Skocz do zawartości

Turbobulgulator

Members
  • Postów

    32
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Turbobulgulator

  1. Co do odmian to jeszcze myślę, ale chyba sander, oraz na próbę Octopus( dam mu jeszcze jedna szansę), kmicic i Anya z czystej ciekawości. Kusi też spróbować partenokarpnego z wyższej półki w stylu platina. Mam pytanie, czym siejecie ogórki? Myślę o zakupie siewnika ręcznego kruk, ktoś używa i poleca, lub ma wśród znajomych posiadacza tego sprzętu. Jest to siewnik z łyżeczkowym systemem czerpania nasion.
  2. W tym roku walczyłem z chwastem tylko mechanicznie, i była katastrofa. Co prawda kazałem pielić na bieżąco w czasie zbiorów z samolotu, tzn. łamać na bieżąco wyższą komosę bo głównie z nią miałem problem, ale jakoś średnio sobie wzięli do serca(moje rzędy były w miarę czyste). Od kilku lat stosowałem roundap +odrobina chwastoxu w miedzyrzędzia z osłoną, a w tamtym roku command po siewie i roundup w miedzyrzędzia i był dłużej spokój z chwastem póki liście ogórków zacieniały ziemię. W tym roku zrezygnowałem z chemii(oprócz agilu), ponieważ przeczytałem na forum, że to osłabia plonowanie. Ma ktoś porównanie?? A co do samolotu, to specjalnie zrobiłem mniejszy. Łatwiej o 12 osób do pracy niż 20( choć stwierdzam, że 12 ogarniętych osób też jest problemem). Jak przyszły rok nie będzie lepszy, to będzie samolot na sprzedanie na 6 lub 8 rzędów, taśmy pod zbierającymi i ogórki transportowane na przyczepę za samolotem, z własnym napędem(potrzebny tylko ciągnik z wom, najlepiej ciapek;) coraz więcej widuje samolotów, u mnie w okolicy około 8 dużych, oraz sporo samoróbek na youtubie, a jak u was? W okolicy mechanizują zbiory?? Albo wszyscy liczą kasę, albo ocierają łzy, bo zrywa pewnie niewielu. Pojeździłem dziś po okolicy i w większości ogórki już padły, lub kwestia kilku dni. Jeden facet ma jakieś partenokarpne na folii około 4 hektarów, liście żółte, na przyczepę mało co leciało, ale jeszcze w fertygacje miał uszykowane 6 lub więcej worków kristalonu czerwonego. Ciekawe czy to pomoże.
  3. No ja myślę zrobić na paskach klinowych. Wiem, że trochę niby uszkadzają ogórki, ale nie zauważyłem tego na ogórkach które przywoził gość mający taki sortownik. Ja potrzebuję standardowego sortu 6-9, 9-12, 12+. Chociaż widzę tendencję, że coraz bardziej popularny jest sort konserwy do 10cm, a kwasa do 13. Zdecydowałem się spróbować zrobić sortownik, ponieważ zaczęło mnie wkurzać to sortowanie. Parę godzin się schodzi dodatkowo, ludzi potrafiących sortować brak bo każdy leci wedle swojego widzimisię(a ja potem bajeruje jak na skupie się doczepią). Poza tym po zbiorach już średnio mają ochotę na sortowanie. saszeta pamiętam, że miałeś samolot i sortownik. Jeśli możesz, odpowiedz czemu mimo sporych ułatwień i usprawnień w zbiorach zaprzestałeś uprawy ogórków(przynajmniej tak mi się wydaje). Trzy lata temu zacząłem myśleć o samolocie jako rozwiązaniu moich problemów( brak ludzi dorosłych podchodzących uczciwie do pracy, za to dużo młodzieży), przecież leżeć w cieniu i zrywać to już przyjemniejsza rzecz jak stać w słońcu i targać wiadra. Samolot mały zrobiłem, praca stała się o wiele łatwiejsza(nadal czynnik ludzki jest najsłabszym ogniwem), teraz myślę o sortowniku jeżdżącym na przyczepie za samolotem, aby moja praca kończyła się max po dwóch godzinach od zakończenia zbiorów(sortowanie na bieżąco i potem tylko wywiezienie na skup). Jeszcze jedno pytanie, pamiętam też, że pryskałeś roundapem w ogórkach. Robiłeś może próby z pryskaniem commandem w miedzyrzedziach przy pomocy tej Twojej przystawki, zanim się ogórki położą(powinien być dłużej spokój z chwastami, ale co na to ogórki). Z góry dzięki za odpowiedź.
