-
Postów
182 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez lukejro
-
Lokalny Matif (wyznacznik cen dla okolicznych skupów) Lasocice JĘCZMIEŃ 620.00 ZŁ RZEPAK ZRÓWNOWAŻONY - CENA WOLNORYNKOWA 1 900.00 ZŁ PSZENŻYTO 740.00 ZŁ PSZENICA KONSUMPCYJNA 800.00 ZŁ ŻYTO 580.00 ZŁ KUKURYDZA 760.00 ZŁ PSZENICA 770.00 ZŁ Dzisiaj zacząłem kosić pszenicę. Plon OK, cena do d*py.
-
Nie zdziwiłbym się jak tych "starych kontraktów" jest podpisanych na kilka milionów ton z dostawą do końca roku. Jak wiadomo te rzekome ograniczenia importowe obowiązują tylko do 5 czerwca a przedłużenie ich jest mocno problematyczne bo Ukraina mocno protestuje. Zresztą Wojciechowski obiecuje że będą przedłużone tylko do końca roku. Od 1 stycznia 2024r będzie mogło dalej wjeżdżać na potęgę. Taka budujmy silosy i trzymajmy zboże do przyszłego roku 🤣 będzie już po wyborach także nikt nie będzie widział problemu.
-
Czasem aż oczy bolą patrzeć, jak się dla naszego klubu przemęcza, prezes Ochódzki Ryszard, naszego klubu „Tęcza”. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki! Agro Efekt pszenica paszowa 750 zł, konsumpcyjna 780 zł. Cena "również opłacalna"
-
Biorąc pod uwagę gówniane zarobki nauczycieli to jest to bardzo ciekawa sytuacja. Chyba że tatuś zarządza a córka bawi się w szkołę.
-
Sprawdź sobie gościu koszty produkcji i ceny skupu. Obawiam się że w tym roku większość gospodarstw będzie nierentownych. To nie wina rolników tylko debili u władzy. Właścicielem czy współwłaścicielem (żoną rolnika) ?
-
wuj pupa i kamieni kupa Fermy Drobiu Woźniak Lasocice JĘCZMIEŃ 700.00 ZŁ RZEPAK ZRÓWNOWAŻONY - CENA WOLNORYNKOWA 1 750.00 ZŁ PSZENŻYTO 810.00 ZŁ PSZENICA KONSUMPCYJNA 880.00 ZŁ ŻYTO 630.00 ZŁ KUKURYDZA 850.00 ZŁ PSZENICA 840.00 ZŁ
-
Masz rację, jest głupi i naiwny skoro ufa i głosuje na polityka PiS. PiS rozegrał rolników po mistrzowsku namawiając na magazynowanie a w międzyczasie umożliwiając niekontrolowany import zboża z Ukrainy. Jak się większość zorientowała że chodzi o wolne magazyny dla ukraińskiego zboża to wyciągnęli z rękawa asa w postaci dopłat. I znowu kilka tygodni rolnicy czekali na szczegóły wstrzymując się ze sprzedażą a w między czasie kumple na potęgę ciągnęli zboże ze wschodu. No i pod koniec kwietnia wisienka na torcie, jak sprzedacie teraz zboże to dostaniecie dopłatę do 1400 zł za tonę. Dzisiaj dzięki rządowi skupy na wschodzie mają drugie żniwa i na naiwnym chłopie zarabiają grube miliony. Im bliżej wschodu, tym większe poparcie i ufność dla rządu, a co za tym idzie większa ilość wykiwanych rolników. Takiego przekrętu na polskiej wsi nie było od lat 90-tych. Najlepszy jest Wojciechowski który przyznaje że to było celowe działanie dzięki któremu mamy rekordową wymianę handlową z Ukrainą. Jak on to powiedział, wystarczy spojrzeć na mapę żeby się przekonać że droga z Ukrainy do Afryki i Azji nie biegnie przez Polskę 🤣
-
Wtedy kiedy komuś ufają. Jak widać obecnemu rządowi ufać nie można, a jak się komuś nie ufa to się na niego nie głosuje.
-
Prawo popytu i podaży ręcznie sterowane przez rząd. Najpierw trzymajcie bo będzie na pewno drożej, a teraz szybko sprzedawajcie bo dostaniecie dopłatę do 1400zł za tonę. W złodziejskim państwie, złodzieje czują się bezkarnie dlatego robią co chcą. Kiedy będzie lista firm sprowadzająca zboże z Ukrainy i dlaczego nie chcą podać firm które przerobiły zboże techniczne na paszę bądź mąkę?
