wiecie co chłopaki... jestem nowy na tym forum i powiem szczerze, że nie do końca się w nim łapię. Zdjęcie tego kopyta jest na 100% na moim profilu, ale jak je dorzucić do konwersacji na prawdę nie mam pojęcia. Weterynarza niestety nie wzywalem ale czas najwyższy. A kopyto nie gnije od spodu. Wszystko jest ok tylko to pęknięcie. Ojciec mówił,że spotkał już u kogoś takie coś i że to był rak kopyta. Mówił też ze zeszło i odroslo na nowo 3 razy, po czym tamta klacz niestety padła