Hmm, jak na razie wygląda na to, że Kaczyński i reszta PiS jest bardziej lewacka gospodarczo niż ta cała UE, SLD i Palikot razem wzięci. PiS to marnotrawienie i rozdawnictwo państwowych pieniędzy na olbrzymią skalę. Wysokie zasiłki dla dzieciorobów, których premiuje się za nic nie robienie (no dobra, robienie dzieci), zamiast za pracowitość. Po doszczętnej krytyce ich chorych lewackich pomysłów gospodarczych przez opozycję (głównie Nowoczesną) i media, spuszczają na szczęście z tonu.
Jeśli ktoś zna podstawy ekonomii, to wie, że bogactwo bierze się z pracy. Produkt Krajowy Brutto, to suma dóbr (towaróg) i usług (fryzjerzy, kierowcy itp.), które obywatele danego kraju wytwarzają pracując. Dobra = pieniadze. A co PiS mówi? Nie pracujcie, a róbcie dzieci, a my (PiS) rozdamy państwowe pieniądze zamiast na inwestycje i rozwój gopodarki, to dla dzieciorobów! Jaka gopodarka wytrzyma taką lewacką dywersję jaką PiS nam gwarantuje?
Dzieci, to żadna inwestycja, jeśli kraj nie posiada dobrze rozwiniętej gospodarki, która zdoła je zatrzymać, gdy dorosną. By odrobili kolosalne kwoty wydane na ich wychowanie. Polska gospodarka musi zapewnić im w przyszłości pracę i szansę rozwoju. W przeciwnym wypadku miliardy wydane na dziecioróbstwo (zamiast na rozwój gospodarki) wyjadą, jak osiągną 18 lat. Wyjadą do Anglii, do Niemiec, gdzie będą darmową siłą roboczą, którą gratis wyżywiła, wyedukowała i zapewniła leczenie Polska nic na tym nie zyskując, a tracąc na rozwoju własnej gospodarki. Oto szczyt lewactwa w wykonaniu PiSu.