiele więcej niż cena złomu. Pytasz ile możesz nawinąć na wtórnym? Z tego co napisałeś to widzę, że zgłębiłeś trochę wiedzę i sobie obliczyłeś ilość uzwojeń. Nie pamiętam już wszystkich wzorów, ale myślę że jak będziesz tak dowijał wtórne, to w końcu przeciążysz pierwotne i go spalisz. Pamiętaj o zależności podanej przez admina i o tym że perpetum mobile tutaj nie zrobisz. Ile energii dostarczysz tyle otrzymasz tylko w innej postaci minus straty w transformatorze. Bodajże będziesz musiał zmniejszyć napięcie na pierwotnym, podnieść na wtórnym a jednocześnie zwiększy się prąd, a napięcie zostanie to samo. Myślę, że tak będziesz musiał zrobić, ale nie jestem do końca tego pewien. A wiesz może jaki przekrój drutu masz na pierwotnym, a jaki na wtórnym i jaki przekrój rdzenia. Wcześniej podawałem literaturę gdzie są dobrze opisane wszelkie transformatory, silniki, zasada działania, wzory itp. Idę też przypomnieć sobie trochę wiedzę o trafo, bo mam jedną cewkę spawarki też do nawinięcia.
  3. Kolego akmaly proponowałbym zawieść tą spawarkę do kogoś kto przewija silniki. Niech on ja sprawdzi, pomierzy i Ci powie co i jak. Ewentualnie jak masz jakiego znajomego, sąsiada elektryka, pracownika energetyki. Taki ktoś był by w stanie pomierzyć oszacować, jak trzeba tą spawarkę przerobić aby była bardziej sprawna i nie wybijała tych bezpieczników. Mógłbym podejrzewać że ta spawarka ma przebicie, ma nadpaloną izolację uzwojeń, albo zła liczba uzwojeń. Z tych objawów co napisałeś najpierw bym to sprawdzał. A może opiszesz jak ona jest zbudowana, ewentualnie jakaś fotka. Co do moderatora to popieram go transformatory są najsprawniejszymi urządzeniami elektrycznymi, mają galwaniczną izolacje pomiędzy żródłem zasilania, a odbiornikiem. Jedyna różnicą pomiędzy inwentorami to waga. Bo "porządny" inwentor chcący dorównać transformatorowi cenowo jest droższy od transformatora. Co do tematu spawarek to temat długi jak rzeka. Jeśli chcemy nawinąć takową spawarkę, czy też kupić, musimy wiedzieć co będziemy spawać. Nie jeden wyzywa na daną spawarkę, że to szajs. Drugi człowiek spawie tą samą spawarką, jak artysta. Zwróćcie uwagę jaki metal, stop się spawie, jaką spawarką i jakimi elektrodami. Każda spawarka ma kilka zakresów napięcia i natężenia prądu. Ta wiedza jest bardzo ważna, by prawidłowo dobrać elektrody. Jak dobierzemy elektrody na pałę, czy dlatego bo sąsiad takimi spawie, to będzie to jak gra w totka. Zajrzyjcie do katalogów kilku firm produkujących elektrody. Wybierzcie ze cztery grubości i porównajcie jakich napięć i prądów potrzebują te elektrody. Są niewielkie różnice. A teraz trzeba wiedzieć jakie prądy i napięcia ma nasza spawarka. Dobrze dobrane prądy i napięcia spowodują że nasze spawy będą prawidłowe, a nie będą męczarnią dla nas. To tyle dla tych co gardzą transformatorami bo nie umieli prawidłowo dobrać elektrod i wybierają te inwentory.
  4. Mylisz się, w 90% wywalanie bezpieczników jest spowodowane oszczędnością. Po prostu ktoś nawinął trafo mając nie odpowiedni drut, albo miał go za mało. Nawijałem kilka lat temu dwie spawarki i do dnia dzisiejszego sprawują się bardzo dobrze. Nie pytajcie o szczegóły ile uzwojeń i jaki przekrój drutu, bo nie pamiętam. A po drugie to znajomy dał mi je do nawijania, bo sam nie miał czasu. Powiedział mi tylko przy ilu uzwojeniach mają być wyprowadzenia odczepów. Była tam regulacja ilości uzwojeń, filtr zakłóceniowy, diody prostownicze i jeszcze jakaś płytka elektroniczna do łatwiejszego jarzenia łuku,czy coś takiego. Kiedyś tą spawarką upalałem gruby teownik, a innym razem spawałem blachę 0.8mm. Więc sam widzisz, jest to kwestia jak jest wykonana każda spawarka. Nie ważne czy jest to transformatorowa, inwertorowa, migo-mag, czy wirowa. A jak ktoś ma jakieś stare nie potrzebne większe transformatory, to zapraszam najpierw do lektury "Maszyny elektryczne A. Plamitzer". Zanim się zdecyduje nawijać spawarkę.
