Mała aktualizacja do tematu. W poprzednim roku jak i w obecnym znowu miałem młode perliczki (chowane od jajka). W zeszłym roku żadnego problemu z młodymi nie było, jednakże przy aktualnym lęgu znowu pojawił się problem słabych nóg.
Młode standardowo dostawały witaminy do wody, paszę dla piskląt (Nutrena), pokrzywy, krwawnik i jajka. Jajka odstawiłem dosyć wcześnie, zapewniając wciąż duże ilości pokrzyw (nauczony doświadczeniem z pierwszego postu). W wieku 2-3 tygodni perliczki zaczęły tracić siły w nogach, nie wszystkie, jakieś 30-40% lęgu. Po chwili przeszukiwania internetu znalazłem temat na anglojęzycznym forum, w którym pewien użytkownik twierdził, że perliczki potrzebują 29% białka w paszy. Po zajrzeniu na opakowanie zakupionej przeze mnie paszy okazało się, że ma ona 19% białka. Tak więc zacząłem im znów podawać jajka, perliczkom z dużym problemem w chodzie czy utrzymaniu się na nogach podawałem żółtko z mniejszym dodatkiem paszy i zieleniny, reszcie całe jajko z paszą i zieleniną.
Taka dieta im pomogła, może nie tak szybko jak 2 lata temu gdy zakładałem ten temat, ale chód poprawił im się także w mniej niż tydzień.
Wniosek jest taki, że to raczej nie pokrzywa była wtedy cudownym odkryciem, lecz białko zawarte w jajku (nie mylić z białą częścią jajka, w żółtku też znajduje się białko), najprawdopodobniej, bo możliwe że potrzebne było i jedno i drugie. W każdym razie należy im dietę dobrze zbilansować, podawać paszę, zieleninę i jajka i powinno być dobrze. Z pewnością sama pasza to za mało, chyba że jakaś specjalna wersja, z tego co widzę to pasza dla przepiórek PIAST zawiera 25 % białka, może z taką nie byłoby problemu.
Z innych wątków które napotkałem wiem, że z białkiem w ich diecie nie ma też co przesadzać, ponieważ w nadmiarze może powodować ono biegunkę.