The_Jarwis

Members
  • Ilość treści

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

O The_Jarwis

  • Ranga
    Nowicjusz

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Podobny problem do twojego w Aresie mam w swoim ciągniku i było tak przed i po naprawie sterownika, kiedy nie chciał w ogóle odpalić. Nie wiem o co z tym chodzi, pytałem u gościa co sterownik naprawiał, to nie potrafił mi na odległość powiedzieć czemu raz odpala, a raz nie, a mieszka za daleko, żebym do niego podstawił traktor. Jeśli natomiast tobie uda się coś ustalić to odezwij się w temacie bądź w PW.
  2. Usterka naprawiona, winny był sterownik silnika.
  3. Po przekręceniu kluczyka w pozycji zapłonu nie ma napięcia na przewodach do elektrozaworu, dopiero podczas kręcenia rozrusznikiem pojawia się napięcie, ale ciężko oszacować jego wartość przy pomocy miernika, ale skacze do 3-3,5V. Mimo, że napięcie dochodzi do elektrozaworu, to ciśnienia na wtryski pompa nie podaje.
  4. Zmierzyłem oporności na poszczególnych elementach (temp. 28*C) i tak: Elektrozawór pompy - różnie 1,3 Ohma przy pierwszym pomiarze, za jakiś czas 0,9 Ohma, Czujnik położenia wału - 3,13 kOhma Czujniki temp. paliwa, powietrza, wody (na wszystkich podobnie) - 2,44 kOhma
  5. Witam. W ciągniku w dniu wczorajszym pojawił się problem. Po ponad godzinie pracy, ciągnik został normalnie zgaszony i do tej pory pracował normalnie. Po jakiejś godzinie postoju nie odpalił za pierwszą próbą. Za którymś z kolei przekręceniem kluczyka odpalił dosłownie na sekundę po czym zgasnął i tak sytuacja powtarza się. Dzisiaj rano sytuacja identyczna, odpali raz za jakiś czas na sekundę i gaśnie. Pompka zasilająca sprawna, mocno tłoczy, na zasilaniu pompy wtryskowej (pompa Stanadyne DE10 sterowana elektronicznie) paliwo tryska po poluzowaniu przewodu. Z kolei na przelewie z pompy paliwo nie wylewa się, nawet przy kręceniu rozrusznikiem (nie wiem czy to normalne czy nie?). Sprawdzałem jeszcze czy jest paliwo pod korkiem od zaworka regulującego ciśnienie pompki wstępnej i tam paliwo leje się mocno przy pompowaniu pompką. Nie wiem czy ma to znaczenie, ale przed tym wczorajszym wyjazdem zaklejałem zbiornik, bo było pęknięcie. Na nieszczelnym zbiorniku nigdy się taka sytuacja nie przydarzyła, żeby traktor po nagrzaniu nie odpalił, ale może to tylko zbieg okoliczności. Po odkręceniu korka, gdy już traktor nie chciał odpalić, syknęło powietrze, ale ciężko powiedzieć czy było to ciśnienie (mogło być bo temp. wczoraj 34 stopnie) czy podciśnienie, a mnie przy tym nie było. Nie mniej ciągnik podczas pracy nie zgasnął, a po postoju około godziny podciśnienie w zbiorniku pewnie by się zrównało z ciśnieniem otoczenia, więc podciśnienie w zbiorniku można chyba wykluczyć. Były też próby odpalania na samostarcie, ale odpalał i gasł jak wypalił samostart. Wracając do sytuacji gdy silnik zapali na sekundę. Zawsze było tak, że przy odpaleniu rzucił z rury dość mocno czarnym dymem. Teraz gdy już załapie to zakopci lekko na szaro i gaśnie. Zauważyłem też, że kiedy już zgaśnie, a zapłon nadal jest włączony miga z częstotliwością 5 sekund czerwona kontrolka na wskaźniku poziomu paliwa i dzieje się to tylko wtedy gdy silnik zapali i zgaśnie. Po wyłączeniu i włączeniu zapłonu, kontrolka nie zaświeca się i tak samo jest jeśli próbujemy odpalić i nie zapali (kręcimy rozrusznikiem, ciągnik nie odpala, puszczamy kluczyk i kontrolka nie świeci się). Sprawdzałem czujnik położenia wału, opór jest (nie pamiętam wartości, mogę zmierzyć w razie czego), Ma ktoś pomysł co mu może dolegać?
