Skocz do zawartości

rolniczka30

Members
  • Postów

    42
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rolniczka30

  1. Otrzymanie decyzji nie jest równoznaczne z przyjściem kasy. ARiMR nie ma terminów które zobowiązują do tego. Mogą pieniądze przyjść i w czerwcu. Biorąc pod wzgląd święta, nowy rok, weekendy pewnie przelewy nie były robione i niedługo kasa przyjdzie. Kiedyś były to 2-3 tygodnie ale teraz to wszystkiego można się spodziewać. Ja decyzję dostałam dzisiaj-zobaczymy kiedy przyjdą pieniądze.
  2. rolniczka30

    Susza 2018

    wiec tak u mnie w protokole susza od 11.04-10.06 tak mja w protokole.mam 70%strat na 3,5 ha owsa i 50%na tuz-ach i go obsianych trawa.dzis skladalam wniosek-nic wielkiego typowa papierologia.jako ze mam jedna uprawe 70% moglam zlozyc wniosek juz.uprawy od 30-70% od 26 wrzenia do bodajze 10pazdziernika sie sklada.i tak przy uprawie 70% 1000zl(bez ubezpieczenia 500) przy uprawach do 30-70 500zl(bez ubezp 250).na wyplate pomocy maja ponoc czas do konca roku.aaa podpinam sie pod ww odp.procent strat gospodarstwa w pomocy publicznej nie ma nic do rzeczy-doplaty sa do ha
  3. kiepsko...ja mialam 2 lata temu do konca marca,potem przesuneli do maja.okazalo sie ze i w polowie czerwca decyzji nie bylo.byl kredyt do splaty na koniec czerwac,pojechalam do agencjii pogadalam i tego samego dnia mi zrobila decyzje,dokladnie 30 weszly doplaty ostatniego dnia kredytu.ten trudny charakter sprawy to nic innego jak to ze sie nie wyrobili z decyzjami w czasie.ponoc termin nie jest wiarzacy i decyzje moga zrobic przed jego koncem.ja dostalam decyzje 2 tyg temu-teraz czekac a kase,do 30 czerwca maja czs
  4. bylam w kontakcie z wetem.kazal zdajac,schlodzic zimna scierka,wytrzec do sucha i nalozyc masc rozgrzewajaca.kupilam konska z wyciagiem z ziol,doilam przez 3 dni co 4 h,masowalam.okazalo sie ze to zapalenie.w zyciu sie nie spotkalam z takim ciezkim zapaleniem we wszystkich 4cwiartkach.krowa kopala i nie dala sie dotknac.dzis juz jest wszystko w porzadku.dzieki za pomoc limousine99 dzieki za ocet, nie wpadlabym na to zeby zastosowac
  5. rano ocielila mi sie moja mucka.wszystko przebieglo sprawnie.niestety wymie ma ogromne,twarde,spuchniete.dala po ocieleniu 2 l siary,po poludniu ok 1litra.kopie-widocznie ja boli.przed samym wycieleniem miala wymie opuchniete ale wlasnie tez mialam wrazenie ze w strzykach nie ma siary.poprzednie cielenie nie bylo takich cyrkow to jej 4 cielenie.to zapalenie czy problem z oxytocyna?masuje ja oczywiscie,ciele jej nie zdaja bo jest osobno.dostala butle z mieszanka glikol,gliceryna,wapn,ladnie sie oczyszcza,lozysko odeszlo 3 h po porodzie w calosci.krowa pije i je.zdajac ja czesciej(niby to oslabia krowe) masowac i czekac do jutra?czy wezwac weta juz?cieleakowi narazie siary starczy ale krowy zal ze sie meczy.
  6. ja wlasnie dzwonilam do agencjii zeby polaczyli mnie z obsluga wnioskow.sekretarka nie miala takiego zamiaru-tlumaczyla ze zaliczki dostalismy,wnioski robia na biezaco i jak bedzie blad to beda dzwonic.jakby tak miala nakazane...zawsze rozmawialam z paniami od obslugi,po numerze sprawdzala czy wniosek zrobiony,czy poszla lista nawet w zeszlym dowiedzialam sie ze byla dacyzja na bezposrednie i wlasnie robi onw.w tym roku laska jakas by udzielic info.
  7. ja odkad jestem po slubie(9 lat) a wiec biore udzial w gospodarzeniu juz 4 razy mialam kontrolera gus na oborze...srednio co 2 lata...mam wrazenie jakoby sprawdzali nas jak sie rozwijamy ha ha ha...co do badanian sa bardzo denerwujace i szczegolowe-od pow ha,co gdzie i ile posiane,po zwierzeta,maszyny,nawet pytanie ile % calego dochodu to dochod z gospodarstwa.w kazdym razie jak dostawalam powiadomienie o wytypowaniu moglam przez internet sie rozpisac a ze zawsze mialam w nosie i zaopminala to nagle puk puk ni z tad ni z owad kontroler wpadal.
