bartekT5040

Jeżeli chodzi o cenę to w porównaniu z innymi firmami wart. Choć same w sobie te rozrzutniki cenią się nieźle.. ale pracuje się nimi bardzo dobrze. Miałem z Alimy też więc ten zrobił na mnie lepsze wrażenie

Co nie zmienia faktu że gdy rolnik nie ma żadnego innego źródła materii organicznej słoma jest jedynym sposobem na zwiększenie zawartości próchnicy w glebie.

Sama słoma przyorana lub wymieszana z gleba daje bardzo niewiele. Zawartość azotu w słomie ok. 0.5% a mikroorganizmy aby te resztki rozłożyć potrzebują azotu który będą czerpać z gleby więc powodują tym samym proces immobilizacji czyli uwsteczniania azotu. Dzieje się tak bo słoma to źródło węgla czyli pokarmu dla mikrobów. Bez zastosowanie azotu na mineralizacje ta słoma nic nie da, a nawet pogorszy warunki dla rośliny następczej. Więc rolnik co robi? Jedzie z mocznikiem co też jest błędem.

Czyli w sumie tylko ten plus że po zamarznietej orce można wozić i z tego co wiem na wywóz gnojowicy też przepisy obowiązują nie tylko na obornik. Więc dziwne argumenty .. A w trakcie wegetacji nie ma gdzie, chyba że ktoś ma trwałe użytki zielone lub trawy to pasuuje. Obornik można składować w pryzmach gdzie się da, a z gnojowica też się nie da, że raz do oporu wywieziesz i spokój. Znam gospodarstwa z budynkami wyposażonymi w ruszta to beczki latają na okrągło. Plusy i minusy są wszędzie. Każdy dobierze system do swoich warunków. U nas słabe gleby to obornik robi ogromną różnicę i zgrzeszylbym mówiąc że ten system się nie nadaje i się nie opłaca.

No więc wspominałem gdzieś w komentarzu. Trzeba zacząć budować i przekonać się na własnej skórze. Na placu jeszcze nic nie widać a ile kasy już budowa pochłonie. Powodzenia przy budowie☺

No my prasujemy słomę po rzepaku do woli za groszowe sprawy. I słomę prosto z pola 10 zł balot tylko że sam sobie prasuje. 350szt. bel jęczmionki i mieszanki odkładam na pasze więc przez to muszę narobić tej słomy.

Tylko z gnojowica trzeba latać na bieżąco a czasem nie ma gdzie z tym wyjechać. Z głębokiej sciolki obornik konkret

Wszystko zawsze dobijam do połowy żółtego i nie ma jakiegoś strzelania czy pękania.. pracować to trzeba z głową jeśli się chce żeby maszyna się zamortyzowała to nie można jej z kazda belka wykorzystywać na maksa.. przynajmniej ta prasa do takich wyczynów stworzona nie jest ☺ pół wsi u mnie takimi prasuje

Ja siana na usłudze 200 bel to robię jednego dnia. W tym roku 250 bel żyta na kiszonkę owinięte. 120 bel sianokiszonki. 200 bel siana u siebie. A teraz walczymy z drugim pokosem. 2009r. I żadnej konkretnej awarii. Kilka łożysk właśnie od tego głównego łańcucha i któreś tam jeszcze ale to ze względu na niedokładne smarowanie. Wiadomo ma swoje mankamenty ale za tą cenę to jeeedzieemy ile wleezie. Belki są jakie są ale nie ma co się spinać trzeba jechać

Obornik wyrzucamy co dwa miesiące

No siejemy około 15ha kukurydzy, drugie tyle poplonów i międzyplonów 10ha trwałych użytków. Cielaki i tak i tak choć wiadomo chętniej od rolników.

Na samo ścielenie min. 600 bel 120/120