maol
Members-
Postów
14 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez maol
-
Zrobione, poświęciłem trochę czasu, wymieniłem pompę hamulcową. Odpowietrzyłem. Brak reakcji. Zdenerwowany wziąłem się za orkę i samo się naprawiło taka sytuacja. Dziękuję za pomoc i wszystkich pozdrawiam m.
-
a jak się to cudo odpowietrza?
-
Dziękuję za porady, jutro się dziadem zajmę
-
Hamuje, więc sprawne, a mogło się tam coś zatkać czy coś?
-
Mam, dopiero co uzupełniany
-
Pozwolę sobie odkopać temat. Mam podobny problem. Nie działały stopy, to zwarłem kabelki z czujnika i wszystko ok. Prosta sprawa nowy czujnik, dzisiaj go założyłem i nic Ma ktoś jakiś pomysł, co się mogło zadziać? Przyjmuję, że nowy czujnik powinien już być ok, a mimo to stopów brak. Pozdrawiam
-
Dziękuję za precyzyjną odpowiedź, bo to dla mnie nowum. Może rzeczywiście lepiej led, a przecież się nie pali, skoro 30 lat nie było nic poprawiane i modernizowane. Warto kupić coś porządniejszego. One mają właśnie być 4. 2 założone z przodu i 2 założone z tyłu. Myślę, że jest to dobre rozwiązanie, szczególnie, gdy latem wolę porobić coś w nocy przez mniejsze temperatury, a nie wszędzie mam oświetlony teren. Raczej nie używam tego ciągnika do prac polowych. Czy mam alternator to sam nie wiem, bo się nie znam, ale chyba tak, jeżeli prądnice na to się wymienia. W tamtym roku zmieniałem akumulatory i zamiast 2 mam 1 i coś mi świta, że przy okazji założyłem alternator. W sprawie postojówek: Rozumiem, że jak mam na błotnikach, to nie ma z przodu pociągniętego kabla. To wyjaśnia wszystko. Mogę sobie na przód przeciągnąć kabel i podłączyć go pod tą kostkę razem z tymi co na błotnikach, czy muszę jakieś większe zabezpieczenie dać w bezpiecznikach? Skoro wystarczają te na błotnikach, to w sumie nie wiem czy opłaca się mi to ciągnąć, ale póki mam wszystko "wybebeszone" to może warto? Dziękuję za wiele cennych informacji Dla mnie to totalne nowości, bo nie jestem zawodowym rolnikiem, a po prostu w wolnych chwilach coś tam sobie porobię, niby na swoim, ale jak ktoś jest zielony tak jak ja to wiecznie ma jakieś problemy i wątpliwości Pozdrawiam
-
Sprawdziłem ją i byłem w szoku, jaki syf, przerosło mnie grzebanie w niej. Myślę o jej wymianie, nie ma jakiś hermetycznych ? Ta osłona z blachy i ta kostka w sumie niczym nie izolowana to moim zdaniem straszny pomysł. Może masz rację z tym kablem, dziwne jest to, że napięcie jest tylko na jednym, więc może to właśnie jakieś zwarcie. W sumie nic mnie już w niej nie zdziwi. Dzięki za odpowiedź, sprawdzę to. Właśnie zauważyłem, że jedną odpowiedź przeoczyłem Podświetlenia zegarów nie będę ruszał, w sumie jest mi to potrzebne jak zającowi dzwonek, ale skoro już rozebrane mam to wymienię oprawki i na tym poprzestanę. Szczególnie, że sprawdziłem na oprawce od kierunków i działa wszystko więc skoro nie żarówka, to już nic innego (chyba). Jeżeli mógłbym prosić o to czy dobrze zrozumiałem z tymi lampami. Kupuję 2 przekaźniki (jakieś konkretne? ). Ciągnę kabel od rozrusznika (rozumiem, że z tego miejsca, gdzie będę miał +) , na nim zakładam zabezpieczenie ( jakie?) i to pod odpowiednie piny w tym przekaźniku. Na koniec pod odpowiednie piny podłączam lampy, wyłącznik i stacyjkę. Robię tak samo na powiedzmy na tył. Jakaś konkretna grubość przewodu? Jakieś konkretne lampy mi polecicie, bo