  5. Kiedyś regulacja w spawarkach transformatorowych odbywała się poprzez zmianę ilości uzwojeń po stronie wtórnej jak i pierwotnej. Była też regulacja tzw. korbką, czyli regulacja rdzeniem transformatora. Rdzeń się wsuwał albo wysuwał zmieniając natężenie pola magnetycznego transformatora. Jak ktoś miał na wyjściu jeszcze diody czyli tzw. prostownik to już był rarytas. Teraz regulacja ta, odbywa się poprzez bardziej skomplikowaną elektronikę. A co do poboru prądu nigdy tego nie przeliczałem. Ale myślę że taka spawarka transformatorowa dobrze zrobiona, z prostownikiem itp. może spokojnie konkurować z tymi inwerterami.
  6. Tak czytam ofertę tej gminy Goraj i dla mnie jest ona trochę bezsensowna. W warunkach jest napisane, że nie możesz na niej w żaden sposób zarobić. Uzyskana energię nie możesz wykorzystać czy to w agroturystyce czy gospodarstwie. Nie jest napisane jak długo obowiązuje ten zakaz, czy tylko te 5 lat czy dłużej. Pewnie bym się wpisał na listę kolektorów do ogrzewania wody, ale co do paneli bym musiał to przekalkulować. Jest zapis, że uzyskaną energię mogę wykorzystać "TYLKO" na użytek mieszkalny. Nie może to być żadna agroturystyka itp. Pewnie nawet jak by Cię odwiedziła rodzina na weekend, a ktoś by to zgłosił, to byś zapłacił karę. Bo byłoby podejrzenie, że mogli korzystać nielegalnie z energii fotowoltaicznej. Ja bym obliczył ile kw zużywam w ciągu dnia powiedzmy od 8-16 i czy to jest warte tego zachodu. Nie możesz uwzględniać zużycia energii obory, warsztatu, itp. Tylko dom jako mieszkanie, czyli tylko zużycie przez agd, rtv, i oświetlenie w twoim domu. Trochę to ogranicza możliwości. Ciekawe na jak długo, czy tylko 5 lat, czy dłużej.
  7. Nie rozumiem do końca interesu w tej inwestycji. Załóżmy, że gmina zamontuje u Ciebie panele, które będą miały produkować 5kW. Jak wyprodukują więcej w danym dniu to nadwyżka jest do wykorzystania dla Ciebie. Przez te 5 lat gmina będzie handlować prąd do zakładu energetycznego. A po 5 latach jak panele stracą gwarancję, gmina się na nich wzbogaci, to problem przechodzi na Ciebie? Tak to rozumiem z tego co przedstawiłeś. Możesz to jaśniej przedstawić? Widziałem ostatnio jakąś reklamę firmy produkującej panele, że sprzedają tanio, bo dofinansowanie chyba 70%.
  8. Czy się psują? Jak każda ruchoma część się zużywa. Dlaczego się tego nie stosuje na farmach foto-voltaicznych? Pomyśl. Załóżmy, że na powierzchni 1ha masz xxx paneli w jednej powierzchni. Rozłóż teraz tak te panele, aby można było zmieniać ich kąt nasłoneczniania, a jednocześnie nie zasłaniały jeden drugiego. Nie wiem czy by Ci starczyło powierzchni 5ha. Dlatego się tego nie stosuje na farmach wielkopowierzchniowych. Panele tak samo ulegają awariom jak i mechanizmy. A co do samoróbek. W większości przypadków nie przeskoczymy atestów, legalizacji, rejestracji itp. Dlaczego nie można już rejestrować samów, bo koncerny samochodowe nie miały z tego zysku. Dlaczego 30 letni motocykl czy samochód bez dokumentów nie można zarejestrować na białe tablice? Lepiej niech rejestrują na żółte większa kasa do budżetu. Czy zakład energetyczny kupi od ciebie prąd, z powstałego w garażu panela? Nie bo nie masz atestu itp. Dlatego przez politykę jesteśmy zmuszani do wielu rzeczy. To nie jest nasz wybór, tylko innego nie mamy.
  9. Kolego, dlaczego tak podchodzisz pesymistycznie do wszystkiego? Poczytaj sobie jakie są już dzisiaj ogniwa, to po pierwsze. Po drugie zwracaj większą uwagę na jednostki. Bo zużycie 10 Mega-Watów na godzinę przez gospodarstwo, to o takim nie słyszałem. No jakaś fabryka, huta to bym się zgodził. Po 3 szacowanie kolegi że wyprodukuje 2 razy więcej prądu jest praktycznie możliwe. Słońce w ciągu swojego biegu po horyzoncie, świeci tylko przez 2-3h z maksymalną siłą na panel ustawiony w jednej pozycji. A jak panel będzie podążał za słońcem, to maksymalne światło mamy przez 7-8h dziennie. W zależności od długości dnia. Więc szacunek, jest bliski prawdopodobieństwu. Oglądnij sobie tutaj, rzeczy ogólnie dostępne w większości domów. Nie jedna rzecz, którą używasz "LATAMI" w domu, wychodzi z ręcznej produkcji. A do tego jest trwalsza i lepsza od tej fabrycznej. Maszyna nie wyczuje i nie zobaczy, tego co nasze ręce i oczy. Więc nie neguj zapału, pomysłowości i umiejętności niejednego forumowicza.
