Było trochę innych problemów w zyciu, a i zimy nie było ostrej, to zaniedbałem prace przy ciągniku. Teraz wymieniłem filtry palwa (zwłaszcza wstępny,bo ciekł), pompkę ręczną bo ciekła jak głupia. Ogólnie duża poprawa, silnik "chce" zaskoczyć bardzo szybko, tylko jakby "brakowało" obrotów. Jak już zaskoczy to też na początku trzyma jakieś 800 - 1000 obrotów i dopiero po 5 - 10 sekundach wchodzi na wyższe.
A ustawienie nie jest takie ksiązkowe. Paliwo zaczyna się podnosić gdy cechy na kole przejdą jakieś pięć cm poniżej cechy na obudowie, i brakuje zakresu regulacji na pompie by to zniwelować. Możliwe, że silnik w ogóle zapala przy takim opóźnieniu?
i jak przywrócić możliwość regulacji? Rozrząd? Pompa? Od czego zacząć sprawdzanie, aby uniknąć zbędnych wydatków i straty czasu?