widzę na alledrogo takie tanie (coś koło 25-30 zł), tylko czy to wystarczy. Nie chcę Bóg wie czego, bo raczej mało korzystam z ursusa, ale na wypadek wszelki niech będzie coś co mi oświeci teren. Pozdrawiam Edit. Wnioskuję, że jak pod postojowe podłączę podświetlenie tablicy, to będzie i na mijania i długich. Jeszcze nie wiem, czy będę się bawił z tymi postojówkami bo bym musiał od podstaw, ale skoro z przodu są już żarówki do tego. Najgorsze to babranie się z przeprowadzeniem kabla. Na szczęście dostępny tu na forum schemat jest pomocny
-
Witam serdecznie, święta przyniosły trochę wolnego i dłubałem w elektryce w 60. Po rozebraniu skrzynki z bezpiecznikami i zajrzeniu pod zegary okazało się, że trochę kabli już kwalifikuję się do wymiany, a jeden nawet się stopił (jak sądzę szedł do wycieraczki). Bodźcem do wszystkiego był brak długich, postojowych i lewego kierunku na błotniku. Postojowe są do podłączenia, bo nikt ich nawet do stacyjki nie podpiął, ale pociągnięcie kabla, bezpiecznik i jakoś dam radę chyba bez problemów (dołożę może jeszcze do nich podświetlenie tablicy, tylko jak to zrobić, żeby było też na mijania i długich?) Długie okazało się, że spalony bezpiecznik i tak każdy z 3 następnych się palił. Okazało się, że w reflektorze z przodu się dziadostwo wypięło i zwierało, zrobione Z kierunkiem sobie nie poradziłem. Powinna migać żarówka z prawej, a miga ta z lewej. W drugim kloszu po prawej wszystko jest w porząsiu i w pozostałych też. Wie ktoś coś co może być powodem tak świetnej rozrywki, jak migająca nie ta żarówka? (wpadłem na genialny pomysł, że może kable są popitolone, ale nie na drugim nic się nie dzieję, a na tym 1 i migacz i postojowe, mijania, długie) Z racji, że przyszykowałem już kabel na gniazdko zapalniczki ( wydaje mi się, że to dobre rozwiązanie, zamiast tego pod lampkę, który i tak się stopił) i kabel na wycieraczkę. Dla odmiany kierunki i wycieraczka jest zrobiona na manetce od stara. (zyskałem 2 wolne miejsca na "kokpicie" o czym dalej) Zostały mi w bezpiecznikach jeszcze 2 wolne miejsca, a jedno przy mijania światłach, więc mało myśląc podłączyłem tam kabel, który chciałbym przeznaczyć na oświetlenie robocze i tu moje drugie pytanie. Czytam, że trzeba założyć pod lampy (a chcę 4- 2 przód i 2 tył) jakiś przekaźnik, inna sprawa, że i tak chcę jeszcze dać za tym oryginalnym bezpiecznikiem z skrzynki jeszcze jeden (może 8, bo mam 16 w skrzynce) który miałby zabezpieczyć robocze, a właściwie miałby się spalić pierwszy, żeby nie trzeba było do skrzynki zaglądać. Czytałem, że w sumie przekaźnik rozwiązuję problem i bezpiecznik 8 może być, dobrze kombinuję? Wyglądałoby to tak, że na tym kablu mam jeszcze bezpiecznik i później przekaźnik i włącznik i lampy, dobrze kombinuję? Jestem noga z elektryki, ale zwyciężyłem już z 60, więc może i ta przeróbka się uda z Waszą pomocą. Może ktoś podpowie jak zrobić 2 niezależne od siebie włączniki na te robocze. Czekam na Waszą pomocne posty. Dodam, że jeszcze nie poskładałem towarzyszki, bo muszę wymienić gniazdka pod podświetlenia zegarów i długie (niestety zacząłem od wymiany żarówek i już zamknęli mi sklep ) Pozdrawiam
-
Dzięki za odpowiedź, na pewno będzie do dna przykręcone, ale możesz polecić jakiś konkretny typ łożyska? Takie jak to co posłużyło mi za przykład, czy coś innego?
