Panowie pozwólcie, że się włączę w dyskusję i zadam kilka pytań.
Po co Ci silnik 4 - cylindrowy?? Nie lepiej mieć 3-kę?? Ja widzę same plusy - mniej pali, jest tańsza w ewentualnym serwisie, tańsza w zakupie, te same parametry. Minusy to gorsze brzmienie i drgania, ale wałki to załatwiają. Mało tego Perkins jest chyba najlepiej obeznany na świecie z tą ilością w przypadku silników diesla. Ja bym się na waszym miejscu, nawet nie zastanawiał, nad wersją 4 cylindrową, bo 4 cylindry, to nie taka bajka, jak się wydaje. Ten traktor w założeniu ma być ekonomiczny, a podstawowym kosztem jaki dzisiaj rolnik ponosi, to koszt energii i paliwa
To samo jakbym myślał o silniku 6 cylindrowym i większej pojemności, to wybrałbym ze względu na koszty obsługi i zużycie paliwa, silnik 5 cylindrowy, jeżeli byłby w ofercie. Wszystkie zalety 6 -tki z tym że brzydziej chodzi, chociaż VOLVO ten silnik też świetnie umiało ułożyć, że brzmiał jak podrasowana 4-ka.
Jeszcze o składaniu silników w Indiach. Moja dziewczyna ma Suzuki, które było tam składane. Jeszcze są kropki kolorowe wszędzie, bo spora część pracowników to analfabeci. Jesteście pewni, że ma to znaczenie, gdzie i jak się silnik składa i że jest to taki skomplikowany proces na taśmie?? Liczy się kontrola jakości i jeżeli tego producent nie pokpi, to nie wypuści szmelcu na rynek.
Na koniec, bardzo dobrze tu jeden wasz kolega pisze, o rolnikach bankrutach. Weźcie sobie to do serca i oglądajcie dwa razy złotówkę, zanim ją głupio wydacie. Mało tego, jak dla mnie to przede wszystkim powinniście popierać swoje produkty, bo potem Ci wytwórcy kupią wasze zboże, mleko, czy mięso, aby je zjeść. Jak widzę, że ktoś chce w tej chwili kupić ZETORA, to się zastanawiam po co i dlaczego, przy takiej ofercie Ursusa. Zwłaszcza że Czesi zrobili wszystko co się dało, żeby polskiego rolnika zgnoić i zmieszać naszą żywność z błotem. No chyba, ze produkujecie trawę.