  8. wszedzie pisza ze obszary objete asf oraz te po wichurze pojda jako pierwsze ale sama ogladalam ministra jak mowil ze najpozniej te powiaty dostana na poczatku listopada.wiec szok ze tak szybko im to idzie.edit-wiedziona dziwnym natchnieniem udalam sie do bankomatu-ZALICZKA NA KONCIE.
  9. dlaczego rozdzielacie konto rolnicze a osobiste?dzis w arimr do doplat juz nie ma to znaczenia...jeszcze z 7 lat temu mielismy konto rolnicze tzw w spoldzielczym.tam oplaty byly kosmiczne.potem zamknelismy(placac przy okazjii 2 stowy prawie za zamkniecie konta,ale nieco zwrotu za udzialy dalo) rolnicze,zalozylismy w skoku zwykly ror za 5 zl msc i tak doplaty wplywaly na niego przez ladnych kilka lat.wrocilismy niedawno na ror do spoldzielczego bo skok zamkna nasza placowke...widocznie konta rolnicze sluza wam do innych przelewow bo jesli chodzi o doplaty to zwykly ror wystarczy
  10. ok dziekuje
  11. sprzedalam nieco trawy nasiennej.wlasciciel firmy zaplacil mi umowiona kwote dodajac podatek vat.pierwszy raz tak sprzedajemy na tzw "konto" wczesniej zywiec,zboza bylo gotowka platne.co teraz bo jestem zielona,w sieci nic nie znalazlam.nie jestem podatnikiem,ryczaltowcem itp nie rozliczam sie z us.co te pare groszy podatku oznacza dla mnie?to dodatkowa gotowka czy musze isc ja oddac do skarbowki?cos gdzies przeczytalam ze kupujacy odliczy sobie ten podatek?wtedy zsarbowka bedzie widiala moj przychod?maaaatko juz sama sie motam...
  12. witam.nigdzie nie moge znalezc dokladej informacji.mam cielaka z konca marca.do doplat zgloszony w maju.choruje i wolalabym go szybko sprzedac na ubojnie i teraz nie wiem liczy sie ze byl na dzien 30 czerwca czy musze go trzymac do skonczenia pol roku?gdzis mi sie jeszcze rzucilo wo polowy pazdziernika i jestem teraz kompletnie zakrecona.a co w przypadku gdy padnie przed dotrzymaniem do terminu-korekta wnioskow?
  13. myslalam o odrobaczeniu...nic im sie nie stanie po tym zastrzyku?chodzi o to ze stan ich jeszcze watpliwy i nie wiem czy nie wplynie jakos negatywnie.nigdy z takimi zdechlakami nie mialam doczynienia i az strach je ruszyc.za to wczoraj u innego handlarza-przypadkiem bylam w innej sprawie widzialam cielaki-bez wody,mleka,wrzucona garsc watpliwego siana.obbiegunkowane z gory na dol,chude i facet sobie za 3 tyg mieszanca po limuzynie wola 1300,ale juz nie o kase tu chodzi tylko cielat zal.najlepsze ze lepek ma wyrok i sadowny zakaz handlu zwierzetami.to znany oszust i nic sobie nie robi...
  14. jeden calkiem calkiem(tfu tfu odpukac)-widac ze poprawia sie.drugi natomiast słabo jeszcze.dzis mija tydzien a ja mam wrazenie ze jest chudszy niz byl,jeszcze niezbyt stabilnie stoi(moze byl przerwany przy porodzie?).brzuch ma strasznie wklesly tak bardzo ze kosci widac.na szczescie dobrze jedza-zaczeluy muczec jak wchodze do chlewa.wczoraj dalam siano do skubania powiem wam z ogromnym strachem.planuje zwiekszyc ilosc mleka.musze zaryzykowac bo przy oszczednym karmieniu to przyrostow nie da...nie wiem co z pasza-cielaki maja po ok 3 tyg wiec skubac by mogly ale nie wiem czy na zaglodzone zoladki to nie bedzie za wiele
  15. za caly ten proceder powinny sie wziasc sluzby.kupia za grosze,sprzedaja za 2 razy tyle na paszporcie hodowcy calkowicie pomijajac swoja osobie.tem mi sie chwalil lepszymi przekretami jak podstawienie cielaka pod kolczyk i paszport padlego np.oszukuja skarbowke i nie ma na nich bata.gdyby nie jezdzili i na chama skupowali,duze gospodarstwa wystawialyby normalnie na sprzedaz a tak jest "cicha umowa" miedzy hodowca a handlarzem i zwykly rolnik ni jak nie dostanie
  16. z takimi bokami wlasnie te moje...do 3 msc ja pikole...ja myslalam ze jak tydzien przetrwam to juz bedzie dobrze...