-
Witam serdecznie, od jakiegoś czasu szukam rozwiązania napędu do skubarki. Opiszę krótko mój problem. Szukam wałka i odpowiednich łożysk. Małek ma być zamontowany pionowo, do niego przykręcone dno skubarki (talerz z palcami). Wałek musi przejść jeszcze przez spód beczki. Na końcu powinno znaleźć się koło pasowe, ale to to już najmniejszy problem. Jako zielony w sprawach technicznych, nie mogę sobie poradzić ze znalezieniem jakiegoś rozwiązania, żeby ten wałek utrzymać w tym pionie. Wypadałoby coś zamontować co spowoduje, że wałek z tym dnem nie będzie się o nic ocierał i opadał. Może coś takiego? http://allegro.pl/ucf-204-lozysko-smonastawne-w-oprawie-ucf-204-i5879767642.html Widzę to tak, że wałek przymocowany byłby do tego kołnierza łożyska, a na kołnierzu oparłby się talerz z palcami. Mam nadzieję, że trochę wyjaśniłem o co mi chodzi i ktoś będzie umiał mi doradzić. Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi i pozdrawiam
-
Co do kwoty nie mogę się wypowiedzieć. Polecam uzgodnić z tym Panem warunki najmu/dzierżawy bardzo dokładnie i oczywiście na piśmie, chodzi tutaj przecież o dużą inwestycję, polecam u notariusza. Zainwestowane pieniądze bez wątpienia podniosą wartość nieruchomości, a więc właściciel powinien być zadowolony, dlatego myślę, że dobrym rozwiązaniem jest zaproponowanie mu odstąpienia od pobierania należnych mu świadczeń na pewien czas. Można by też ustalić kwotę czynszu i oznaczyć ilość nakładów potrzebnych na remonty, które będą stanowiły zwolnienie z czynszu (precyzując, wkład finansowy potrzebny na adaptację budynku do potrzeb hodowlanych niech wyniesie 50 tys. PLN, z racji tego, że to będzie w przypadku wypowiedzenia umowy zysk dla właściciela, niech partycypuję w kosztach na poziomie np. 50%, 70% etc. Z racji tego, że z powyższych postów wynika, że nie ma środków finansowych na inwestycje, jego udział będzie się wyrażał w zwolnieniu z czynszu). Warto też ustalić kwestię mediów. W końcu inwentarz potrzebuje wody, a i za pewne prąd będzie przydatny w hodowli, a wątpię, żeby chciał to pokrywać z własnej kieszeni właściciel nieruchomości, zważając na jego sytuację życiową. Pojawia się więc z tym problem ( dodatkowe liczniki ? etc.) Zakładając, że właściciel już raz wypowiedział umowę bez podstawy, bo kłótnia to raczej kiepski powód, a w szczególności żądał stanu poprzedniego nieruchomości ( a ma takie prawo) myślę, że warto się zastanowić nad konsultacją z prawnikiem, bo na niepewnym fundamencie nie należy budować. Chodzi tu przecież o Pański kapitał, ale i zapewne zdrowie (głownie psychiczne, w przypadku problemów, po zainwestowaniu 10,20,30 etc. tys. PLN). Pozdrawiam P.S. Koniecznie umowa na czas oznaczony.
-
Witam, polecam Wurth preparat czyszczący do rąk, najpierw na sucho, później pod bieżącą wodą opłukać. Jak dla mnie rewelacja. Pozdrawiam
-
Aminir a ile Ty masz lat?
