Zaczął się sezon, zaczely sie i problemy. Przeczytalem wczesniejsze wpisy odnosnie problemow z automatycznym rozpoczeciem owijania beli, jednak wiele to nie rozjasnilo to w mojej glowie. Jednak staram polaczyc wątki;)... czujniki krancowe nie maja zadnego wplywu na rozpoczecie owijania balota sznurkiem tak?, one informuja nas tylko że lada moment powinien zalaczyc sie mechanizm( u mnie na sterowniku zaczyna pulsowac pomaranczowa dioda jednak iglica sie nie rusza, a na suwaku ustawione na podzialce ok 3.Zastanawia mnie tylko czy mechanizm powinien uruchomic sie po pierwszym sygnale blyskowym na starowniku czy po jakims czasie?. Jesli mechanicznie rozpoczne owijanie pomaranczowa lampka swieci ciagle i jednoczesnie slychac sygnal dzwiekowy ze iglica ruszyla.Nastepna dolegliwosc a z tym sie nie spotkalem tu nigdzie to sprawa tego typu, ze jak juz iglica wraca, jak juz owinelo bele to jest problem z samoczynnym odcieciem sznurka. Silownik nie popycha zapadki z nożykiem( jak kupowalismy ktos tam drutem cos zwiazal i chce to poprawic). moze to tylko dlugosc silownika trzeba wyregulowac poprosze o wskazowki. widzialem ze jest tam regulacja wyprzedzenie skoku iglicy ale to chyba bedzie oznaczalo ze sznurek bedzie od brzegu balota ok 20-25 cm czy sie myle.