  17. sebastian to o grzybach,plucach,biegunkach,transportach,warunkach w oborach co pisali poprzednicy to norma.glodzenie tez chyba.tak mi sie przypomina tak jakos w rozmowie moj handlarz mowil ze daja z ojcem po litrze mleka na 2 razy bo mleko drogie 1,5 litr...ja widzialam ze cielaki slabe ale nie myslalam ze tak wycienczone moga byc,ze ktos nie ma sumienia by dac normalnie mleka.zreszta kij wie co oni tam jeszcze z nimi robia...dlatego ten post bo zglupialam.nie mam pojecia ile mleka dawac,jak czesto,co jeszcze dac.ciele od mojej krowy ma 6 tyg a wciaz pije 3 razy dziennie po ok 3 l na raz.byk jak zloto,zero biegunki.kupijam jalowke-od takiej babki za 10dniowa simentalke dalam kupe kasy ale roznica od gbura a hadnlarza kolosalna.moja simka pila mleko matki,u mnie od mojej krowy a niedlugo potem sztuczne bo krowe zasuszylam.nawet po takim misz-maszu nie miala biegunki ani nic innego.niechce nawet myslec co robia z tymi zwierzakami ze sprzedaja je w takim stanie.wazne ze marza jest(jak pan ze zblewa mowil ze drogo bo musi sobie marze dodac)
  18. mam juz dosc...poszlam dac wody-drugi cielak juz w agonii...a najlepsze jest to ze nic nie zrobie-mam do handlarza tylko nr telefonu i miejscowosc...juz nawet nie mam sily sie denerwowac...nawet masa lekow nic nie dala.nie chce mi sie az wierzyc ze transport tak wymordowal zwierzeta...predzej bym podejrzewala ze handlarz nie karmil zwierzat.co robiliscie po takich przygodach?logicznym jest ze dam sobie spokoj tylko jednak kasy szkoda...
  19. nie.bylam w zblewie ale nic nie mieli.ten za turzem(za skarszewami) mieszkal.te tez po hf-ach.750 skasowal ale maja po 2 tyg.o zblewie sie nasluchalam niezle.u nas szukalam dosc dlugo ale zaden chlop nie sprzeda bo kazdy dla siebie trzyma.a w olx to sami handlarze.2 co zostaly dalej slabe ale sie same podnosza do pojenia-nawet blecza jak wejde do chlewa.mam je osobno od reszty-sasiad od jednego z grzybem zarazil cale stadko(byly ze zblewa). tak slyszalam tez.ja bylam u tego kolo swiatel zaraz co ma sprzedaz pasz.ale ten tam wielkie g mial a za 3 tyg hfa chcial 950,za jalowki 2-3 tyg po 800 z groszem.kolega co mi krowe transportowal mowil ze jego znajomy ze zblew kupila 8 z czego 6 padlo.weteryniarze z koscierzyny zblewskie cieleta znaja doskonale.tylko co zrobic jak nie ma gdzie kupic.ja zaryzykowalam pierwszy i ostatni raz.dalam ponad 2 tys do tego pasza,mleko i leki to juz mialabym krowe na ocielenie.czlowiek glupi-myslal ze sie uda...
  20. jeden z byczkow dzis w nocy padl...ten niby najsilniejszy.moja wina-bo sie wzdal.dwa pozostale slabe ciagle.wet dal leki ale ciezko to widze.dzis 3 dzien od zakupu myslalam ze najgorsze za mna..czeka mnie utylizacja tylko nie wiem jak to bedzie.ciele ma paszport i kolczyki ale nie przerejestrowane w arimr jeszcze...moj m mowi ze nie ma sie co przejmowac jak maja pasc to padna-czy u tego co mam kupione czy innego ryzyko takie samo.
  21. moj blad.co innego mialam na mysli inaczej to napisalam...chodzilo mi o to ze zle zbilansowana dieta moze prowadzic do kwasicy. Pkt. 1.1 – cytowanie poprzedniego posta/komentarza.
  22. łoł ale tej kiszony.to w zywieniu krow w duzych gospodarstwach nie stosuje sie pasz objetosciowych-siana?
  23. ha ha ha...do rolnik szuka zony...albo sobie zrobic casting na agrofoto...
  24. he he he oj chlopaki chlopaki...mam dzis kiepski dzien ale nieco sie rozweselilam...mam porade-wezcie umowcie sie na kawe,dajcie sobie po razie i wszystkim cisnienie opadnie a ponoc byl to post o szukaniu baby a tu chlopi jak koguty
  25. wszystko na raz mozna?czy czekac miedzy jednym lekiem a drugim?juz mi sie odechcialo cielakow i wszystkiego...gdzie nie czytam to same upadki...jeden plus ze dzis same wstaly do pojenia a przy wiadrach jeden na drugiego by wlazl.nie wiem czy jest sie czym cieszyc ale wczoraj trzeba bylo je walnac zeby wstaly...z cielakami od handlarza to loteria widze...sasiad kupl jednego wszystko ok-kupil potem drugiego wszystko w oborze zarazil jakims wirusem od cielat po krowy.inny kupil 5 jalowek-sraly i kaszlaly ile wlezie(tam sie tym nikt nie przejmowal)wyszly z tego dzis maja rok i jak na zywienie(10 wiader srutu+owsianka)naprawde dobrze wygladaja...im bardziej sie czlowiek stara tym chyba wieksze nic z tego jest...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v