Witam serdecznie,
Dzisiaj znajomy pożyczył sie naszego capka, zapomniał otworzyć kranik od paliwa i tak pojechał no i wiadomo, zapowietrzył ale do czego zmierzam, ciągnik odpowietrzony odpalił ale zaraz zgasł dokładnie tak jakby nie dostawał paliwa, podczas opowietrzania ropa była, nie wiem jak to określić, "mleczna" a w zbiorniku to wcale nie przypomina ropy, jest ciemna i nieprzejrzysta (jak sok pomarańczowy) ukłąd działa paliwo podaje, z komina leci dym, pompa nowa od c330 zamontowana rok temu wtryskiwacze regenerowane też rok temu. Obawiam sie że z pompą sie coś stało ale chciałbym poznac opinie ekspertów...
Pozdrawiam!