-
Tylko raczej nie dopadnie. Mam na myśli wycofane ze względu na szkodliwość dla ludzi i środowiska środki ochrony roślin oraz mykotoksyny i metale ciężkie na które nie bada się zboża wjeżdżającego do Polski. Nie zasłaniaj się unią bo dokładne limity pozostałości ŚOR określają indywidualnie państwa członkowskie. Potem mamy takie kwiatki że na Słowacji czy w Niemczech wycofuje się partie zboża czy mąki a w Polsce wszystko jest OK. A potem siedzi sobie Polak i wsuwa kiełbache ze świni wychowanej na kukurydzy pryskanej atrazyną. – W ramach granicznej kontroli jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych nie posiadamy jako inspekcja uprawnień do badania parametrów zdrowotnych i fitosanitarnych, np. oznaczania pozostałości środków ochrony roślin, metali ciężkich oraz zawartości mykotoksyn w żywności – mówi w rozmowie z gazetą Izabela Zdrojewska, rzeczniczka IJHARS. Z informacji dziennika wynika, że ziaren z Ukrainy nie otrzymały do badań na obecność w nich pozostałości środków ochrony roślin państwowe instytuty, zarówno w Puławach, jak i w Poznaniu. Ustalono również, że niezbadane zboże trafiło do paszarni, młynów i producentów makaronów. https://biznes.wprost.pl/finanse-i-inwestycje/11167744/zboze-z-ukrainy-nie-bylo-kontrolowane-na-obecnosc-szkodliwych-substancji-nie-posiadamy-uprawnien.html
-
Tylko że w Europie nie ma takiego przymykania oka jak w Polsce. Jakie badania robią producenci pasz? Podstawową (białko, gluten, liczba opadania itd) Nikt się nie bawi w badanie np pozostałości ŚOR bo na wyniki takiego badania wg. raportu NIK czeka się w Polsce kilka miesięcy. Już widzę jak producent pasz utylizuje zboże bo mu we własnych badaniach wyszły nieprawidłowości. Skoro wszystko jest dobrze to skąd problemy o których mówi przewodniczący Krajowej Federacji Hodowców Drobiu i Producentów Jaj? Dzisiaj politycy naciskają żeby o tym nie mówić i nie psuć "renomy" polskich produktów. Ale to jest błąd bo konsument ma prawo wiedzieć z czego zostało wyprodukowane te niby polska wieprzowina, drób, mąka czy olej. Skoro Niemcy zwracają polską mąkę to co się z nią dzieje? Jest utylizowana? Czy trafia na półki w polskich sklepach? Co by się okazało jakby ludzie dowiedzieli się że w polskiej żywności znajdują się szkodliwe substancje? Przedterminowe wybory? Nie ma szans. Rząd idzie na wyciszenie afery i stara się sprawę zamieść pod dywan.
-
Widzisz przed rokiem o tej porze sytuacja rynkowa też wskazywała na wzrost cen. Życie to zweryfikowało. Hodowla świń na własne potrzeby nie ma żadnego znaczenia. Jest to zagrywka na poprawienie statystyk ilości stad w Polsce. Nie wszędzie są problemy z chowaczem i przymrozkami. Ukraina zapowiada rekordowe zbiory rzepaku. "hodowcy od lipca zeszłego roku zgłaszają potężne problemy ze stadami, nie są w stanie produkować drobiu mięsnego w wagach, które normalnie są w normach; producenci kur niosek zgłaszają problemy z wątrobami kur" mówił Paweł Podstawka, przewodniczący Krajowej Federacji Hodowców Drobiu i Producentów Jaj podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Zbadania Afery Zbożowo-Paszowej. https://www.wrp.pl/bruksela-nie-ma-bladego-pojecia-o-naszych-problemach-bo-nikt-z-polski-nie-zglosil-problemow/?fbclid=IwAR00NHG10NK76Hd2YwbSRa0FOrOK4OxoHUhMCokGX5TvpLElYF0NCoo4Ta0 Co do badań ukraińskiego zboża są oficjalne dane które pokazują że kontrola była ograniczona na granicy do minimum. Na poziomie firm skupujących zboża ukraińskie były badane tak jak polskie czyli podstawowe badanie lub nawet badanie wyłącznie wilgotności ziarna. W tej sytuacji rekomendowałbym omijanie szerokim łukiem polskiego drobiu i wieprzowiny. Tak dla własnego zdrowia. Może ma podpisane kontrakty? Na początku roku można było podpisać pszenicę paszową na nowe zbiory po 1050zł netto.
-
Skala produkcji, im większa tym mniejsze koszty. Nie da się określić jednakowych kosztów produkcji dla różnych gospodarstw. Poza tym po co ma kupić od rolnika? Przykład spirytusu, bardziej się opłaca ściągnąć gotowy z Ukrainy niż wyprodukować w Polsce z rodzimego zboża. Dokładnie. Ale niektórym się wydaje że dekretem da się ustalić cenę dla rolnika nie biorąc pod uwagę że jest jeszcze przetwórca który nie będzie dokładał do interesu. Chyba ci umknęło że we wtorek została przedłużona liberalizacja w handlu z Ukrainą o kolejny rok. Przypominam że w tamtym roku mieliśmy rekordową suszę w Europie i Ameryce Północnej w związku z czym spodziewano się wzrostu cen zbóż. Przed żniwami też pisaliście że kto przechowa ten zyska i żałowaliście tych którzy będą sprzedawać spod kombajnu. Czas pokazał że na sprzedaży w żniwa zarobiło się najlepiej. Mamy liberalizację w handlu z Ukrainą. Ograniczenia w imporcie do Polski pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika obowiązują tylko do 5 czerwca. Nawet jeśli zostaną przedłużone do końca roku (grudzień) to i tak pasze, mąka czy oleje roślinne mogą i będą mogły wjeżdżać bez jakichkolwiek ograniczeń. Jeśli na rynku będziesz miał tanią mąkę czy paszę to nikt nie zmusi firm do kupowania "drogiego" zboża od rolnika. Dokładnie to się teraz dzieje ze spirytusem.