  6. Witam. Problem przedstawia się następująco. Półbiegi przez dłuższy czas działały bez problemu. Jakiś miesiąc temu przepalił się bezpiecznik odpowiedzialny za jazdę(nie działał rewers, brak ciśnienia na sprzęgłach). Nie miałem w traktorze bezpieczników, więc zastąpiłem go bezpiecznikiem od półbiegów(oba 10A). Po wymianie wszystko było ok, ciągnik ruszył i dało się jechać, bez półbiegu oczywiście z braku bezpiecznika. W domu wstawiłem brakujący bezpiecznik, no i zaczęło działać, ale przycisk "+" na dźwigni zmiany biegów przestał działać(na dźwigni zakresów można było zmieniać zarówno "+" i "-", działy bez problemu). Później przez jakiś czas tak to działało, aż do przedwczoraj. Brak możliwości zmiany półbiegu, okazało się że to wina bezpiecznika. Po wymianie bezpiecznika przerzucił półbiegi góra dół parę razy i znów problem - nie działają. Bezpiecznik tym razem cały. Sprawdzałem czy dochodzi napięcie na przełączniki w dźwigniach od biegów i zakresów. W obu przypadkach do dźwigni przychodzą 3 przewody. Na środkowym jest +, a na skrajnych są - . Napięcie wynosi 12,5V . W którym miejscu jest w tym ciągniku sterownik odpowiedzialny za półbieg. Nad pedałem gazu, pod plastikami są dwa urządzenia/sterowniki(jeden większy biały, drugi znacznie mniejszy niebieski). Ktoś przerabiał podobny problem?
  7. Odkopie temat, ponieważ mam bardzo podobny problem w Ergosie 446 '06r. Całe lato było ok, odpalał szybko za 2-3 obrotem. Problem zaczął się jak temperatura spadła do około 10-15*C. Odpalał po dłuższym kręceniu za pierwszą próbą lub za drugą odrazu, nie było reguły, aczkolwiek dało się go odpalić bez wspomagaczy. Prawdziwy problem zaczął się teraz gdy temp. oscylują koło zera. Dla przykładu w jeden dzień było 7*C i odpalił od strzału. Na drugi dzień temp. spadła do 2 stopni i nie odpali za nic (podczas kręcenia dym z rury nie wylatuję). Dopiero psiknięcie samostartem skutkuje tym, że silnik odpala i to szybko. Wychodzi na to, że dopiero w momencie kiedy silnik zaskoczy na samostracie i dostanie większej prędkości obrotowej, jakiś układ/element dopiero zaczyna działać i poda już normalnie paliwo na wtryski. Po odpaleniu chodzi ok, brak dymu z rury, także silnik kondycyjnie ok. Idąc dalej, jeśli silnik zgasi się po około 30-60 sekund i spróbuje odpalić ponownie to nie odpali. Natomiast jeśli pochodzi te 3-5 minut to po zgaszeniu, powtórnie już odpala szybko, bez problemu. Myślałem, że może sterownik traci na jakimś elemencie przejście, przez niższą temperaturę, więc wyciągnąłem go i ogrzałem do temp. pokojowej, ale nie pomogło to nic. Odpalany był też dla próby z innego, większego akumulatora, ale nie pomogło to, zresztą i bez tego kręcił dość żwawo. Próbowałem również przed próbą odpalenia zostawić włączony zapłon na jakieś 5 minut, ale oczywiście nic to nie dało. Ktoś ma jakiś pomysł co dalej sprawdzić? Może czujnik położenia wału do sprawdzenia?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj