Władek od tej zimy po postoju nie chce zapalić. Pobór paliwa z baku od góry. Pompka ręczna nie jest w stanie pociągnąć paliwa, możesz pompować jak opętany kilkanaście minut i nic. Zero oporu. Wygląda tak jakby między pompką a bakiem (odstojnik, pompa zasilająca, filtry paliwa) nie było w ogóle paliwa. Odkręcam rurkę między bakiem a odstojnikiem i strzykawą daję mu popić co najmniej pół litry, czasem więcej, cały czas pompując do czasu aż paliwo pojawi się przy odkręconej nakrętce przy filtrach. Wtedy też pompka ręczna ( kiedy napłynie do nie paliwo) daje opór . Władek po kilku obrotach wtedy odpala jak zawsze, zero problemów. Po garażowaniu, zwykle jest to kilka tygodni cała zabawa zaczyna się od nowa. Wcześniej tak bywało a le sporadycznie jak stał kilka miesięcy. Wystarczyło odpowietrzyć pompką i ogień. Czytałem opinie że jakieś zworki nie utrzymują podciśnienia (?) i paliwo jest wywalane z układu do baku. Może pomóc wymiana zaworu. Widzę że można kupić dwa rodzaje jeden metalowy w kształcie śruby i drugi sprężyna z grzybkiem z tworzywa. Niektórzy zakładają zaworki zwrotne przepływowe na przewodzie między bakiem a odstojnikiem lub miedzy odstojnikiem a pompką. Jeżeli ktoś miał podobny problem proszę o podzielenie się doświadczeniem jak udało się go rozwiązać oraz gdzie dokładnie są te zaworki i jak je bezpiecznie wymienić.