-
Poważnie w to wierzysz? Wtedy sobie kupią z Ukrainy. Jak będziesz chciał sprzedać to podpiszesz oświadczenie że oferowana tobie cena pokrywa koszty produkcji. Nakład jest różny, zależy od intensywności i skali produkcji, technologii, gleby itd.
-
A widzisz światełko w tunelu po żniwach? Bo ja nie. Będzie rzeź w żniwa i po żniwach.
-
Widzisz a w moich stronach ruch znikomy. Ostatnio pod FDW Lasocice przez pół godziny nie widziałem ani jednego transportu ze zbożem a jak byłem odebrać fakturę z innego skupu to przez telefon musiałem szukać gościa żeby podszedł do biura i mi ją wydał. Na skupie nie było ani jednego ciągnika a na biurku miał może trzy faktury...
-
Gdzie ta trzoda występuje w gospodarstwach indywidualnych? Chyba tylko tam gdzie nie dotarł ASF. Ale spokojnie, ASF dotrze wszędzie i wtedy państwowa weterynaria wyrówna szanse.
-
Taka różnica w cenie między Matif a Polską jest od jesieni zeszłego roku. Z tego co widzę to jest niewielki ruch na zbożu. Na skupach pustki a na wsiach ciężko spotkać ciężarówkę czy ciągnik ze zbożem. Na trzymanie całego zboża do teraz mogli pozwolić sobie tylko ludzie nie żyjący z rolnictwa. Tylko czy to są rolnicy czy pracownicy dla których rolnictwo to jest tylko hobby? Dzięki idiotycznym działaniom rządu mamy na polskim rynku olbrzymią nadwyżkę zboża co przekłada się na ceny. Najgorsze jest to że po takich niskich cenach będziemy sprzedawać zboża z nowych zbiorów które zostały wyprodukowane po rekordowych cenach środków do produkcji rolnej.
-
Nie, Jarek steruje podażą taniego Ukraińskiego zboża przez to polski rolnik dostaje 200zł mniej niż na Matifie. Dzisiaj Matif zakończył dzień ceną 1065 zł . Zachodnia Polska pszenica konsumpcyjna 880zł. na wschodzie poniżej 800zł. I jeszcze ich dymają podając ceny brutto z 7% VATem.
-
Znalazł się oświecony co hodowca pisze przez ch. Problem w tym że dzisiaj nie ma już ciemnoty na wsi i rolnicy doskonale orientują się jakie są ceny na giełdach a jakie w Polsce.
-
Po Jarosławie będziemy się odbudowywać 60 lat. Chociaż Niemcy zadowoleni z Jarosława bo kupują teraz w Polsce kilka razy więcej ziemi niż za Tuska.
-
Na jakiej podstawie twierdzisz że głosuję przeciwko komuś albo komuś na złość? Nie, ja głosuję za kimś, za konkretnym programem. Po to są wybory żeby z realizacji tego programu rozliczyć. Jesienią przyjdzie czas rozliczyć PiS który totalnie zawiódł. Dlatego piszę "nie dla PiS". Nie mam też zamiaru nikomu sugerować na kogo innego ma zagłosować. Poczucie bezkarności jest spowodowane zbyt długą władzą i pewnością wygrania kolejnych wyborów. Taka sytuacja rodzi patologie. Tak samo było z rządem PO PSL, dlatego dziwi mnie fakt że głosujesz na nich nieprzerwanie od 15 lat. Dwie kadencje to jest maksimum na jakie można pozwolić jednemu rządowi.
-
Podobno sprawdzają w KRS jakie kody PKD ma wpisane kupujący. Ma mieć skup, obrót albo przetwórstwo zbóż.
-
Skoro pomoc dla rodzin rolniczych tzw. suszowe dawali na oświadczenie nawet tym którzy nie obrabiają własnej ziemi to dlaczego nie mieli by tak zrobić z tymi dopłatami do zboża? Trzeba jeszcze mieć Hodowcę!!! za płotem. U mnie państwowa inspekcja weterynaryjna działająca zgodnie z wytycznymi ministra rolnictwa zaorała Hodowców w imię walki z ASF. Zostały tylko fermy przemysłowe. Zresztą oficjalne dane dobitnie pokazują jak PiS zlikwidowało hodowlę świń w Polsce. Zostali jeszcze drobiarze którzy przegrywają z pewną firmą z "Ukrainy". Firma zarejestrowana na Cyprze, notowana na giełdzie w Londynie. Jak padnie branża drobiarska to zostaną na łąki kwietne i ugory firmowane przez komisarza Wojciechowskiego.
-
Nie dostaniesz. Musisz sprzedać podmiotowi gospodarczemu prowadzącemu działalność w zakresie obrotu, skupu lub przetwórstwa zbóż.