  10. Hmm... dobry pomysł. Wyciąć w pokrywie tylko dziurę na zębatkę, wałek od trajzygi i dalej już na przód. Jest tylko jedno ale, w tym miejscu co chciałbyś wyjść z napędem jest oś hamulców. Widzisz ten wystający pręt za tym niebieskim (mocowaniem). To jest oś hamulcowa na przestrzał na drugą stronę. Trzeba by było przerobić hamulce. Ale myślę że pomysł dobry.
  11. O takie coś o co Ci chodzi jest na tej stronie co podał kolega wyżej i nawet cena tak bardzo nie odstrasza. Nie duża konstrukcja i obrotowa bez kombinacji. http://sklep.rotero.com.pl/fotowoltaika/systemy-montazowe/trackery/ Nieopodal mnie ma powstać farma paneli fotovotaicznych jakaś firma z Zamościa. Cała powierzchnia ma mieć coś koło 2ha. A co do wiatraków, to tak czytam bo u mnie w gminie też chcieli założyć i były wielkie sprzeciwy. Sprawa sie już ciągnie z 2 lata. Doczytałem że taki wiatrak powinien znajdować sie min 2km od zabudowań. Podawał instytut ochrony środowiska czy jakos tam tak sie nazywała ta instytucja. Mowa tutaj o dużym wiatraku 2MW i wysokośći do 190m. To chyba łącznie z łopatami. Wiem o tych pionowych. Ze szkoły pamiętam, że stosowane były gdzieś na jakims morzu. Ale gdzie nie pamietam. Sam się przymierzałem kiedyś do wiatraka dla zabawy, ale jako prądnica pradu stałego. Tak jak alternator. Tańsza alternatywa. Sam widzisz cena wiatraka np.25tys, a falownik do tego 23-24tys. Zobacz sobie co się dzieje z takim wiatrakiem jak za mocno wieje i ulega awari, czyli albo zawodzi sterowanie albo hamulec. https://www.youtube.com/watch?v=-YJuFvjtM0s
  12. Akurat jeśli chodzi o wiatraki to przerabiałem wszystkie rozwiązania 10 lat temu. Byłem bardzo tym wtedy zainteresowany. Fakt były to badania laboratyjne, na pracowni elektrycznej. Ale przyjeliśmy wszystkie możliwe warianty uwzględniając także koszty. Obliczyliśmy także szacowany zysk. Falownik był dość drogi a wieksze podmuchy wiatru wymagały zastosowania hamulca. Przejeżdzałem nawet ostatnio koło takiego wiatraka, który się nie kręcił, bo był za duży wiatr. Przy mniejszym wiatrze się kręci, bo kolega codziennie przejeżdza koło niego do pracy. A wtedy tak wiało, że był odczuwalny podmuch boczny wiatru na drodze. Więc tu trzeba uwzględnić nie tylko zysk, ale i cenę, pozwolenia, sąsiadów, ekologów itp. Kiedyś mieszkając w górach przy granicy z czechami, były postawione 3 wiatraki po czeskiej stronie. Były dość wysoko jakieś 700-900m.n.p.m. Z tego co pamiętam to więcej stały niż sie kręciły, a tam zawsze wiatry były duże. Nie wiem czy te wiatraki były chociaż pół roku, i je rozebrali. Dlaczego nie wiem. Ale przypuszczam, że za duże wiatry i przez to za mały zysk. A może dla badań. Nawet zastanawialiśmy sie jak przetworzyć energię z wiatraka na inną, by móc ją magazynować i w póżniejszym czasie wykorzystać. Jedyne co nam przychodziło do głowy, to pompowanie wody do jakiegoś zbiornika wyżej, i wykorzystywanie jej póżniej przez elektrownie wodną. Tak jak to jest zrobione w elektrowni Porąbce Żar. Ja Cię nie zniechęcam do wiatraków, ale przejżyj oferty rozwiązania kilku firm. Porównaj jaki musi być minimalny i maksymalny wiatr. Jak jest rozwiazana regulacja nadmiaru siły wiatru. Pózniej cena, pozwolenia, zgoda sąsiadów, zakład energetyczny, podatki, itp. To nie to samo co, kolektor na dachu czy w ogródku. A żeby jakieś nowe rozwiązania co do regulacji obrotów wiatraka wprowadzili to nie słyszałem, a przegladam internet w poszukiwaniu nowości technicznych.
