Witam,
mam problem z moim Masseyem 6120 Dynashift 32x32, rewers przy kierownicy. Wytarł się wodzik od rewersu, tzn nie wrzucał biegów do przodu, do tyłu jeszcze jakoś mu się udawało. Ciągnik rozpołowiłem, wodzik został wymieniony i ten problem zniknął. Pojawił się inny: po puszczeniu sprzęgła, bez żadnego biegu, czyli na luzie, ciągnik aż przygasa, strasznie się męczy, czuć jakby go coś hamowało. Wciskam sprzęgło: silnik pracuje lekko. Biegi udaje się włączyć, ciągnik jeździ do przodu i do tyłu, jednak kiedy podczas jazdy wciskam sprzęgło, to prawie staje w miejscu, tak jakby miał wciśnięty hamulec. Można włączyć WOM, podnośnik również działa. Zauważyłem też, że wraz ze zmianą półbiegów zmienia się obciążenie silnika, tzn na jednym z półbiegów przygasa znacznie mocniej niż na pozostałych.
Przed wymianą tego wodzika wszystkie inne podzespoły (poza rewersem oczywiście) działy normalnie. Macie jakiś pomysł, gdzie szukać przyczyny? Nie zrobiłem jeszcze pomiarów ciśnień, bo stwierdziłem, że podczas postoju w garażu na czas remontu raczej nie padła pompa, ale w przyszłym tygodniu postaram się załatwić manometry i te ciśnienia zmierzyć. Jakieś wskazówki, co jeszcze sprawdzić?