Mąż i żona jadą wiejską drogą do znajomych. Wjechali w błoto i samochód ugrzązł. Po kilku minutach bezowocnych prób wyciągnięcia go spostrzegli młodego rolnika z parą wołów. Rolnik zatrzymał się i zaoferował pomoc za 200 złotych. Mąż się zgodził i po chwili samochód mógł jechać dalej. Rolnik mówi do męża:- Wie pan, dzisiaj wyciągnąłem już 10 samochodów z tego błota. Facet patrzy z niedowierzaniem na pole i pyta:- A kiedy ma pan czas, żeby zaorać pole? W nocy?- Nie - mówi młody rolnik - w nocy leję wodę w dziury.
taki tam branżowy humor :")