  4. Takie gnijące egzemplarze trafiały mi się w większej ilości, gdy podlewałem intensywnie a liście tworzyły zwarty łan i wilgotność pod nimi była wysoka. W mniejszej ilości gdy już krzaki były trochę umęczone i część liści połamana, wtedy gniły niektóre leżące na mokrej po podlaniu(lub deszczu) ziemi. Pytanie do osób posiadających sortownik, jakie odstępy miedzy łańcuchami macie na początku stołu i na końcu, oraz jak długa powinna być część robocza stołu. Przymierzam się do wykonania sortownika zimą i z tego co pomierzyłem ogórki to na początku stołu pasował by odstęp 2cm przerwy, zaś na końcu 4,5 lub 5cm. Długość od 4 do 4,5metra powinna wystarczyć, co o tym sądzicie? Ktoś robił sortownik samemu??
  5. 300m ogórków to w moim rozstawie jest jakieś 5arów, czyli plon na hektar tego atomica u Ciebie wychodzi 16ton. Co prawda to jest słaby rok(przynajmniej dla mnie), ale w przeliczeniu na hektar zebrałem 22tony w 10 zbiorach. Najwięcej udało mi się zebrać 40ton z hektara dwa albo trzy lata temu(nawadnianie, siane siewnikiem szczoteczkowym 2kg nasion sander delikatna przerywka) i po takich zbiorach jak mam wynik na poziomie 20 ton to jest słabo. A jak u was wyniki, jedni chwalą ten rok, inni narzekają. Jak już pisałem, dla mnie słaby rok, strasznie dużo zawiązków(na jednej roślinie wyrwanej wczoraj naliczyłem około 100 szt plus to co zostało już oberwane), ale mało równo dorastających, dużo zniekształconych ogórków.
  6. Do wojtek119811, a jakie odmiany próbowałeś jeśli to nie tajemnica, i jaki przeciętny plon na hektar wychodził Tobie tego avatara?? O avatarze myślałem, ale wydaje mi się ciężki do sortowania, jest dość beczkowaty. Dużo osób w okolicy sieje Kmicica, podobno się mocno nie rozrasta i daje przyzwoity plon dzięki większej normie wysiewu na hektar. Ja już skończyłem zbiory, ogórki siane 12 maja, słabe i nierówne wschody przez ochłodzenie które nadeszło po wysianu. U mnie krzaki jeszcze dość ładne, ale ogórków tyle, że akurat jest na ludzi jak wrócę ze skupu. Robić tylko dla nadziei, że będzie lepiej to trochę bez sensu.
  7. Na początek chciałbym przywitać wszystkich. Uprawą ogórków zajmuję się od 6 lat i od tylu też lat jestem na bieżąco z tym forum. Do tej pory nie udzielałem się na forum, gdyż nie miałem takiej potrzeby. Na większość moich pytań odpowiedź można było znaleźć na forum, ale może do sedna. Uprawiałem różne odmiany, zachęcony wpisami na forum były to miedzy innymi sonata na foli z taśmami, sonata bez foli z taśmami, atomic, yorker, oraz w tym roku octopus. Mimo jednakowego traktowania jak rosnące obok nich ogórki polskie(śremski wcześniej i sander od 4 lat) odmiany zagraniczne padały wcześniej dając symboliczny plon. W tym roku octopus zaczął padać przed rozpoczęciem plonowania jednak był już mocno rozrośnięty), na niektórych roślinach zaczęły więdnąć liście zachowując zielony kolor(jak na zdjęciach na stronie 124 u kolegi matiab) pomału rozprzestrzeniając się na pozostałą cześć plantacji(została 1/3 octopusa na lżejszej ziemi). Po wykonaniu sekcji zwłok w korzeniu nie znalazłem robactwa, ogórki podlewane jednakowo jak sander( całkiem zdrowy jak na warunki, plon w tym roku kiepski, dużo przerośniętych po części z winy ludzi, a po cześci bardzo rozrośniętej rośliny , która puszcza 4 pędy boczne), pryskane tak samo, są na tym samym polu. Czy ktoś miał taki przypadek, że zagraniczne odmiany mu się nie udawały?? Jeśli było by to fuzaryjne więdnięcie liści to sander powinien paść tak samo. Może partenokarpne szły by lepiej, tylko boję się zaryzykować ze względu na cenę nasion. Siał ktoś Anya?? partenokarpny po kosztach. Ciekawi mnie jego porównanie do np. octopusa, i partenokarpa z wysokiej półki np. liszt.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v