  13. wewer

    Akumulatory

    Dobrze wytłumaczone, tylko trzeba tutaj uwzględnic jeszcze zuzycie pradu i styki. Odpalałem ostatnio na stacji paliw samochód kablami. Mamusia przyjechała samochodem synka zatankować i nie mogła go odpalić. Kable pod akumulator i nic. Do zacisków akumulatora tyle kabli podpietych jak w jakiej serwerowni. Dobrze że rozrusznik był na wierzchu to sie podpiołem prosto pod niego. Odpalił. Zapaliła swiatła mrugły i jarzą jak postojówki. Miałem akurat klucze odpiołem te zbedne kable od klem i od razu zaczeły swiatła normalnie świecic. Pod te kable była podłączona cała dodatkowa choinka swiateł w tym samochodzie i nagłośnienie. Podejrzewam, że nawet musiało byc gdzies zwarcie. Obciążenie było takie, że aż mój samochód zafalował przy pierwszej próbie. Co sie mi nigdy nie zdażyło nawet jak kiedys wspomagałem rozrusznik R11 w zimie we władku. A co do niedoładowywania akumulatora, to z doswiadczenia mogę powiedziec że w 90% spotykam zepsuty regulator, a 10% brak masy, styku. A wyjatki to wyjechany akumulator. Poruszę jeszcze jedna kwestię co do akumulatorów. Otóz znajomy ostatnio chciał kupic akumulator do ciagnika. Mało brakło by go kupił. akumulator miał bardzo duża pojemność i przystepną cenę. Zadzwonił do mnie i pyta czy go kupic, sprzedawca zachwala. Pytam, jaką ma moc rozruchową? Nic nie pisze, to googluje. I co sie okazuje? To akumulator do elektrycznego wózka widłowego. Wyprzedaże noworoczne. Co z tego że pojemność duża jak mocy rozruchowej brak. Więc uwazajcie na te buble noworoczne.
  14. Czy to wszystko aż takie trudne? Powiedziałbym nie, to wszystko robią ludzie tacy sami jak my. Miałem specjalizację w tym kierunku w technikum. Pamiętam jak na prace dyplomową 2 kolegów robiło prezentację paneli fotovoltaicznych. W skład tej prezentacji wchodził cały proces wytwarzania tych paneli w domowych warunkach i wykonanie tych paneli. Panele te miały taką samą sprawność co te fabryczne. Były wykonywane pomiary na pracowni elektrycznej. Z tego co pamiętam, była bodajże współpraca z jakąś firmą produkującą takie panele ( jak to mówią rzemiosło) i szkołą w Koninie. Wiec jeśli oni z jakąś nie duża pomocą to zrobili mając wtedy po 19-20 lat, to jaki problem wykonania obrotowego statywu pod panel używając np. mechanizmu wycieraczek z samochodu. Możemy taki dostac za grosze na auto-złomie. Do tego jakieś sterowanie np zegarowe z kitów elektronika albo coś w tym stylu. Dla takiej firmy montujacej to jeszcze lepiej, bo przykrecają tylko do przygotowanego stelaża. Cena stelaża im odchodzi a za montaż tak skasują jak za usługę ze stelażem. A co do któregość z przedmówców o rozrachunku pradowym z zakładem energetycznym, że sprzedajemy za 80% procent ceny, a kupujemy za 100%. Takie ustalenia już były z 11 lat temu i widzę że chyba nadal sie nie zmieniły. A co do innej energi odnawialnej to powiem tak: - kolektroy fajna rzecz, dość łatwa do montażu, duża oszczędność ogrzewania wody czy domu, ceny sporo poszły w dół przez 10 lat - pompy ciepła dobra alternatywa na pózną pore jesienno - zimową, przy takiej zimie jak ta, praktycznie wcale nie musimy dogrzewac domu z iinych zródeł. Słyszałem że nie daleko mnie jest ogrzewany takimi pompami sredni kosciół, ale może za kilka dni pojade w tamtym kierunku i sprawdze to osobiście. -wiatraki hmm... dość skomplikowane urządzenie, bo albo wiatru brak, albo wieje nie z tej strony, albo kręci w każdą stronę, albo wieje za bardzo i trzeba zmieniac mu kąt nachylenia łopaty do wiatru, albo go hamować i całkiem zatrzymywać, dość skomplikowane sterowanie. Powiecie, że jak wieje mocniej to wiecej pradu. No niby tak, ale i też częstotliwość prądu wzrośnie. Wtedy zamiast w gniazdku mieć maks 250v będziemy miec np 300v i więcej, silniki się bedą szybciej kręcić, wszystko sie spali i rozleci.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v