Powiem Wam tak.Ja tylko czekam aż upadnie ten masoński i żydowski twór,zwnany unią europejską lub Polska wystąpi z tego tworu.Skoro w latach 90 można sobie dać radę bez dopłat,których i tak jest tyle co kot napłakał.Gdy nie będzie tego tworu to ziemia będzie tańsza i nawozy też.
Mój wujek,który ma 25 ha mówi,że ten premie unijnie są obwarowane takimi wymaganiami,że trzeba być magistrem do młodego rolnika a do modernizacji gospodarstw trzeba spać na pieniądzach.
Skoro moi pradziatkowie,którzy przed 70 laty zakładali moją,znaczy prawie moją gospodarkę,potem dziatkowie i mama dawali sobie radę bez tych unijnych"pomocy"to i dam sobie radę,lecz musi ta zas,,,ana unia upaść.A w końcu to nastąpi.
Na początku gospodarka obejmowała powierzchnię 4 ha gruntów rolnych,lecz moja babcia popełniła błąd i podzieliła ziemię na cztery części tak,że przy mnie zostało tylko 1ha,lecz mam szansę na odzyskanie 1ha.Gdyby gospodarka nie została podzielona byłaby doszła do sił.Lecz w latach 90 nikt w nią nie inwestwował.A zmiany,które wprowadzam są spóźnione o10 lat.Dlatego właśnie czekam na upadek unii,lub wyjście z niej Polski.