Witam. Nie znalazłem odpowiedzi na mój problem na forum dlatego zakładam temat.
Mianowice przy maksymalnym skręcie w lewo na postoju czuć duże szarpnięcie i jakby coś przeskakiwało, coś blokowało ten skręt w lewo. Jednak o nic nie opiera koło. Widać jak rzuca całym przodem. W prawo jak się kręcie nic się nie dzieje. Podczas jazdy nie jest to odczuwalne. Jedynie blokuje coś na postoju i tylko podczas skrętu w lewo. Łożyska zwrotnicy wymienione na nowe z obu stron. Oś przednia zregenerowana. Serwomechanizm zregenerowany. Amortyzator drgań sprawny. Przegub serwomechanizmu wymieniony. Przeguby drążka kierowniczego zmienione. Z lewej strony na czopie był luz, gdzie nabija się łożysko na zwrotnicy od góry (na tym co się drążek przykręca). Zawiozłem tą część do tokarza, dopasował mi to do łożyska, poskładałem i nic nie pomogło. Efekt taki sam jak przed wymianą łożysk i przed zawiezieniem do tokarza. Obudowa łożyska ciasną się wbiła więc tam nic nie wybiło żeby był luz. Podnosząc przód na lewarku do góry nic nie blokuje. Kierownica kręci się lekko w lewo i w prawo. Luzów na zwrotnicy nie ma podważając montówką. Jak się opuści na ziemię zaczyna się problem. Zaczyna mnie to dobijać bo tyle roboty a rezultatów brak. Może jedynie został jakiś delikatny luz na przegubach tego drążka co idzie od koła do koła. Ale podejrzewam żeby aż takiego blokowania to by nie sprawiało a poza tym kołami by telepało podczas jazdy jakby tam był duży luz, jednak tego nie ma.
Może ktoś się spotkał z podobnym problemem i wie jak go rozwiązać? Starałem się opisać ten problem najlepiej jak umiem. Pozdrawiam forumowiczów.