Witam kolegów wczoraj zmieniłem taśmy hamulcowe bez zdejmowania zwolnic,forum pomogło jednak w moim przypadku chcę zwrócić uwagę na pewne trudności. Otóż po rozkręceniu podłogi , zdjęciu hamulca ręcznego rozpięciu pedałów hamulca i zdjęciu ich z wałka oraz podniesieniu kabiny o około 20 cm. dostęp do hamulcy znacznie się poprawił . Problemu nastręczyły mi zapieczone bolce w wieżyczkach te zabezpieczane brokami ale jakoś się udało zdjąć z pomocą młota....
Rozpięcie taśmy ok , trzeba uważać ,że by nic do środka nie wpadło. Następnie kompresorem oczyściłem wnętrze pod ciśnieniem 8 bar trochę tego wyleciało.
Wyjęcie taśmy bez problemów wystarczy podnieć koło ciągnąć delikatnie ruszając taśmą i obracać kołem -taśma na zewnątrz.
teraz ważna wiadomość.
Oferowane w sprzedaży taśmy są rożnych producentów ja trafiłem na taśmy parciane dobrze zanitowane , nit głęboko osadzony , bracha grubsza od starych wyciągniętych co w efekcie spowodowało ,że w żaden sposób nie chciała wejść do środka przejść przez szczelinę pomiędzy bębnem i pochwą,
Konieczne było sklepanie jednej strony na grubość starej taśmy , ja sklepałem trochę więcej , i delikatnie taśmę rozgiąłem, inaczej by nie weszła. Kolejna rzecz to w zakupionej taśmie była zbyt wąska przerwa na oprawienie wodzika i dwóch blaszek i trzeba było poszerzyć szczelinę pomiędzy uszami do odpowiedniej szerokości .
Potem jak kolega wcześniejszej podał przywiązałem sznurkiem sklepane uszy taśmy a drugi koniec przylepiłem taśma do bębna.
Koło do góry lekko kręcąc sznurek powinął się wokół bębna dalej trzeba delikatnie z wyczuciem ciągnąć za sznurek jednocześnie dociekać taśmę ruszając nią i obracać kołem.
jedną taśmę wciągnąłem am drugą z pomocą syna bo brakowało mi ręki do obracania kołem. Myślę ,że jest to zależne o twardości danej taśmy hamulcowej bo stare ponownie wchodziły bardzo łatwo.
Próbowałem wkładać taśmę z różnych stron i wydaje mi się ,że łatwiej założyć je wsuwając początek taśmy w stronę tyłu ciągnika -chyba pierwsza szczelina jest rocheę szersza , w drugą stronę taśma również wchodzi ale ciężej.
Po włożeniu taśmy musiałem kleszczami przytrzymać ucho i młotkiem ponownie rozklepać je aby bolec wszedł w taśmę.
Kolejną rzeczą jaką zrobiłem to dokładnie doczyściłem wszystkie elementy papierem ściernym, szczotką drucianą i delikatnie zasmarowałem smarem miedzianym.
Bez problemu wszystko poskładałem , wcześniej poprawiłem gwintownikiem wszystkie gwinty na wieżyczce i w korpusie , prze gwintowałem śruby, zapuściłem wszystkie łączenie WD 40. Wszystko skręciłem rękami , klucz tylko do dociągania.
mam nadzieję ,że opis był szczegóły i wyczerpał wszelkie wątpliwości co do możliwości założenia taśm bez zdejmowania pochwy, robiłem to po raz pierwszy wżyciu.
Jutro będę regulował i ustawiał hamulce według przepisu opisywanego w tym poście myślę ,że wszystko będzie oK, choć podejrzewam ,żę regulację będzie trzeba powtarzać bo tasmy były odkształcone przy wkładaniu.