Mam elmotu założony. Miałem jeszcze 60, to tam te rozruszniki z jednego do drugiego były przekładane. Eeeee jak przetaczać, to już kupię całość.
Kawałek dachu się znajdzie, problemem była awaria.
Nie no on do 2012 zapierdalal jako główny. Już dobity był fest, ojciec chciał go nie robić, a sprzedać. Ale ojcu się zmarło, ja z początku zamiast od razu kupić większy, to temu zrobilo się skrzynie, silnik, tylni most przejrzało, opony nowe. Został do zrobienia przód (ze wspomaganiem) + blacharka. No i tak z początku nim robiłem, potem się okazało, że coś w skrzyni było ch*jowo złożone. Ale wtedy kupiłem już dużego zetorka, to ten chwilę stał. Zebrałem się i ze znajomym (mechanikiem) zrobiliśmy jeszcze raz te skrzynie. No i tam jakieś drobne rzeczy robił - koszenie, grabienie etc. Ale się okazało, że drugi fachowiec co składał skrzynie, to źle złożył przekładnie kierownicza (ta nakrętkę) no i w efekcie zablokowało mi układ kierowniczy. Stać tak długo to stał teraz. Poprzednio, to na żniwa wyjeżdżałem z nim z garażu, a po sprzedaży zboża wjeżdżałem znowu. Tak to zimę zawsze pod dachem, a dopóki układ kierowniczy działał, to i poza zima pod dachem. Tak naprawdę że całkowicie jest nieużywany, to myślę, że chyba 3 lata gdzieś będzie - tylko przepalany. Chciałem orbitrol założyć i się to przeciągało, bo zawsze te 3k gdzieś indziej są bardziej potrzebne. Dałem sobie na spokój narazie ze wspomaganiem, kupiłem druga nakrętkę z wałkiem, złożyłem i chce go wstawić pod dach i powoli sobie grzebać.
Niby coś tam wart, ale z drugiej strony chyba wartość sentymentalna ma większą - ojciec kupił nówkę.
Chcesz sprzedać tego zetora małego?